&4 .

11.2K 358 89
                                    

Wróciłem do domu późnym wieczorem,po załatwieniu spraw w firmie i dopilnowaniu pracowników zadzwoniłem do kumpla Sebastiana by sprawdził całą tą Luize,gdzie mieszka,co robi w wolnym czasie a przede wszystkim kim jest jej narzeczony.

Nigdy nie byłem zazdrosny bo  nie byłem w żadnym związku .Miałem kochanki lub dziwki które mi wystarczały. Jednak gdy usłyszałem że ma kogoś coś dziwnego poczułem .
Wcale się nie zdziwiłem że kogoś ma,twarz anioła a ciało jak u modelki podoba się mężczyznom .
Ona musi być moja,ma charakter który postaram się utemperować i ciało o którym marzę.
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
Następnego dnia wstałem skoro świt,ogolony i przebrany w dżinsy i koszulę w kratę z kaskiem w ręku zjawiłem się o 6.30 na placu budowy.

Spokojnie czekałem na dziewczynę gdy zadzwonił telefon a w słuchawce usłyszałem głos Sebastiana.

-Cześć stary,zaraz wszystko prześle na twego e-maila.Ta Luiza to niezła laska a narzeczony zaraz sam zobaczysz.

-Dzięki,będę twym dłużnikiem.

-Niema sprawy,załatwisz laskę na jedną noc i jesteśmy kwita.

-Dobra -na razie.

Otworzyłem laptopa i kopara mi opadła.Luiza w różnych pozach i strojach a na dodatek w towarzystwie największego gangstera Piotra Kowalczyka  którego zdążyłem poznać gdy zaczynałem swoją karierę w biznesie.To on poprzez swoje znajomości w świecie pomógł mi rozwinąć karierę i teraz jestem znany w świecie.

-Czytałem na głos-lat 25,panna bezdzietna,matka nie żyje a ojciec w więzieniu.Wykształcenie wyższe na kierunku architektura krajobrazu .Język angielski i niemiecki w stopniu komunikatywnym.Liczne kursy i staże w firmach.Cały czas się kształci i rozwija.

Usłyszałem dźwięk silnika a po chwili zobaczyłem samochód który stanął obok mojego.

-Dzień dobry znowu się spotykamy-odezwała się gdy podeszłem do niej.
Wyglądała seksownie w tych obcisłych spodniach i koszulce polo.

-Żadna przyjemność widzieć panią-powinniśmy sobie coś wyjaśnić.Nie pozwolę robić z siebie pośmiewiska,proszę mnie przeprosić.

-Słucham,bo chyba się przesłyszałam?-Nie myśl sobie że przeproszę,twoje ego jest większe niż twój mózg panie prezesiku.Naucz się co znaczy szacunek do kobiet.

-Zaras ci pokaże mój szacunek jak przetrzepie twój tyłeczek-warknąłem zły.

-Teraz widać że z ciebie prostak i cham.Współczuję nam kobietą!!!

-Współczuj sobie złotko -po czym jak gdyby nigdy nic przeżuciłem ją przez plecy i niosąc nieco dalej  rzuciłem na leżący żwir a na głowę wylałem wiadro wody stojące obok.

-Teraz jesteśmy kwita-zacząłem się głośno śmiać stojąc nad nią.

-Pożałujesz-wstała i trzymając mokry piach roztarła go na mojej twarzy a potem na koszuli i spodniach-Teraz skupmy się na pracy którą mamy wykonać-uśmiechnęła się do mnie.

Cholera zamurowało mnie,coraz bardziej podoba mi się ta dziewczyna ale jeszcze z nią nie skończyłem-pomyślałem spoglądając na swoje ubranie.

Nieco później gdy udało się oczyścić nasze ubrania Luiza pokazała plan budowy,tłumaczyła gdzie powstanie plac zabaw,basen, liczne huśtawki,sklepy,ogrody i inne akcesoria.Znała się na tym gdy o tym mówiła a ja już sobie wyobrażałem jak to będzie wyglądać.

Po omówieniu wszystkiego zaproponowałem pójście na obiad do pobliskiej restauracjii-może uda mi się ją trochę urobić.

-Dziękuję ale jestem już umówiona.

-Pewnie z narzeczonym?

-Jesteś dobrze poinformowany,zresztą zaraz tu będzie.

Po paru minutach podjechało czarne BMW,gdy zaparkowało wysiadł z niego Piotr witając się z  dziewczyną a później podchodząc do mężczyzny.

-Witaj Maksym,dawno się nie widzieliśmy-Widzę że interes kwitnie.

-To wy się znacie?-zapytała zdziwiona Luiza.

-Tak jakoś wyszło -prawda Maksymie?

-Taa.

-Idź kwiatuszku do samochodu.

-Dobrze ale najpierw muszę jechać się przebrać.A co z moim samochodem?

-Mój pracownik  po niego wróci.

Gdy zostali sami Piotr powiedział:

-Nie zbliżaj się do mojej kobiety,wiem że w takich gustujesz ale jej nie dostaniesz.-Chyba nie chcesz by coś ci się stało?

-My tylko razem pracujemy.-Ona wie czym się zajmujesz?

-Nie i  niech tak pozostanie.-Jak dowiem że się wygadałeś to nie żyjesz.-Będę cię obserwował.

Gadaj sobie co chcesz-powiedziałem do siebie gdy samochód zniknął za zakrętem.-Ciekawe czy nadal będzie z tobą gdy dowie się że zabijasz i prowadzisz lewe interesy.

Nie wyszedł mi ten rozdział😕

Serce w garści.☑Unde poveștirile trăiesc. Descoperă acum