02012018

397 58 1
                                    

Bezsenność.

Najlepszym przyjacielem bezsenności jest noc.

Noc jest bezwstydna, nie zna granic i umiaru. Jest naszym najgorszym wrogiem.

Człowiek cierpiący na bezsenność jej wręcz nienawidzi. Promyk słońca pojawiający się na niebie daje nadzieje i jest swego rodzaju zbawieniem.

Możesz próbować robić coś w nocy. Oglądać film, czytać książkę, przeglądać Internet... Ale ile można?

Dopadają cię myśli, wszystkie lęki, stare sprawy. Noc wszystko pamięta i nie pozwala zapomnieć.

Mimo, że udajesz silnego noc cię złamie i pokaże prawdziwe ty. Dla nocy nie ma nic niemożliwego i to ją czyni straszną.

Kiedyś zaczęłam myśleć co by się stało gdyby mnie zabrakło?

Kim bym była w oczach innych? Jak długo by ludzie o mnie pamiętali? Kto zapomni najszybciej?

Nawet jeśli wydałabym książkę to kim bym była? Po prostu kolejną autorką na półce, nikim szczególnym. Nic nie wyróżnia mnie z tłumu.

Wczoraj zapomniałam wziąć leków wieczorem.

Zauważyłam to dopiero po 22, więc stwierdziłam, że nie będę ich brać. To przez nie się źle czuje. To przez nie mam źle wyniki.

Ale nie mogą przestać ich brać, aż zakończy się kuracja. Bo jeśli przestanę będę musiała zaczynać wszystko od nowa.

Na kolejnej wizycie lekarz zadecyduje co dalej. Chce to skończyć. Jak najszybciej.

Okazało się, że to raczej przejściowe i nie zagraża mi. Kontynuuje kuracje.

Pani w aptece rzuciła się na mnie z ostrym głosem "proszę brać jakieś osłonowe do tego, bo te leki bardzo wyniszczają"

Miałam jej odwarknąć "No co pani nie powie? Biorę je już 3 miesiące"

Dobrze, że była ze mną moja mama. Ta pani powinna być bardziej uprzejma.

Kartka z pamiętnikaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz