2. zemsta czeslawa i pica

57 6 3
                                    

OSTSZERZENIE: rozdzial plusosiemndziesiont

w nocy kiedy wszyscy smacznie spali wkurwiony i rzondny zemsty czosneczek czesio wziol nusz kuhenny i zaatakowal falafela. doskonale wiedzial ze to on rozerwal go na pul. wienc zrobic z nim to samo. przykryl jego martwe cialo koludrom zeby wyglondalo ze spi i poszedl po nastempne czyrypachy.
z nimi postompil tak samo. wrucil do miczela i polozyl sie obok niego. kiedy miczel sie obudzil zdziwil sie na widok czesia
- CZESIO?!?!😱😱
pomyslal wtedy ze jego bracia ukradli z biedry nowego swierzaka i chcial im jak najszybciej podzienkowac. wtedy po raz pierwszy poczul sie kochany.
poszedl najpierw do pokoju falafela. zobaczyl ze spi wienc podkradl sie do niego i skoczyl mu na ryj.
- WSTAWAJ FALAFELCIU!!! - wydarl pizde i zaczol na nim skakac. wtedy jego glowa spadla na podloge. - OBORZE FALAFEL JA NIE CHCIALEM😨😱😭😭😭😭
- to nie twoja wina - nagle uslyszal nieznajomy glos za nim. obejrzal sie i zobaczyl czosneczka czesia w drzwiach.
- czesiu...??? jakim cudem ty muwisz?
- bylem zwyklym martwym swierzakiem dopuki ty nie obdarzylem mn milosciom. dzienki tobie orzylem.
- dziadzie swienty... to najlepszy sen jaki kiedykolwiek mialem!!!
czesio podszedl do miczela i dal mu w pysk ale byl pluszowy wienc nie bolalo
- TO NIE SEN IDIOTO, ZABILEM TWOICH BRACI BO PRZEZ NICH NIE BYLES SZCZENSLIWY. ZROBILEM TO DLA CB! DLA NAS!!!!
- czesiu co ty pierdolisz. jak to ich zabiles?!?!?!
- normalnie, norzem lolXD
- ALE CZESIU, TO BYLI MOI BRACIA!!!
- bez nich bendzie ci lepiej.
miczel wziol czesia do renki i mocno go scisnol. swierzak zaczol sie wyrywac.
- sluchaj czeslawie, popelniles bardzo wielki blond - powiedzial glosem wkurwionego sebka szykujoncego sie do wpierdolu. - teras bende musial cb zniszczyc
- NIE MOZNA MN ZNISZCZYC, JESTEM NIESMIERTELNY!!! NAWET JAK MN ROZERWIESZ NA STRZEMPY TO JA SIE ZREGENERUJE!!!
miczel usmiechnol sie zlowieszczo
- zobaczymy....
zabral swierzaka do kuchni i zwionzal w koncie.
- swienty dziadzie, co ty chcesz zrobic?? - piszczal przerazony czesio.
- utkaj kurwe - warknol miczel i uderzyl mocno swierzaka w morde tak ze stracil przytomnosc - ale zajebiste uczucie kiedy to nie ty jestes bity

czesio ocknol sie jakis czas puzyniej. ogarnol ze jest w picy i n moze sie ruszyc
- CO SIE ODPIERDALA?!?!?!?! - wrzeszczal
- jestes skladnikiem w mojej picy - oznajmil miczel
- NIEEEEEE!!!
czesio mugl tylko drzec pizde kiedy miczel wkladal go do piekarnika
jak pica sie jusz zrobila miczel zjadl jom razem z czesiem. w ten sposup powstrzymal raz na zawsze zlego czosnka.

miczel obudzil sie. znajdowal sie w luszku i swierzak czeslaw wydawal sie tylko snem. chociasz doskonale pamiental jaki byl zajebisty w smaku.
wyszedl z pokuj i zobaczyl swoich braci.
- o, wkoncu jestes miczel! - powiedzial falafel.
miczel stal przez chwile z majndfakiem asz nagle rzucil sie na czyrypachy mocno je pszytulajonc
- WY RZYJECIE!!! - ucieszyl sie
- ty za to jusz nie za to ze nas dotykasz-____-
donat pszyjebal mu w ryj i miczel upadl na ziemja. wtedy pozostali zaczeli go kopac
- tak bardzo za wami tensknilem^_____^!!
- UTKAJ KURWE PEDALE!!!!


staralem sie misjaki docencie biczys!!!!

LALECZKA CZESIO SWIERZACZEK i czyrypachyWhere stories live. Discover now