Prosto do zakochania cz.38

Start from the beginning
                                    

Wszyscy odprowadzili ją wzrokiem. Karola wykorzystała moment. Szybko odwróciła się do dziewczyn i ruchem rąk nakazała im spadać. Następnie odwróciła się, jakby nigdy nic. Weronika i Miśka nie za bardzo wiedziały co robić. Tak więc, gdy zobaczyły, jak Maja odchodzi, zabrały się za nią.

Konrad w końcu wrócił spojrzeniem do dziewczyny. Karola rozejrzała się i przyłożyła dłoń do ust.

- O nie - powiedziała. - Moje przyjaciółki poszły... Hm... Tak więc zostanę z tobą, aby nie być samotna.

- Skoro musisz.

Chłopak wywrócił oczami, a potem zaśmiał się głupio. Robił to w taki sposób, że dało się ogarnąć, że to tylko dla żartu. Mimo to Karola uderzyła go w ramię (Musiała stanąć na palcach XD). Następnie roześmiała się głośno.

- To wiesz, dlaczego Litwa jest religijna?

***

Miśka i Wera były trochę zdziwione tą całą sytuacją. W końcu miały porozmawiać, a tu nagle je zostawiono? Zastanawiały się nad tym jakiś czas, dopóki nie podeszła do nich Maja z klasy A.

- Siemka. Wróciły już te przybłędy? - zapytała, wypatrując przyjaciółek.

- Em... Jeśli chodzi ci o te przybłędy, o których myślę... To nie - odpowiedziała lalunia z uśmiechem.

- Ech... No cóż, to dzięki.

Weronika i Michalina spojrzały na sobie. Nie musiały się nawet odzywać, jedno spojrzenie wystarczyło. Gwiazda gimnazjum złapała za ramię rówieśniczki i przyciągnęła do siebie. Maja od razu wyswobodziła rękę i spojrzała wrogo. Następnie wskazała palcem na twarz dziewczyny:

- Nie dotykaj mnie, bo ja cię dotknę. I to całkiem inaczej niż tamtego darmozjada.

- Em, sorki - powiedziała, cofając się Misia.

- To co chciałaś?

- A tak... Czy Karolinie można zaufać, jeśli chodzi o... związki?

- O nie... Was też w to wplątała?

- Em... A to źle?

- Hm... Szczerze to sama nie wiem. Nie będę wam zdradzać zakończenia. W końcu wszystkie jedziemy na tym samym wózku, a więc wszystkie musimy pocierpieć...

Czarnowłosa uśmiechnęła się, a następnie odwróciła się niczym kot i ruszyła do swojej klasy. Jej gadanie przeraziło dwójkę całkowicie, a więc osiągnęła swój cel.

***

Lekcja fizyki zakończyła się i nastała długa przerwa. Maja, Eliza i Karolina siedziały na murku, przy małych schodkach, na głównym korytarzu szkoły (dlaczego nasza szkoła, musi mieć tak trudne miejsca do opisania XD).

- Jesteś okropna, że je tak straszysz - westchnęła Eliza.

- No właśnie - potwierdziła Karola. - Nie jestem aż tak zła. Jakby nie było, gadacie dzięki mnie ze swoimi mężczyznami.

- Tak i jestem ci za to bardzo wdzięczna!

Eliza oparła głowę na ramieniu swatki. Następnie przytuliła się i cicho podziękowała. Maja westchnęła na ten widok, a potem nagle coś sobie przypomniała. Zaczęła szukać tego w plecaku.

- A właśnie Karu-chan. Mam dla ciebie kanapkę - powiedziała, podając kwadrat w folii aluminiowej.

- Och, dziękuję! - krzyknęła Karolina, biorąc prowiant. - Kocham cię!

- Och no wiem.

Przytuliły się szybko, a potem piętnastolatka zaczęła pałaszować. Od razu oczy jej zabłysły, a usta wydawały się cały czas uśmiechnięte.

Nagle obok dziewczyn dało się usłyszeć gardłowe odgłosy, które miały zaznaczyć czyjąś obecność. Trójka spojrzała w bok i zauważyła Łukasza oraz Konrada.

Do pierwszego od razu podeszła Eliza i dwójka gdzieś się wycofała. Wyższy nadal stał na swoim miejscu. Lekko pomachał i uśmiechnął się. Karolina mu odmachała, wstała i podreptała do niego z durnym uśmieszkiem na ustach. Wskazała na jedzenie w ręce.

- Patrz! Maja mi dała!

- To smacznego - odpowiedział chłopak.

- Dzięki. Kocham ją normalnie, zawsze mi coś przynosi.

- Och Karu-chan, daj spokój - powiedziała Maja, podchodząc i obejmując przyjaciółkę. - Ty kochasz każdego, kto daje ci jedzenie.

- I ty jesteś jedną z tych osób, ciesz się. Nie każdy może być każdym.

- Och Karu... Dobra, ja lecę.

Maja po chwili odkleiła się od przyjaciółki. Wzięła swój plecak i ruszyła w stronę klasy lekcyjnej. Zanim zniknęła na dobre w korytarzu rzuciła wyzywające spojrzenie chłopakowi, a potem zniknęła na schodach.

- Em... Często ona daje ci jedzenie?

- Pewnie - odpowiedziała z wypchanymi policzkami. - Maja lubi mnie karmić. Z resztą jak wszyscy.

- Mówisz?

- Tak. A właśnie! Opowiedzieć ci kolejny żart?

- Dawaj.

Ciąg dalszy nastąpi...

Witam was, kochani!

Co tam u was? Jak minął długi weekend? Bo u mnie... cóż o niektórych rzeczach się po prostu nie mówi XD

A właśnie, jakie pary chcecie, abym opisała?

I z góry przepraszam, że jest tyle K2, chociaż chwila... Wróć! XD

To mój ulubiony ship i muszę sobie poprawić humor, a więc może być go dużo w ostatnich dniach i przyszłych

Ale cieszcie się, bo zawsze są opisywane co najmniej dwie pary, a więc no...

To piszcie o kim, chcielibyście poczytać.

Miłego dnia ziomki poziomki. Nie zapominajcie o gwiazdkach i komentarzach i followoaniach XD Pa pa

Prosto do zakochaniaWhere stories live. Discover now