22

5.2K 182 0
                                    

- Cześć. ~ Powiedziała smutno Lili.
- Cześć stary.
- Ja stary? Przepraszam bardzo aż taki stary to ja nie jestem. ~ Powiedział śmiejąc się i usiadł obok Lili. - Co jest mała? ~ Zwrócił się do Lili.
- Nic, idę się myć. ~ Po tych słowach opuściła salon.
- Stary co z nią jest?
- Jak to co? Przecież wiesz co się stało.
- No tak wiem.
- No właśnie. Powiedziałeś swojemu ojcu o tej całej sytuacji?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo tylko by się denerwował. A poza tym wiesz jak mój ojciec reaguje jak coś się dzieje jego córeczce?
- No wiem, ale ma prawo wiedzieć. Powiedz mu to, lepiej dla wszystkich.
- W sumie masz racje. Jutro do niego zadzwonię i mu powiem.

LILI
Mycie się było tylko ucieczką od rozmowy z Maxem. Ale tak czy siak postanowiłam się umyć aby to nie było ,że ich oszukałam. Wyszłam z wanny i ubrałam się w szarą luźną koszulkę oraz czarne legginsy, założyłam na nogi moje ulubione cieplutkie kapcie i zeszłam na dół.

Na dole nie było już Maxa, był sam Olivier.
- Długo się myłaś. ~ Stwierdził od razu jak mnie ujrzał.
- Mhm.
- Obejrzymy coś?
- No okej.
- A co chcesz obejrzeć?
- Nie wiem, ty wybierz.
- No dobrze. To co powiesz na Obecność?
- No nie wiem czy to dobry pomysł..
- Dlaczego? Będziesz się bała?
- Możliwe.
- To w razie czego poczekam aż uśniesz okej?
- Ehh no dobra niech ci będzie. ~ Po tych słowach usiadłam na kanapie obok Oliviera.

OLIVIER
Oglądamy już ten film ponad godzinę, coś wiedzę ,że Lili jest zimno więc postanowiłem pójść po kocyk dla niej. Już po chwili przykryłem tą kruszynkę.
- Dziękuje.
- Za co?
- Za kocyk.
- Aa taa.
- Co jest Oli?
- Zastanawiam się dlaczego nie chcesz jechać na te kilka dni.
- Oli ja jutro idę do pracy. Strasznie zapuściłem firmę. Muszę wszystko naprawić rozumiesz?
- Firmą zajął się w tym czasie Max więc wszytko jest w porządku. A tobie przydałoby się kilka dni odpoczynku od życia codziennego. Wiesz?
- Niby tak, ale...
- Żadne ale jutro wyjeżdżamy na 7 dni i nie ma nie.
- Olivier!
- Co?
- Dlaczego traktujesz mnie jak małe dziecko?
- Bo się martwię.
- To się nie martw. Jestem już dorosła.
- Wiem, że jesteś dorosła nie mówię, że nie. Posłuchaj ta sytuacja jest trudna dla wszystkich nie tylko dla ciebie a szczególnie dla twojego kochającego cię brata. Nie może patrzeć jak się męczysz. Dlatego proszę zrób to dla Maxa i postaraj się wziąć w garść. ~ Po moich słowach Lili wstała i wyszła z salonu. Najprawdopodobniej poszła do swojego pokoju. Nie chciałem się z nią kłócić, ale ona jest taka uparta ,że chyba bardziej upartej osoby nie znam. Muszę zrobić wszystko żeby jej stan się polepszył. Szkoda dziewczyny. A poza tym ja ją kocham... i serce mi się łamie jak widzę ją smutną lub płaczącą...

Postanowiłem ,że do niej pójdę. Zapukałem do jej pokoju, po usłyszeniu cichego „proszę" wszedłem do jej pokoju. Płakała.
- Skarbie, proszę nie płacz. ~ Poprosiłem. Po tych słowach podszedłem do niej i ją przytuliłem, wtuliła się i załkała. - To może inaczej. Czy uczynisz mi zaszczyt i się spakujesz na jutro? Proszę. To tylko cztery dni bo muszę wracać do pracy ,ale zawsze coś.
- Dobrze.
- Dziękuje, jesteś wspaniała.
- Wiem. ~ Odpowiedziała lekko się uśmiechając.
- Oo i jaka skromna. ~ Zaśmiałem się szczerze.
- Jestem śpiąca.
- Poczekać aż uśniesz?
- Zostań ze mną na noc, proszę.
- No dobrze. Wracam za 5 min. ~ Po tych słowach wyszedłem i udałem się do swojej łazienki w której się umyłem. Po umyciu się założyłem bokserki i ruszyłem w stronę pokoju Lili.

Leżała w łóżku, nie spała. Wyglądała słodko. Z resztą jak zwykle. Jest naprawdę piękna i słodka. Tak jestem w niej na zabój zakochany lecz nie zmienia to faktu ,że ona raczej nie. Po tych rozmyślaniach skierowałem się do łóżka. Położyłem się obok niej pod kołdrą. Po chwili mogłem stwierdzić ,że się do mnie przytuliła.
- Oli?
- Tak?
- Dlaczego chcesz żebym była szczęśliwa?
- Jesteś moją przyjaciółką i siostrą mojego przyjaciela. To oczywiste ,że chcę dla ciebie jak najlepiej.
- Niby tak.
- Dlaczego niby?

Kolejny rozdział😏 Zostawcie coś po sobie to naprawdę motywuje. Przyznam ,że ostatnio nie miałam chęci do pisania rozdziału. Mam nadzieje ,że mnie zmotywujecie swoją aktywnością bo wenę to ja mam lecz chęć do pisania mnie troszeczkę opuściła. Mam wrażenie ,że nikt nie czyta tego fanfiction😞 Życzę wam udanych kolejnych dni. Kolejny rozdział myśle ,że już wkrótce.

My brother's friend my teacher?Where stories live. Discover now