#Story of my life część 11

598 34 5
                                    

Całowaliśmy się jeszcze przed dłuższą chwile, gdy nagle usłyszałam otwierające się drzwi, odsunęłam się od Louisa i spojrzałam w kierunku drzwi w których stał Niall

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Całowaliśmy się jeszcze przed dłuższą chwile, gdy nagle usłyszałam otwierające się drzwi, odsunęłam się od Louisa i spojrzałam w kierunku drzwi w których stał Niall. Na początku na jego twarzy było widać zmieszanie, jednak po chwili swój wyraz twarzy zmienił na zadowolony ale ja i tak wiedziałam, że było coś nie tak. Nie wiem czemu, ale od razu dopadły mnie wyrzuty sumienia, przypomniałam sobie że to on był pierwsza osoba która ujrzałam, to on się mną opiekował i to on znalazł mnie w tym przeklętym lesie, czułam że go zdradziłam, ale przecież nigdy nie byliśmy razem ani nawet się na to nie zanosiło wiec nie rozumiem skąd te wyrzuty. Może to jeszcze uraz po ostatnich przeżyciach. Widząc, że się w niego wpatruje postanowił przerwać cisze.

-Lekarz powiedział, ze jutro możesz już wstać z łóżka.

-Świetnie-ucieszył się Louis całując mnie w czoło-zabiorę cię do jakiejś ekstra restauracji lub na romantyczny spacer-na sama myśl o konfrontacji z fankami zrobiło mi się słabo

-A fanki?-zapytałam czując jak w przełyku tworzy mi się gula.

-A co z nimi, przecież nie mogę cię ukrywać przed światem kiedyś muszą się o Tobie dowiedzieć.

-Ale jeszcze nie teraz, proszę.-chłopacy spojrzeli na siebie i kiwnęli głowami-chyba pójdę spać strasznie głowa mnie boli-i rzeczywiście tak było po chwili byłam już sama w pokoju a moje myśli uwolniły się. Nie wiedziałam co mam robić dalej, usprawiedliwiałam się tym że może leki mi jeszcze mieszają w głowie.

**

Gosia stała osłupiała, nie mogło do niej dotrzeć co się przed chwila stało, że stoi na środku opustoszałej alejki z chłopakiem w którym kocha się połowa świata a on pocałował właśnie nią. Pocałunek owszem podobał jej, ale obudził się jej rozum podpowiadający czy oby na pewno dobrze robi. Chłopak strasznie jej się podobał, ale nie chciała cierpieć przez niego, przyjechała tutaj do pracy a nie wdawać się w romanse z gwiazdą.

-Dlaczego to zrobiłeś?-zapytała kiedy już odzyskała głos, a chłopak ponownie się przybliżył do niej, położył swoja dłoń na jej policzku i spojrzał głęboko w oczy

-Bo Cię kocham-powtórzył, dziewczyna chciała opuścić głowę lecz nie pozwolił jej na to-nie bój się rozmawiać o miłości, to takie piękne uczucie-uśmiechnął się a ona odwzajemniła.

-A co na to świat, fanki?

-Ty jesteś moim światem, a fanki zrozumieją-odparł a ona mocniej się wtuliła w niego, nie sadziła ze kiedykolwiek będzie szczęśliwa i to by jeszcze pomyśleć z tak sławna osobą jak Harry Styles. Owszem bała się, że to wszystko szybko minie, ale chciała zaryzykować, bo czym byłby świat bez ryzyka, niczym.

-Wracajmy-rzekł chłopak po czym objął dziewczynę i ruszyli w stronę hotelu.

**

Siedział na parapecie z gitara w dłoni patrząc nieustannie przez okno i brzdąkał coś na gitarze

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Siedział na parapecie z gitara w dłoni patrząc nieustannie przez okno i brzdąkał coś na gitarze.

Nie powinien się czuć tak jak się czuje teraz, przecież dobrze wiedział, że nie mógł się zakochać w Ani, przecież ona od 2 lat kochała Louisa i była od niego o 3 lata starsza. Dlaczego on nie mógł jej ujrzeć wtedy na tym koncercie, dlaczego on nie mógł być teraz na miejscu Louisa. Gdy ją zobaczył w lesie leżącą bezbronnie i przemoknięta już wiedział, że pokochał ją i to bardzo, miał szczęście że to on był kiedy przebudziła się, jej uśmiech obudził w nim tyle nieznanych uczuć, że miał wrażenie że zaraz eksploduje. Nie ma prawa wtrącać się w ich szczęście, wiec pozostanie dla niej najlepszym przyjacielem by choć przez chwile mógł być przy niej i cieszyć się z nią jej szczęściem mimo to że z każdym dniem jego serce będzie coraz bardziej rozsypywać się na małe kawałeczki. Usłyszał ciche pukanie do drzwi.

-Proszę-odpowiedział

-Cześć, mogę na chwile-w drzwiach stała Ania podtrzymując się na kulach, widać było że każdy krok sprawia jej ból, Niall zerwał się i podbiegł do niej by jej pomoc

-Czyś Ty zwariowała, jak się tutaj dostałaś?

-Normalnie, przyszłam.

-O kulach? Przecież nie możesz się przemęczać i nie możesz jeszcze wstawać, dopiero jutro.

-Dzisiaj czy jutro, żadna różnica.-odpowiedziała, a chłopak pomógł jej dojść do kanapy i na niej usiąść-muszę nauczyć się je obsługiwać, ale nie po to przyszłam. Lepiej powiedz mi co się dzieje?

Dziewczyna mierzyła go badawczym wzrokiem, ale nie mógł przecież powiedzieć jej: 'Słuchaj zakochałem się w Tobie'. To mogło by się skończyć tym, że podczas całej trasy nie odzywaliby się do siebie a atmosfera byłaby bardzo napięta a tego nie chciał. On wytrzyma to, lecz ona pewnie nie.

-Nic takiego-odparł wzruszając ramionami.

-I tak Ci nie wierze, a teraz mów.

-Zakochałem się-wypalił

-No to świetnie, kim jest ta wybranka-widać było, że Ania naprawdę się ucieszyła, gdyby tylko wiedziała, że to o nią chodzi

-Nie znasz i niestety to miłość nieodwzajemniona-Niall spojrzał na nią i lekko się uśmiechnął-nie martw się dam sobie jakoś rade, przecież nawet gwiazda muzyki pop może zakochać się bez wzajemności

-Może po prostu ona nie jest Ci pisana?

'Jest i to bardzo'-pomyślał

--------------------------

Od razu was przepraszam, za opowiadanie ale poniewaz pisałam je wieki temu i postanowilam je kontynuować a te odcinki ktore powstały pod zadnym pozorem nie chce ich zmieniac wiec musicie byc cierpliwi. Dam znac od ktorego odcinka sa pisane teraz :)

Buziaki H. :*

Imagify 1D || Story Of My LifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz