Ciemne drzwi do pokoju Todda Andersona i Neila Perry'ego otworzyły się z impetem, budząc zdezorientowanego bruneta, który jeszcze przed chwilą pogrążony był w snach.
Ucieszony wszedł do pomieszczenia z gigantycznym uśmiechem na ustach.
- Neil? - usłyszał obok siebie zaspany głos swojego współlokatora.
- We własnej osobie - zaświergotał młody Perry.
- Co ty odwalasz? Jest... - Todd urwał na chwilę, by spojrzeć na zegarek - szósta rano - dodał niezadowolony, przecierając oczy.
Po chwili do pokoju wpadł Charlie, Meeks i Knox, których obudził głos Neila. Zrezygnowany brunet, spojrzał na nich z nienawiścią, po czym upadł z jękiem na poduszkę.
- Neil, stary! Co tu robisz? Uciekłeś z domu, gdy rodzice zasnęli ? - Odezwał się Dalton, mierząc szczęśliwego przyjaciela wzrokiem.
- Nie - blondyn zaśmiał się - Po prostu odbyłem z nimi poważną rozmowę i... - Spuścił wzrok, wzbudzając napięcie w pokoju.
- i? - spytał Meeks, przekrzywiając głowę.
- i... - Neil zaczął przedłużać.
- Gadaj wreszcie, bo inaczej wywalimy cię przez okno - zagroził Charlie, piorunując go spojrzeniem.
- Pozwolili mi grać w teatrze! - Neil, krzyknął, wprowadzając swoich towarzyszy w osłupienie.
- Serio? - Dopytywał się Todd, po którym nie było już widać śladów jakiegokolwiek zmęczenia. Młody Perry tylko kiwnął głową, uśmiechając się promiennie.
- To super! - Wykrzyczał uradowany Charlie. - Trzeba to jakoś uczcić - dodał, rozglądając się po pokoju.
Nagle drzwi ponownie się otworzyły, a w nich stanął nauczyciel, którego wybudziły ze snu krzyki chłopaków.
- Dalton, Overstreet i Meeks macie natychmiast udać się do swoich pokoi, bo inaczej powpisuje wam nagany - zagroził, po czym przeniósł wzrok na Neila oraz Todda - Jak się nie uspokoicie to was też to dotyczy - dodał wskazując na nich palcem, po czym wyszedł z pokoju.
Trójka chłopaków po cichutku wyszła z pomieszczenia, a pozostała dwójka udała się grzecznie do swoich łóżek, z zamiarem zaśnięcia na tą godzinę, lecz żaden z nich nie mógł przez emocje, które wzbudził wczorajszy, jak i dzisiejszy dzień.
YOU ARE READING
Happy End || Neil Perry
FanfictionJak by się potoczył dalszy los bohaterów książki ,,Stowarzyszenie umarłych poetów'' jakby Neil nie odebrał sobie życia? Co za tym idzie Charlie nie został by wywalony ze szkoły, a Cameron nie okazałby się być zdrajcą?