#.3

227 20 13
                                    

Jason czuje się niesamowicie spokojny. Jak kiedyś wróci do domu, to musi zacząć częściej odwiedzać spa.

Trochę się wystraszył, kiedy klacz nagle zabrała go do tego miejsca. Próbował jej odmówić, ale ta tylko go zbyła, mówiąc:  ,,Że wszystko sobie wyjaśnią w lepszym do miejscu rozmów". 

Spa wyjątkowo dobrze wypłynęło na rozwinięcie znajomości. Rarity okazała się wspaniałą kopalnią informacji dla Zabawkarza. W ciągu ostatniej godziny dowiedział się więcej niż chciał i te wieści są nieco... dziwne.

Prócz kucyków, są w tym świecie jeszcze jakieś jaki, mustangi, zebry takie jak Zecora, podmieńcy (ta nazwa źle się skojarzyła dla niego), smoki... a, nawiasem mówiąc, jeden z nich tak zwany Spike, jest dobrym kumplem Rarity i reszty Elementów Harmonii. A co to, kurwa, te Elementy? A to takie pieprzone kryształy, które swoją mocą są w stanie zmienić kogoś w kamień albo zrobić jedno wielkie ,,Allah Akbar!". I działają dzięki mocy przyjaźni. A przed nimi były jakieś Filary Equestrii, będące, jakby to Ben określił, ,,demo" Elementów. 

Elementy Harmonii reprezentują przyjaźń idealną, tak bynajmniej mu Rarity powiedziała. Lojalność, Dobroć, Szczerość, Śmiech, Szczodrość i Magia. Och, a tego bajzlu używały wcześniej władczynie Equestrii, księżniczka Celestia i księżniczka Luna (które powinny być królowymi, ale to już nieważne...). One są hybrydą trzech ras kucyków: pegaza, kucyka ziemskiego i jednorożca. Jest jeszcze jakaś księżniczka Cadance oraz księżniczka McFlurry... ale wtedy mózg Jasona był bliski przegrzania od natłoku informacji. 

Rudzielec siedzi, lekko zdenerwowany, na fotelu. Za chwilę ma się odbyć zabieg nazywany ,,piłowaniem rogów" (kolejna, źle kojarząca się nazwa...). Jason rozumie mniej więcej tyle, że będą ostrzyć mu ten cały róg na jego czole. 

 — Mm... Rarity? Na pewno ty za to płacisz...?— upewnia się Jason. Pytał już o to sto razy, ale woli mieć pewność. W tym dziwnym świecie, naprawdę chcę mieć jakąś rzetelność chociaż drobnej rzeczy.

— Och, dalej taki spięty, kochany?— mówi Rarity z tym przerafinowanym akcentem, który określiła jako "canterlocki".- Jestem tutaj stałą klientką. Wszystko jest z góry opłacone, gdyż przychodzą tutaj co tydzień z Fluttershy.

— To... obie jesteście dobrymi przyjaciółkami?

— Tak. Nawet z Twilight, czy Applejack nie mam tak dobrych relacji.

— Twilight Sparkle, tą księżniczką?- przypomina sobie Jason.

— Tak, mój drogi.

Przychodzą dwie kosmetyczki. Zabawkarz przełyka ślinę. Ma nadzieje, że nie będzie musiał wyrwać im tego narzędzia i przerobić na... czy kucyki też mają lalki? Możliwe, że tak, ale nigdy nie wiadomo.

Okazuje się, że obawy Jasona były nieuzasadnione. Zabieg przebiega całkiem przyjemnie. Chociaż czuje lekkie podniecenie, kiedy tą pilniczkom przejeżdża po jego rogu. To niepokojące.

— Prawda, że miło, Jason?— pyta Rarity, stoicko sobie siedząc i pozwalając, by niebieskie kucyk wykonywał swoją robotę.

— Całkiem nieźle, że tak powiem.

— Jest w tym mieście jeszcze tyle rzeczy, które musisz zobaczyć! —oznajmia biała klacz.— Zamek Twilight, Cukrowy Kącik, mój butik...

— Prowadzisz butik? Naprawdę?

— Tak, szyję sukienki. Mam jeszcze dwa: jeden w Manehattanie, a drugi w Canterlocie.— ujawnia z dumą w głosie jednorożec.- A ty czym się zajmowałeś, zanim tutaj przyjechałeś?

Zabawkarz i Świat Kucyków || Mlp&CreepypastaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz