1. Walki w klatkach

99 6 0
                                    

-Spencer ! - usłyszałem zachrypnięty głos Carla idąc przez park w drodze do domu.

- Stary zaczekaj !- biegł za mną zasapany, usiadłem na ławkę i wskazałem poklepując ręka na miejsce obok siebie na znak, aby usiadł.

- Czemu jeszcze nie jesteś na treningu ? Przecież walka już za dwa tygodnie, musisz trzymać formę, Scott nie jest łatwym przeciwnikiem, a sam wiesz jaka jest stawka.

-Wyluzuj, codziennie już od miesiąca ćwiczę godzinami, chwila przerwy mi nie zaszkodzi. - Carl zmierzył mnie zimnym wzrokiem.- Dobra, już idę... wiedziałem że jeśli się nie zgodzę to się nie odczepi.

Jestem zawodnikiem nielegalnych walk w klatkach, nasze starcia działają na tej zasadzie, że walczymy ze sobą do póki któryś nie dozna śmiertelnie poważnych obrażeń lub nie umrze. Takie walki odbywają się raz w roku, rzadko komu udaje się dostać, tym razem krew i pot wylane na treningach przydały mi się. Nagrodą za wygraną walkę jest 200 000 $.

Ze Scottem miałem już do czynienia 3 lata temu, kiedy razem trenowaliśmy u Maxa, najlepszego przyjaciela Scotta, trzykrotnego mistrza walk w klatkach. Niestety nie dogadywaliśmy się z Maxem, ja chciałem uczyć się więcej i wiecęj a jemu zależało tylko na kasie.

Wtedy właśnie poznałem Carla który zaprowadził mnie do swojego trenera, od początku widział we mnie potencjał i tak się zaczęło.

Już po ośmiu miesiącach pod jego okiem, zaproponował mi właśnie walki w klatkach. 

Młody ojciecOnde as histórias ganham vida. Descobre agora