#4

1.5K 68 0
                                    

Niechętnie otworzyłam oczy żeby wyłączyć ten głupi budzik.Przetarłam oczy i usiadłam na brzegu łóżka,siedziałam tak chwilę żeby trochę się rozbudzić i skierowałam się w stronę łazienki.

Weszłam pod prysznic i ciepłe strumienie wody spokojnie po mnie spływały,całe ciało posmarowałam truskawkowym żelem a włosy umyłam tym razem lawendowym szamponem.Wyszłam z kabiny i dokładnie wytarłam ciało po czym nałożyłam tylko ręcznik,podeszłam pod lustro i przemyłam twarz moim tonikiem,pomalowałam rzęsy oraz usta arbuzowym balsamem.Poszłam do mojej szafy i wzięłam z dolnej szuflady moją bieliznę i moje ubranie naszykowane wczoraj na dzisiejszy dzień,czyli krótkie czarne spodenki z wysokim stanem w które włożyłam moją luźną bluzkę w kolorze błękitu i jeszcze nałożyłam na siebie jeansową kurtkę.Wróciłam jeszcze do łazienki ogarnąć włosy,szybko je wysuszyłam i rozczesałam,myślałam żeby je jakoś związać ale już bym nie zdążyła bo usłyszałam klakson,dlatego wzięłam moją walizkę wyszłam z domu od razu go zamykając.

Przed moim domem stał już siedmioosobowy samochód,podeszłam i otworzyłam drzwi.

-Elo.-powiedziałam.

-Heej misiak.-odpowiedziała Iza.

-Walizkę wciśnij gdzieś tam na sam tył.-powiedział Luke który był kierowcą.

Wciągnęłam moją walizkę i przeniosłam na tył gdzie były już bagaże innych.Na dwóch pierwszych miejscach był Luke-kierowca obok niego siedział John,za nimi były 3 miejsca na których siedziała Iza,w środku ja a obok mnie Matt.NIESTETY. A za nami był jeszcze Victor.

Podobno droga ma nam zająć 3 godziny,dlatego zamknęłam oczy i nawet nie wiem kiedy odpłynęłam.




-Claudia!-nagle usłyszałam moje imię i szturchanie,otworzyłam oczy i tą osobą była ta wariatka [czyt.Iza ] 

-Czego?-odpowiedziałam.

-Jesteśmy już na miejscu śpiochu.-zachichotała.

-Serio? Nawet dobrze się spało,tylko wszystko zepsułaś.-powiedziałam wychodząc z samochodu,od razu zdjęłam moją kurtkę bo było bardzo gorąco a to dopiero 9:00.Rozejrzałam się a moim oczom ukazał się śliczny duży domek,a gdy się odwróciłam  było widać w oddali jezioro w którym już kilka osób się kąpało.

-Ładnie tu.-powiedziałam.

-No widzisz mordo,uwierz nie będzie tak źle.

-Ej może nam łaskawie pomożecie ?-powiedział Matt który wnosił bagaże do naszego domu.. Zaraz,zaraz.. Czy my mamy wszyscy mieszkać w tym domu? To ja już podziękuje wolę spać sama w namiocie niż pod jednym dachem z tymi kretynami.

Wzięłam w rękę swoją walizkę i dołączyłam do Izy która ze swoim bagażem kierowała się do domu.

-Jesteście tu co roku?-spytałam Izy.

-Tak,zaraz Ci pokaże wszystkie pomieszczenia i nasz pokój.

Weszliśmy do domu i było tu naprawdę pięknie,wszystko było wykonane w drewnianym stylu-jak to domki nad jeziorem-.Przeszliśmy podajże przez kuchnie,i szliśmy prze korytarz w którym były pokoje chłopaków,lecz my nadal szliśmy na koniec korytarz,gdy w końcu dotarliśmy ukazały nam się śliczne schody po których wchodziliśmy.Schody prowadziły na drugie piętro domku,był tam szerszy korytarz który prowadził do drzwi które są na końcu małego korytarza.Moja przyjaciółka nadal szła prosto a ja za nią.Otworzyła ostrożnie drzwi i moim oczom ukazał się śliczny pokój:

Tak Bardzo Cię Nienawidzę [ZAWIESZONE]Where stories live. Discover now