#19

941 57 15
                                    

Tak jak obiecałam wstawiam rozdział ;)Jest trochę smętny ale zapraszam do czytania .


Nie wiedziałam co mam powiedzieć.

Chcę mu wybaczyć bo..nie wytrzymam bez niego i nie wytrzymam widoku jego z inną dziewczyną.

Ale nie mogę,boję się mu zaufać.Co jeśli znowu mnie uderzy,odepchnie?

-Nie.Nie Matt,nie wybaczę Ci.Odwal się w końcu ode mnie.Zostaw mnie w spokoju.-powiedziałam i odepchnęłam od siebie.Pobiegłam szybko do łazienki ze łzami w oczach.Zamknęłam drzwi na klucz i zsunęłam się w po zimnej ścianie w dół.

-Jeszcze sama do mnie przyjdziesz.-usłyszałam za drzwiami.Czyli odpuszcza?

W sumie ma racje,jestem nic nie wartym śmieciem.

Jestem popierdolona,sama od niego uciekam,nie daje mu szansy a teraz ryczę z powodu że odszedł.Nagle usłyszałam pukanie do drzwi i miałam cichą nadzieję że to Matt,lecz myliłam się gdy usłyszałam damski głos.

-Claudia?Wpuść mnie.-powiedziała.Wstałam i wyszłam z łazienki kierując się do swojego łóżka.Usiadłam i skuliłam lekko nogi i złapałam się za nie rękoma.

-Jestem popieprzona..-zaczęłam.-Sama powiedziałam żeby mnie zostawił a teraz ryczę z powodu że sobie na serio poszedł i mnie zostawił.-mówiłam jakby do siebie.

-Po pierwsze nie mów tak o sobie.Może przyda nam się przerwa,i zobaczymy jak to się wszystko potoczy.Na razie nie martw się,idź się przyszykować bo zaraz idziemy gdzieś zjeść.-mówiła pokojnie i mnie przytuliła.


Po kilku minutach wszyscy byli gotowi dlatego wyszliśmy,Matt wyszedł z domu jako ostatni i zauważyłam jak na mnie tylko obojętnie spojrzał po czym mnie wyminął i zaczął gadać z Victorem.Szłam jako ostatnia,jak taka sierota,piąte koło u wozu,jak śmieć.Może na to zasłużyłam?Ciągle mam jakieś problemy,ktoś ciągle musi mi pomagać,sprawiam wszystkim kłopoty,jestem do niczego.Taka prawda.Po chuja tu przyjechałam?Po cholere? 

Doszliśmy do jakiegoś baru i usiedliśmy przy wolnym stoliku,ja usiadłam koło ściany a obok mnie Iza.Matt siedział jak najdalej mnie.Pff,jestem żałosna.

Oparłam głowę o ścianę i zaczęłam myśleć o wszystkim.

Dlaczego ja mu nie wybaczyłam?Może wtedy by było między nami wszystko okej,a teraz?On nawet nie chce się do mnie zbliżać,co ja zrobiłam.Nie chcę go stracić.Stał się kimś ważnym w moim życiu,mimo że dużo przez niego płakałam i dużo razy zostałam przez niego skrzywdzona ale chce mu to wszystko wybaczyć.Lecz jest już za późno.Czasu nie cofnę.Nie powiem mu teraz że mu wybaczam bo to ja powinnam pytać się o wybaczenie a wątpię że on mi wybaczy.Już za dużo się starał.Ma mnie pewnie dość.Czego ma się za mną uganiać jeśli wokół jest tak wiele dziewczyn o wiele ładniejszych ode mnie.

Moje użalania się nad sobą przerwała Iza która zaczęłam mnie szturchać za ramię.

-Co?-burknęłam.

-Kelnerka chcę złożyć zamówienia.-odpowiedziała moja przyjaciółka a ja dopiero zauważyłam że każdy się na mnie patrzy i oczekuje odpowiedzi.

-Emm..No too..W sumie nie jestem głodna.-powiedziałam.

Kelnerka poszła a Iza popatrzyła na mnie współczująco.

-Na pewno niczego nie zjesz?-spytał Victor.

-Nie-e.-mruknęłam i znowu zagłębiłam się w swoich myślach nie zwracając na nikogo uwagi.

Tak Bardzo Cię Nienawidzę [ZAWIESZONE]Where stories live. Discover now