~Kłamstwo i ciemna strona porwania ~#6

234 4 0
                                    


-To był spisek ? nie to nie może być prawda ! ( Już odechciało mi się żyć ale poczułam napływ agresji )

(Nieświadomie wstałam i rzuciłam się na chłopaka z pięścią, ale on był silniejszy i przycisnął mnie do ściany obok )

-Susan to na nic ( popatrzył się prosto w moje oczy )

-Ja cie kochałam i ufałam a ty !? ( krzyczałam z łzami w oczach )

(Wtedy porywaczka szepnęła coś do chłopaka)

-Przepraszam ( szepnął do mnie )

(Wtedy wziął mnie za nadgarstek i zaprowadził do pokoju gdzie siedziałam wcześniej )

-Jak on mógł to zrobić ? ( powtarzałam to ciągle bo nie mogłam uwierzyć )

(Usiadłam w koncie ściany i patrzyłam na podłogę rozmyślając)

-Jak on tak mógł ?, ja poczułam dzięki niemu szczęście dałam mu miłość, ale najwyraźniej byłam naiwna a może tak naprawdę miłość damsko-męska nie istnieje ?, heh sama nie wiem jeszcze jej nie doświadczyłam.

(z moich oczu zaczęły napływać łzy emocje wzięły górą, wtedy wstałam podeszłam do drzwi i zaczęłam krzyczeć z łzami )

-Wypuście mnie ! , Co z moją rodziną !?, Jeśli spadnie im chociaż włos z głowy Zabije was ! rozumiecie ?

-Nienawidzę was !!, cholera...

(Wiedziałam że to na nic, wtedy poczułam ostry ból głowy, tak ostry że przed moimi oczami pojawiła się ciemność i spadłam na zimną podłogę.)

(Kiedy dochodziłam do siebie zorientowałam się że właśnie zemdlałam ale w pokoju nie byłam sama,był Marek który przyniósł mi wodę,jedzenie oraz worek z kostkami lodu.)

(Natychmiast zamknęłam oczy ponieważ nie chciałam aby ten dupek się do mnie odzywał ani nic, po prostu udałam że jeszcze jestem nieprzytomna.)

(Kiedy wyszedł , od razu wstałam z podłogi i przyłożyłam rękę do głowy krwawiła, nieźle przywaliłam głową , wzięłam woreczek z kostkami i przyłożyłam sobie do rany)

W tym czasie do pokoju weszła porywaczka:

-Jak się czujesz ? ( nie miała ani trochę współczucia w oczach )

-A jak się mam czuć ? ( zadrwiłam )

- Jak widać dochodzisz do siebie ( sztucznie się uśmiechnęła )

- Co z moją rodziną ? ( popatrzyłam jej prosto w oczy )

- Jak na razie żyje

- Co znaczy jak na razie ? ( Zestresowałam się )

-To znaczy że od ciebie zależy ich los ( patrzyła mi w oczy )

- A czemu na korytarzu były drzwi z kłódkami ? dokąd prowadzą ? ( zapytałam z zaciekawieniem )

-Jak na razie nie powinnaś się tym interesować ( próbowała zmienić temat )

-Co ukrywasz kim ty w ogóle jesteś ?

-Jak bym ci powiedziała to gra nie była by taka ciekawa ( zaśmiała się złowrogo )

-Ukrywasz coś ale ja się dowiem co

-Lepiej żebyś nie była taka ciekawska bo możesz nie tylko ty ucierpieć ( wyszła z pokoju )

-Do diabła z nią !

(Automatycznie wstałam i zaczęłam krążyć po pokoju szukając rozwiązania jak stąd uciec z tego miejsca)

(Po długim namyśle zaczęłam przeszukiwać kieszenie, najpierw w spodniach później w okolicach kurtki aż w końcu przypomniałam sobie że mam kieszonki ukryte w środku kurtki które bez namysłu sprawdziłam, nie żałowałam po miałam telefon przy sobie ! )

( Poczułam szczęście i nadzieje której wcześniej tu nie czułam. Wzięłam telefon do ręki i podeszłam do kąta abym była jak najmniej widoczna i zobaczyłam 2 wiadomości od mamy ale miałam tylko 1% baterii, byłam tak ciekawa co się u niej dzieje że w ogóle zastanowienia weszłam w wiadomości )

sms : od Mama (1)

Kochanie gdzie jesteś ? kolacja gotowa specjalnie zrobiłam twoje ulubione danie ♥

sms : od Mama (2)

Córeczko daj mi znak że żyjesz ! proszę martwię się , już zadzwoniłam na policję nic się bój kochanie ! jesteś silna wytrzymaj ! Kocham cię do zobaczenia

( w tym momencie telefon zaczął mi się wyłączać a ja poczułam nagłą złość i rzuciłam telefonem o podłogę )

( usiadłam na zimnej podłodze i zaczęły mi lecieć słone łzy z oczu , zaczęłam mówić sama do siebie )

- Jaka ja jestem głupia mogłam najpierw wezwać pomoc !

-Kocham cię mamo zobaczysz uda mi się uciec to że nie wygrywałam bitwy to nie znaczy że nie wygram wojny

(W tym czasie weszła porywaczka , Kiedy zobaczyła telefon na podłodze stała jak wryta ale zobaczyłam w jej oczach złość jakiej jeszcze nie widziałam )

(Podeszła energicznym krokiem i złapała mnie za nadgarstek zaczęłam mnie ciągnąć przez korytarz i powiedziała agresywnym głosem )

-Coś ty zrobiła idiotko !! ( jeszcze bardziej ścisła mnie za nadgarstek )

-Ja n-n-nic ( nie mogłam wydusić ani słowa tak byłam wystraszona )

-Kłamliwa zołza (kopnęła mnie w tym momencie w nogę )

(Kiedy byłyśmy przed dziwnymi stalowymi drzwiami porywaczka zawołała Marka a on otworzył kłódkę)

(Wtedy zabrakło mi tchu to co tam zobaczyłam przeszło moje oczekiwania)

=====================================================================

Tajemnicze drzwi ? co zobaczyła Susan ? Tego dowiemy się w następnym rozdziale a ja dziękuje za przeczytania jeśli się spodobało gwiazdki żeby wspierać mnie w dalszym pisaniu ;)

Dziękuje


W Obliczu Porwania ( Zawieszona )Where stories live. Discover now