[TodoDeku] Duszyczka

525 69 17
                                    

Jestem wdzięczny. Powiedziałbym komu, ale nie wiem, kto dał mi taką możliwość. Zapewniam, że na klęcząco bym dziękował. Może i nie jest to ogromna radość, bo niejednokrotnie bolało mnie serce od tego, co w tej formie było dane mi ujrzeć. Lecz sam tego chciałem, gdybym niespodziewanie umarł. Tak, nie żyję, ale istnieję. Egzystuję jako wolna dusza i spoczynku zaznam dopiero jak moi najbliżsi umrą. Pragnąłem zostać przy mamie i przyjaciołach. A teraz moim priorytetem jesteś ty... Ty Todoroki Shoto. 

Ostatnio odwiedziłem cię i zamurowało mnie. Kiedy tam  wszedłem... Widok twoich łez chwycił mnie za serce. Nie miałem wątpliwości, że opłakujesz moją śmierć, tuląc do siebie niewielką poduszkę, którą dałem Ci na urodziny. Najsmutniejsze było to, że płakałeś sam, z dala od innych. Jak ja mogłem nie zauważać tego, iż byłeś mi zawsze prawdziwym przyjacielem? Wcześniej się nieraz nad tym zastanawiałem, ale teraz mam pewność... Za późno...

Tak bardzo pragnąłem zetrzeć twoje łzy, ale mój dotyk nie był materialny. Na szczęście potrafił koić ból i dzięki czemu po jakimś czasie zasnąłeś lekkim i niespokojnym snem, gdzie czasem widziałem uciekające z twoich oczu łzy. Teraz na spokojnie przejrzałem się twojej duszy, która próbowała ukryć swój nikły blask, wczepiona w plecy. Jako że jeszcze związana z ciałem, przypominała na razie małą, puchatą kulkę. Ująłem ją w dłonie. Nie chciała dać się dotknąć i próbowała walczyć, lecz nie miała na tyle sił, aby się opierać. Odwróciłem ją i spojrzałem w małe, zapłakane oczka, które nagle się rozjaśniły, widząc mnie. Mimowolnie zauważyłem, że uspokoiłeś się, twój oddech zwolnił, a mięśnie rozluźniły się. 

Przytuliłem całego ciebie, zamkniętego w tej niewielkiej duszyczce. Podczas tego drobnego ruchu usłyszałem szczęk metalu. Zmarszczyłem zdziwiony brwi, odsuwając od siebie kulkę. Zauważyłem, że była ona przytwierdzona do  ciała łańcuchem. Aż przeszły mnie ciarki, kiedy przejechałem dłonią po chłodnym żelastwie. Oznaka niewolnictwa... Łatwo mogłem to zinterpretować. Tak najczęściej wygląda więź między duchem a ciałem u osób załamanych, zwłaszcza samobójców. Takim ludziom życie niezwykle ciąży, bywa nawet utrapieniem.

Ten łańcuch to wszelkie mroczne myśli, demony w ludzkiej głowie.

Chciałem zapłakać, głaszcząc duszyczkę. Czułem jak wtula się we mnie, szukając ukojenia. Zerknąłem na ciebie; twoje rysy zdawały się być łagodniejsze, jakby wszelkie troski cię opuściły.

Pokręciłem tylko głową, pocieszając twoją duszę. Radziłem jej, aby walczyła o was, szeptała różne rady. W końcu to twoja podświadomość i głęboko ukryta cząstka ciebie, najprawdziwszy ty. Gdybyś mógł ujrzeć swe prawdziwe piękno... Może lekko przyćmione problemami i smutkiem, ale nadal przepiękne. 

Spokojnie... Ja tu będę i zrobię co w mojej mocy, aby łańcuch zamienił się w prawdziwą więź. Nie zostawię cię, Todoroki.

Anime - shotyWhere stories live. Discover now