Rozdział 34

30 3 1
                                    

     *** DWA LATA PÓŹNIEJ ***

Kupiliśmy dom pod Wrocławiem, aby odpocząć troszkę od zgiełku miasta. Z radością patrzę na mojego męża, który bawi się z moimi pięknymi dziećmi. Tak, urodziłam dwójkę. Chłopca Rafała i dziewczynkę Zuzię, ale nie są bliźniakami. Rafał urodził się troszkę później. Rzuciliśmy studia. Robert znalazł pracę, a ja pracuję w domu. Z Dominikiem nie utrzymuję już kontaktu od zaręczyn, a Mirek w końcu się odczepił i wyjechał z miasta. Sara jest z Michałem. Tworzą świetną parę, i życzę im jak najlepiej, wyprowadziła się od Justyny i mieszka teraz ze swoim wybrankiem. Uśmiecham się, na samą myśl, że wszystko w końcu się ułożyło i jest tak jak powinno być. Z rozmyślań wyrwał mnie Rafałek, który do mnie przyraczkował.

- Co się stało moje kochanie? - wzięłam go na rączki. Chwilę się wiercił na moich kolanach aż ostatecznie znów powędrował do taty i siostrzyczki.

- Kochanie chodź do nas - zawołał mnie Robert. Bez wahania wstałam i dołączyłam do mojej wspaniałej rodziny.

- Co robicie? - zapytałam.

- Układamy klocki - zaśmiał się mój kochany.

- Mogę z wami?

- Tak! - krzyknęła Zuzia. Powoli uczy się mówić. Niedługo skończy trzy lata, i wszędzie jej pełno.

Nadszedł wieczór. Dzieci już były zmęczone, więc oboje położyliśmy je spać. Kiedy zasnęły usiedliśmy na tarasie.

- Zobacz jak wszystko się dobrze skończyło, prawda? - zaczął Robert.

- Tak, masz rację. Wspaniałe zakończenie.

- Czy chcesz mnie jeszcze o coś poprosić?

- Nie, raczej mam już wszystko - usiadłam mu na kolanach i założyłam ręce za jego szyję, patrząc mu w oczy. - Ale tak dla pewności, poproszę o miłość.

~ KONIEC ~

POPROSZĘ O MIŁOŚĆWhere stories live. Discover now