Prolog

12 2 0
                                        

Moje oczy stają się coraz cięższe. Prawie zasypiam przy moim drewnianym biurku. Przed sobą mam projekt książki mojej przyjaciółki. Jestem w połowie a dalej już więcej nie zdołam przeczytać. Treść jest bardzo ciekawa ale miałam dzisiaj ciężki dzień i moje ciało wymaga chociaż kilka godzin snu. Odłożyłam papiery na bok, leniwie wstałam z średnio wygodnego krzesła i skierowałam się do małej łazienki. Po szybkim prysznicu wreszcie mogłam się położyć do mojego wymarzonego ciepłego łóżka. Niemal od razu odpłynęłam do innej krainy.

***

Następnego dnia musiałam biec na złamanie karku, ponieważ małe urządzonko postanowiło się zbuntować. Nadal miałam lekko rozmazany wzrok. Co chwilę wpadałam na kogoś. Jednak nie mogłam się spóźnić do pracy. Nie jest tak jak wszyscy myślą, że jeżeli pracuję w kawiarni to jest tak kolorowo. Tylko podawanie kawy i tak dalej. Ostatnio jak moja koleżanka wylała niechcący kawę na klienta to słyszałam jak szefowa ją na zapleczu zwyzywała. Dlatego wolę się nie narażać a poza tym moja marna pensja i tak nie wystarcza do końca. Zawsze na coś brakuje i albo przez kilka dni nic nie jem, chociaż i tak jem mało albo muszę się chwytać jakiś prac dorywczych. Nie tak sobie wyobrażałam moją przyszłość. Wszystko miało być po mojej myśli a jestem kim jestem. Kawiarnia była dwie przecznice dalej a ja musiałam na kogoś wpaść. Niestety tym razem skończyło się upadkiem.

- Uważaj jak chodzisz - warknęłam po czym szybko się podniosłam i nawet nie spojrzałam na osobę, która postanowiła spowolnić moje dotarcie do pracy tylko pobiegłam dalej. Na szczęście zdążyłam dobiec na miejsce. Szybko ubrałam fartuszek i plakietkę z moim imieniem. Z rana było dużo klientów, więc ktoś musiał pomóc biednej HwoRin.

-Już ci pomagam - powiedziałam w pośpiechu. Kiedy HwoRin poszła obsłużyć młodego mężczyznę ja parzyłam kawę. Gdy moja współpracownica przyszła po zamówienie miała lekko zaniepokojoną minkę.

-Nie wiem o co chodzi ale tamten pan chce abyś to ty przyniosła mu kawę. Dla mnie jest trochę podejrzany - powiedziała i wskazała na owego młodego klienta. Nie przejmując się tym co powiedziała poszłam z uśmiechem na twarzy do klienta z jego zamówieniem.

-Proszę oto pana kawa. Mogę jeszcze w czymś pomóc? - zapytałam tak jak nas szefowa tego uczyła. To było trochę jak mechanizm. Masz tak mówić w kółko i koniec.

-Możesz mi dać swój numer telefonu - odpowiedział z uśmiechem na ustach. Nawet i z takimi ludzimi szefowa mówiła co robić.

-Nie mogę podawać panu moich danych kontaktowych, ponieważ pana nie znam - mruknęłam i odeszłam. HwoRin cały czas na mnie patrzyła.

-Spokojnie nic się nie stało - powiedziałam i uśmiechnęłam się. Odetchnęła z ulgą. Reszta pracy minęła nam dosyć szybko. Nawet się nie obejrzałam a było już po dziesiątej. Pożegnałyśmy się z HwoRin i zaczęłam iść w swoją stronę. Jak zwykle było ciemno. Okolica była spokojna i nie było tu żadnych niechcianych incydentów. Przynajmniej tam myślałam dopóki ktoś mnie nie zaczepił.

- Przepraszam, czy mogłaby pani mi powiedzieć która jest godzina? - zapytał grzecznie chłopak. Na oko miał dwadzieścia lat, ale więcej nie mogłam zobaczyć przez maskę która zasłaniała mu twarz.

-Oczywiście. Jest... - spojrzałam na zegarek i wtedy stało się coś czego nigdy bym się nie spodziewała. Chłopak nagle przyłożył mi coś do twarzy. Chciałam się wyrywać ale to nic nie dało. Pochłonęła mnie ciemność...

a/n Witam was serdecznie w moim nowym opku. Mam nadzieję, że się spodoba. Chciałam wyjątkowo dzisiaj opublikować ten rozdział, ponieważ jak wiemy nasz Yoongi ma dziś urodziny. Więc kochany Yoongi życzymy ci wszyscy z całego naszego serducha

-Dużo zdrowia

-Dużo siły żebyś spokojnie spał po nocach i żebyś nie pracował w nadmiarze, ponieważ każdemu człowiekowi niezależnie od zawodu należy się odpoczynek.

-Abyś się nigdy nie smucił, ponieważ to smuci nasze serduszka. Musisz się uśmiechać codziennie!

-Abyś nigdy nie stracił tego co już masz. Posiadasz wspaniałych przyjaciół i mimo niezrozumienia ze strony ludzi spełniłeś swoje marzenie o byciu raperem. Mam nadzieję, że nigdy tego nie stracisz.

Pokazałeś całemu światu, że trzeba walczyć o swoje i nigdy się nie poddawać tylko dążyć do celu. Ty jesteś dla nas wszystkich wzorem do naśladowania. My za twoim właśnie przykładem dążymy do swoich celów i marzeń a ty jesteś dla nas inspiracją.

(Nie mam zielonego pojęcia kiedy następny rozdział, ale mam nadzieję, że to was nie zniechęci)

Pozdrawiam Namiko💜



You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Mar 09, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

You are our property//BTSWhere stories live. Discover now