6 Rozdział

4.1K 111 20
                                    

- kto to jest "sam wiesz kto"? Tak na poważnie

Chris patrzył na mnie z zakłopotaniem jeszcze przez chwilę po czym westchnął i odpowiedział

- Nie chce cie oszukiwać, ale nie mogę ci powiedzieć. Wolałbym żeby to Harry ci powiedział - byłam zawiedziona, miał mi powiedzieć i w tym momencie zadzwonił telefon

- Halo? Kto mówi?

- Nie gadaj Pati że mnie nie pamiętasz?!

- ADAM?! - Prawie krzyknęłam, był dla mnie zawsze jak brat, ale od nowego roku straciliśmy kontakt. Mieliśmy paczke, Ja, Adam, Bartek, Maciek, jak miałam 10 lat to to powstało. Byliśmy nie rozłączni, ja byłam najmłodsza ale za to najmądrzejsza (bardziej szczegółowe opisy będą w "Wygląd postaci" ale nie będzie zdjęć)

- Tak! Gdzie jesteś? Mogę przyjechać! - kochałam go jak drugiego brata, poznałam go po tym jak straciłam kontakt z Harrym.

- Naprawdę?! - podałam mu adres i się rozłączyliśmy

- Kto to? - zapytał Chris

- Stary znajomy, starsznie długo się nie widzieliśmy - Odpowiedziałam. Z czasem robiliśmy się starsi więc razem piliśmy wódke, piwo, papieroski te sprawy. Miałam ich jak braci których mogę całować i uprawiać z nimi seks. Wiem ze to chore ale byliśmy najlepszą paczką na świecie!

- A, oke - odpowiedział bez emocji
- A i przyjedzie jutro - odpowiedziałam i poszłam do pokoju

***

- PATI! OTWÓRZ DRZWI! JESTEM ZAJĘTY! - Krzyczy Chris z dołu. Schodzę i otwieram

- PATI! - Adam rzucił mi się na szyje

- ADAŚ! - Odwzajemniam uścisk

- Patrz z kim przyjechałem - odsunął się i zobaczyłam Bartka i Maćka

- CHŁOPAKI! - Przywitaliśmy się i weszliśmy do środka, przyjechali na parę dni więc postanowiłam że będą spać w pokojach gościnnych.

- Ej, kto przyszedł? - zapytał Chris
- Adam, Bartek i Maciek
- Kto?
- MYY - Krzyknęli wszyscy razem wchodząc do pokoju

- Siema, Adam jestem - podał mu rękę po czym wszyscy się przedstawili, dochodziła już 22 a my cały czas piliśmy piwo i oglądaliśmy filmy

- Japierdole moja głowa - mówię po czym wszyscy się śmieją

- Zamknijcie ryje debile - powiedziałam wstając, poszłam do pokoju i walnęłam się ma łóżko i zasnęłam

Chris

Ogólnie to wszyscy są fajni ale są jeszcze młodzi. Trochę kiepsko że już trują się alkoholem. 

- Ej, Chris! Polewaj! - krzyczy Bartek

- Już wam wystarczy! I nie drżyj się tak bo Patke obudzisz debilu! - Wszyscy zrezygnowani poszli spać a ja musiałem sprzątać

Harry (po wyjściu od sami wiecie kogo)

Nie wierze! SKĄD JA WEZMĘ TE PINIĄDZE?!
Muszę jednak wrócić do wyścigów samochodowych.. Jade na nie teraz!
***
Jestem na starcie, 3..2..1.. START!
JADE!  Koleś obok mnie chce mnie wyprzedzić ale niee! Ja się nie dam!  Ostatnie okrążenie i.. WYGRAŁEM! 20000 TYSIĘCY! OŁ JEEA! Biorę kasę i jade do domu, jest już godzina 23 a pod domem stoi jakiś dziwny samochód.. Wchodzę i zastaje Chrisa który sprząta. Chwila co?! Dobra nie ważne

- Chris, co to za samochód? Ten pod domem - pytam
- To od "kolegów" Pati
- Jakich kolegów?
- Takich wysokich wiesz? - mówi z sarkazmem a ja idę do pokoju

***
Adam

- ale mnie głowa napierdala - mówię po czym wstaje z podłogi. Jest 11 więc postanawiam iść do Pati. Po długich poszukiwaniach znajduje w końcu jej pokój. *Puk puk*

- Proszę! - słyszę przez drzwi i wchodzę

- Hejka Adam - mówi

- Hej, co tam? Głowa boli?

- Nawet mi nie mów, umieram. A tak w ogóle cieszę się że przyjechałeś z chłopakami, tęsknilam za wami - mówi po czym wstaje z pufy

- Jak mam ci się odwdzięczyć - gdy to słyszę tylko dwuznacznie poruszam brwiami a ona tylko się uśmiecha, podchodzi do mnie i mnie całuje. Tak mi tego brakowało. Jej cudownych ust.

- Co tu się dzieje? - Pyta chyba jej brat.

- My? Tylko się całujemy - odpowiedziałem po czym dostałem w brzuch od Pati

- no co? Mam kłamać? - mówiłem trzymając obolałe miejsce.

- Tylko bez seksów! - krzyknął po czym wyszedł i oboje zaczęliśmy się śmiać

- Skoro bez to bez - powiedziała

- No ej! - powiedziałem udając obrażonego.

- może następnym razem - mówi wychodząc z pokoju

Zdyscyplinowana Where stories live. Discover now