• hemmo1996 & maggie01 •

10.5K 1K 241
                                    

Zanim zaczniesz czytać włącz piosenkę The xx - Angels, która umieszczona będzie gdzieś tam po boku ---> 

~~

| C h a t |

;    ☓ L u k e 

hemmo1996 is online. 

hemmo1996 is writing...

hemmo1996: Czemu to zrobiłaś? 

hemmo1996: Tęsknię za tobą.

hemmo1996: Śpij dobrze, słoneczko. 

hemmo1996: Kiedyś znajdę cię tam, po drugiej stronie.

hemmo1996: OBIECUJĘ CI TO.

hemmo1996 is offline.

Stoję nad twym grobem, spoglądając na kolejne literki, które układają się w twoje imię i nazwisko. Maggie Green. Obok nich widnieje twoja fotografia, na której uśmiechasz się szeroko do obiektywu, ukazując rząd swoich białych zębów. Pięknie się uśmiechałaś, Maggie. Byłaś na nim taka szczęśliwa. Cieszyłaś się z tego, że wreszcie udało ci się zwalczyć te głupie szepty, które swoją drogą nie istniały, wiesz kochanie? To tylko wytwór twojej wyobraźni. I choć na początku byłaś świadoma tego, że to wszystko to tylko twe urojenia, nie dałaś sobie rady. Uwierzyłaś. Przestałaś brać leki. A wszystko dlatego, że uwierzyłaś. Uwierzyłaś, że on istnieje naprawdę. Uwierzyłaś w szepty. Uwierzyłaś w każde ich słowo, które codziennie zabijało cię coraz bardziej. One cię pochłaniały, coraz bardziej oddalały od świata żywych. Aż w końcu uwierzyłaś zbyt mocno i posunęłaś się o krok za daleko. Zrobiłaś to. Wysłuchałaś ich. Wysłuchałaś jego. Odeszłaś ode mnie. Och, maggie01... A ja tak bardzo tęsknię za tobą i wciąż mam nadzieję, że to tylko głupi sen, że ten nagrobek przed którym stoję to tylko wytwór mojej wyobraźni. Że zaraz wejdę na nasz chat i znów wszystko będzie tak, jak dawniej. Jak wtedy, gdy byłaś świadoma tego, iż to tylko wyobraźnia. Gdy próbowałaś walczyć ze swoją chorobą i udawało ci się to. GDY PO PROSTU BYŁAŚ.

Wzdycham ciężko, nie chcąc dalej pogrążać się w swoich rozmyślaniach, wspomnieniach. Kładę obok wielu zniczy białą różę, ponieważ wiem, iż je uwielbiałaś. Pamiętasz, jak zawsze marzyłaś o tym, aby dostać ode mnie chociaż jedną? Może i nie ma cię już na tym świecie, ale ja i tak postanowiłem spełnić to marzenie. Patrz. Ona leży tam przy twoim zdjęciu, jest przy tobie. Jest ode mnie. Spełniłem twoje jedno ziemskie marzenie. Cieszysz się? Bo ja bardzo. Może ty właśnie też uśmiechasz się na ten widok?

Z szerokim uśmiechem na twarzy, cofam się powoli w tył, chcąc ustąpić miejsca innym członkom twej rodziny. Tak właśnie. Tym fałszywym ludziom, o których tak wiele mi opowiadałaś. Pamiętasz, jak bardzo cię nienawidzili, nazywali cię wariatką, zerwali z tobą wszelkie kontakty? Tak, to właśnie ci sami ludzie stoją teraz przed twoim grobem, zalani łzami, kładąc kolejne znicze na marmurowej płycie. Nie mogę na to patrzeć, maggie01. Nie mogę patrzeć na to, jak bardzo zakłamani są ci ludzie. Teraz udają przejętych, pogrążają się w żałobie, ale wiesz co? Ja widzę w ich oczach szczęście. Cieszą się z tego, że mają o jeden ciężar mniej. Ciężar, którym byłaś ty. Wiem, że ty też na to teraz spoglądasz. Zdaję sobie sprawę z tego, jak bardzo cię to teraz pewnie boli. Jak wiele smutku ci to sprawia. Ale wiesz co, skarbie? Nie patrz na nich. Oni nie są warci twej uwagi. To tylko zwykli oszuści, których coraz bardziej pochłaniają kłamstwa. Idealni aktorzy. Nikt warty twojej uwagi, maggie01.

Chat ☾ l.hemmings  ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz