38

6.9K 409 25
                                    

Mama Luka

- Co się stało kochanie?- powiedział podchodząc do mnie mój ukochany.

- Nic tylko się denerwuje.

- A czym? 

- No tym, że coś może stać się Aurze.

- Nie masz czym. To zapewne silna dziewczyna i poradzi sobie, a poza tym przecież Luka powiedział nam o tym, że się już obudziła. 

- Nie wiem czemu, ale czuję, że źle wybierze. Przecież sam słyszałeś o tym, że albo zajdzie w ciąże, albo zostaje w szpitalu.

- Świetnie sobie poradzisz jako babcia, więc nie wiem o co ci chodzi.

- Chwila, ale że co? Ja nie chcę, aby wybrała ciąże. Przecież jest jeszcze za młoda, a poza tym może zrobić głupie rzeczy, których później będzie żałować. 

- To ty nie chcesz wnuków?!

- Na razie nie! Ja i tak mam już problem!

- Co?! O czym ty do mnie mówisz?!

- O tym, że jestem w ciąży i za dziewięć miesięcy będziesz miał kolejnego potomka.

- Ale jak to?!

- No chyba nie muszę ci tłumaczyć jak robi się dzieci.

- O boże zostanę ojcem. Zostanę ojcem!- powiedział wybiegając z uśmiechem na twarzy, biegnąc przez korytarz.- Zostanę z ojcem...- i tak cały czas krzyczał.

- Po prostu duże dziecko.- powiedziałam cicho pod nosem.

- Hej mamo. Co się stało ojcu?- powiedział Flawian. Jest on moim piątym dzieckiem.

- Powiem wam na rodzinnym obiedzie, a i poinformuj resztę rodzeństwa, że on odbędzie się jak wróci Luka z Aurą.

- Okej, a i chciałem się zapytać czy mogę wyjechać z Angelą na wakacje?- powiedział, a mi przypomniała się jego mate, która obecnie jest u swojej rodziny, bo jej mama jest chora. 

- A właśnie synek.- powiedziałam kiedy chciał już wyjść.- dlaczego ty nie pojechałeś z nią?

- Trochę się na mnie obraziła, bo namawiałem ją na dziecko i tak jakby zbyt naciskałem i ...- powiedziała, a we mnie się, aż gotowało.

- Synek ty wiesz, że ja za ciebie oddam nawet swoje życie, ale jak jeszcze raz będziesz chociaż próbował znów ją do czegoś zmusisz to pójdziesz ze swoim bratem do izolatki.

- Przecież nikt nie idzie do izolatki.

- Teraz nie, ale za niedługo już będzie.- powiedziałam z chytrym uśmiechem.

- Nie rozumiem.- powiedział drapiąc się z tyłu po głowie.

- No, bo twój brat, trochę przeskrobał.

- Który?

- Luka...

- Mamo, ale on jest dorosły.

- A ja zawszę będę jego matką, więc niema on, ani ty, ani nikt inny nic do gadania, a jak na razie to ja tu jestem Luną i gówno mnie wasze zdanie obchodzi. Jak się zrobi źle to ponosi się konsekwencje.- powiedziałam i pokazałam mu palcem drzwi.

- Nie pokazuje się palcem.- powiedział wystawiając język.

- Uważaj żebym ja ci zaraz nie pokazała języka, widząc jak prowadzą cię do izolatki.- powiedziałam z głupim uśmiechem, po czym on wybiegł z pokoju.

 Mam nadzieję, że Aura dobrze wybierze...

----------------------------------------------------------------------------------

surprise


Naprawić relacje mateOn viuen les histories. Descobreix ara