24

934 55 3
                                    

Do domu wróciłam za dziesięć dziewiąta.Zdjęłam buty i poszłam do kuchni coś zjeść.

-Cześć, czemu tak późno wróciłaś?Trening skończył się o ósmej a jest dziewiąta?-Dopytywał mój tato który jak co rano bije kawę w kuchni

-Zostałam chwile i pogadałam z Jonatanem, i jego kolegami.Opowiadali mi o osadzie-powiedziałam biorąc szklankę i podchodząc do blatu aby nalać sobie soku

-O cześć weronika...-wita się mama wchodzić do kuchni i od razu przerywa widząc najprawdopodobniej mój zaczerwieniony policzek

-Boże jedyny co się ci stało?!-krzyczy i podchodzi do mnie

-Nic, tylko gdy biegałam potknęłam się i zaliczyłam spotkanie z ziemią-mowie o tata prycha ze śmiechem

-Z czego się śmiejesz?!Mogła sobie zrobić krzywdę!!-teraz mam zwraca się do taty

-Asia spokojnie, przecież jako wilkołak ma przyśpieszoną regeneracje, a po zatym będzie gorsze rany-mówi tat i podchodzi do mamy przytulając ją do siebie-Nie martw się

Dla mnie to odpowiedni moment by wycofać się do pokoju.Wiec to robię.Gdy tam jestem wyciągam z szafki uprania i idę pod prysznic.Gdy wychodzę jestem gotowa czyli ubrana i odświeżona.Wchodząc do pokoju mój wzrok pada na zegarek który wskazuje godzinę 9.40n.Postanawiam sie chwile przespać choć wiem,że to mi nic nie da.Ustawiam swój budzik na godzinę 11 i się kładę.

Budze się o czasie i idę do kuchni coś zjeść .Tam zastaje mamę i tatę wraz z talerzem kanapek.Szybko biorę trzy i zjadam.Gdy wstawiam talerze do zmywarki dociera do mnie głos taty

-Weroniko wiesz może, kto będzie was uczyła walki?-pyta z poważną miną ale na pierwszy,rzut oka widać ze błąka się tam tez uśmiech

-Ty-odpowiadam i odwracam się do niego przodem Jego mina ? bezcenna

-Skąd..?-nie dane mu dokończyć

-Łatwo się domyslic- uśmiecham się szeroko do niego

PO chwili rozmowy wychodzimy z domu.

Rodzinna TajemnicaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz