&6.

7.8K 302 137
                                    

Luiza wydawała się taka harda i waleczna a zachowała się jak głupia gęś.
Ślepo wierzy że Piotr się zmieni,jak raz uderzył zrobi to ponownie.
Znudziło mu się udawanie grzecznego,wreszcie pokazał swoją prawdziwą twarz.

Po emocjonującym spotkaniu zadzwoniłem do Sebastiana i umówiliśmy się na wieczór w jednym klubów.O kobiety nie musieliśmy się starać,zaraz jak tylko weszliśmy robiliśmy niezły widok.
Dwóch przystojniaków z czarnym zarostem i wysportowaną sylwetką przyciągało wzrok.

Usiedliśmy przy barze zamawiając alkohol,koło kolegi zakręciła się blond tapeciara prowadząc go do pobliskiej toalety.

-Zabawimy się-powiedziała nieznajoma podchodząc i siadając obok mnie .Wyglądała jak dziwka w kusej spódniczce i cyckach na wierzchu.

-Nie mam ochoty-odpowiedziałem ignorując ją by w spokoju napić się drinka.

-Nie pożałujesz-powiedziała przybliżając się do mnie i kładąc dłoń na moim kroczu.
Zaczęła delikatnie pocierać mego członka który w szybkim czasie zrobił się twardy.

-Skoro tego chcesz to zerżnę cię tak jak tego chcę-wstałem  ciągnąc ją do jednej z pobliskich ścian.

Ukryci w cieniu nie byliśmy widoczni dla innych.Postanowiłem od razu przystapić do dzieła.

-Odwróć się i wypnij swój tyłek,zaraz poczujesz mego kutasa co potrafi.

-O tak ,bierz mnie bo  nie wytrzymam.

Po  wyjęciu i nałożeniu prezerwatywy weszłem w nią z całej siły,nie przejmowałem się że mogę sprawiać jej ból.
Szybko posuwałem dziewczynę mając przed oczami piękną Luizę-w ten sposób wyładowałem swój gniew na nic nie winnej dziewczynie.

Całą noc zaliczaliśmy panienki,z Sebastianem zmienialiśmy się tylko partnerkami w wynajętym hotelu.Mimo całonocnej zabawy Luiza siedziała cały czas mi w głowie,marzyłem kiedy ją zobaczę i usłyszę jej głos.

Mocno skacowany obudziłem się łapiąc się za bolący łeb i spoglądając na osobę leżącą obok mnie.

-Wstawaj-szarpałem dziewczynę bo chciałem zostać sam.

-Co się dzieje-powiedziała zaspana.

-Masz kasę i wypierdalaj-rzuciłem jej prosto w twarz.

-Ok,ok - Mam nadzieję że to powtórzymy.

Gdy zostałem sam spojrzałem na telefon który wskazywał 12 w południe a na nim wiele połączeń od grubasa prezesa.Po raz kolejny zadzwonił mój telefon,postanowiłem odebrać by dowiedzieć się czego chce odemnie .

-No wreszcie,gdzie do cholery jesteś i gdzie jest Luiza?-krzyczał do słuchawki.

-Jak to jej niema?-zapytałem zdziwiony.

-Pojechałem na budowę zobaczyć jak idą pracę,zajechałem a tam tylko byli twoi pracownicy którzy siedzieli i czekali za wami.

-Wziąłem wolne -zacząłem kłamać.Czułem że coś się wydarzyło gdy Luiza wyszła odemnie.-Czy wie pan gdzie ona mieszka?

-Tak znam jej adres, zaraz wyśle namiary i spotkamy się na miejscu.Czy myślisz że coś mogło jej się stać?-zapytał zmartwiony .

-Mam nadzieję że nie-odpowiedziałem.

Po kilkunastu munutach zjawiłem się pod jej blokiem.Prezes czekał już na mnie uśmiechając się pod nosem.

-Wyglądasz jak zdjęty z krzyża,co ciężka noc?

-Zamknij się bo mnie wkurwiasz.

Stojąc pod klatką schodową zadzwoniłem pod wskazany adres ale nikt nie otwierał.
Mieliśmy szczęście gdy z wnetrza bloku  wyszła kobieta a nam udało się wejść do środka klatki.

Kilkakrotnie dzwoniłem na telefon Luizy słysząc go ze środka,jednak nikt nie otwierał.

-Coś mi mówi że ona tam jest,muszę tam wejść.

-No chyba nie chcesz się włamać-odezwał sie grubas zszokowany.

-Zaraz zobaczysz,odsuń sie i patrz.
Wyjąłem niewielkie dłuto  z kieszeni spodni by otworzyć drzwi,po paru chwilach zamek ustąpił a my weszliśmy do pomieszczenia.

Wewnątrz było ciemno,jedynie niewielka ilość światła docierała przez zasłonięte zasłony.Gdy zaświeciłem światło zobaczyłem osobę leżącą na łóżku.

Podeszem bliżej i oblał mnie zimny pot.Na łóżku leżała naga i  nieprzytomna Luiza,miała ręce związane i przymocowane do wezgłowia.Całe jej ciało pokrywały sińce i krew.

-O cholera,dzwoń po pogotowie-wrzasnąłem przerażony.

Pogotowie przyjechało w niecałe dziesięć minut a policja po chwili.Złożyliśmy stosowne wyjaśnienia a potem pojechaliśmy do szpitala .

Wiem że to Piotr stoi za pobiciem,dorwe go i wsadze za kraty.
Moja Luiza nie zasługuje na tego drania tylko na mnie.

Serce w garści.☑Where stories live. Discover now