Prolog

120 10 20
                                    

Perspektywa Sonic'a

Po pożegnaniu się z młodą, biegałem w różne strony.

To była ciężka wojna... Jak sobie przypominam o tym, jak siedziałem tam zamknięty... Grr, lepiej do tego nie wracać...
Eggman z każdym pojedynkien staje się coraz silniejszy... Ale jesteśmy zgraną drużyną i dzięki temu znów wygraliśmy!

Nagle zauważyłem, jak moi przyjaciele coś robili w bazie.

-Hej, co robicie?

-Szykujemy imprezę! - powiedział Tails.

-Tak, Vector powiedział, że to dobrze nam zrobi po tej wielkiej wojnie, więc zgodziliśmy się - powiedział Espio.

-To jest świetny pomysł! - powiedziałem. - Pomogę wam!

Knuckles się pytał każdego co zrobi. Nawet w takich kwestiach dalej rządzi, haha. Parę osób zajmie się małymi dekoracjami, ktoś napojami, jeszcze ktoś inny kubeczkami i talerzykami, a ja...

-Zamówię chilli dogi! - uśmiechnąłem się szeroko. Zebrałem na to od wszystkich pieniądze.

-To ja pójdę z tobą - powiedziała Amy. - Jeszcze się okaże, że sam wszystko zjesz.

-Ej, trochę zaufania! - powiedziałem.

-Wybacz, Sonic - powiedziała. - Ale wolimy się upewnić - uśmiechnęła się lekko.

-Skoro tak... - mruknąłem i szybko pobiegłem.

-Hej, wracaj tu!!! - krzyczała, a ja się śmiałem.

Zauważyłem stoisko z chilli dogami.

-Poproszę 30 chilli dogów - powiedziałem.

Sprzedawca wziął się do roboty, ale był zbyt wolny, przez co Amy mnie dogoniła.

-Sonic, nie uciekaj ode mnieee! - krzyknęła i się do mnie przytuliła. Odruchowo ją od siebie odsunąłem. Dziwnie się czuję kiedy tak robi... To jest dla mnie dość niezręczne... - Uff, co za ulga, że cię dogoniłam! - uśmiechnęła się.

Dostaliśmy chilli dogi i wróciliśmy do przyjaciół, tym razem nie uciekałem.

-Sonic... Nigdy nie miałam okazji spytać, ale... Wszystko w porządku? - spytała troskliwie Amy.

-Tak, a o co chodzi? - spytałem.

-Tak wszyscy martwiliśmy się wtedy o ciebie... Myśleliśmy, że już było po tobie...

-Ach... Siedziałem i nudziłem się w celi. Niestety, nie miałem jak uciec. Na szczęście, jeden z klonów Infinite'a okazał się idiotą i mnie w końcu wypuścił - uśmiechnąłem się do niej uspokajająco.

-Dobrze to słyszeć... - powiedziała Amy, uśmiechając się lekko.

Po chwili, zauważyliśmy w oddali naszych przyjaciół.

-Jesteśmy! - powiedziała Amy.

Wszyscy zabrali od nas chilli dogi i położyli na, już ładnie przygotowanym, stole.

Praktycznie wszystko było gotowe: jedzenie, wystrój... Tylko nie muzyka!

-Kto będzie DJ'em? - zapytałem.

-Ja mogę! - powiedział Vector.

-Świetnie! - ucieszył się Charmy.

-Wszystko jest gotowe - uśmiechnął się Knuckles. - Możemy zaczynać.

-Tak!!! - wszyscy się ucieszyli.

Impreza nieźle się zaczęła! Vector puszczał najróżniejszą muzykę, do której niektórzy tańczyli, a inni po prostu słuchali. Z kolei ja zajadałem się chilli dogami. Nagle coś zauważyłem...

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 25, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Sonic: Nowe przygodyWhere stories live. Discover now