Rozdział 13

2.8K 159 294
                                    

— Otóż panie i panowie — rozległ się nie do końca trzeźwy głos Remusa Lupina — Lily Jeszcze-Evans i James Potter nareszcie są oficjalną parą!

Wszyscy się cieszyli, radowali, gratulacjom nie było końca.

— Miałeś rację James, gratuluję. Jednak wygrałeś zakład! — zawołał pijany Syriusz, a muzyka ucichła. James zesztywniał.

— Jaki zakład? — zapytała szorstko Lily wyrywając rękę z uścisku Pottera.

— No ten, że cię zdobędzie — zaśmiał się pijacko Black.

— Syriusz idioto... — szepnął tylko Remus chowając głowę w rękach.

Każdy wpatrywał się w tą trójkę — Lily, Jamesa i Syriusza. W końcu Delian dopięła swego i nareszcie zemściła się za to, jak James ją przechytrzył obiecując noc z nim, a zamiast wspaniałych doznań erotycznych zafundował jej noc filmów.

— Tak nawiasem mówiąc tamta noc była wspaniała. Byłeś taki delikatny, ale i ostry... Jesteś świetny w łóżku, czekam na powtórkę — zawołała zalotnie, podeszła do okularnika i namiętnie go pocałowała.

Wiedziała, że ona i tak jest uważana za dziwkę i nic tego nie zmieni. Zdecydowała się to zrobić tylko po to, żeby zniszczyć świeży związek zakochanych.

— James, o czym oni wszyscy mówią? — zapytała ponownie Lily. Miała nadzieję, że to tylko kolejny głupi żart Huncwotów. Czekała aż Syriusz krzyknie żartowałem, a Katherine znacznie się śmiać. Niestety nic takiego się nie działo, a ona nadal wpatrywała się w swojego chłopaka.

— Kochanie, ja ci to wytłumaczę... — szepnął po chwili James. Jego świat tak szybko, jak stał się o niebo lepszy tak szybko spłonął.

— Mam taką nadzieję — odpowiedziała sucho Lily. Miała łzy w oczach. Dzisiaj zrozumiała, że naprawdę kocha Jamesa, a teraz czuła się bardzo upokorzona. Nadal chciała, żeby to był dowcip.

Do Blacka dotarło co zrobił, zdążył już nawet wytrzeźwieć. Delian natomiast była wielce zadowolona i oglądała z chorą satysfakcją rozpad związku.

— Wytłumaczę, ale jak będziemy sami... Pójdziesz ze mną? — zapytał delikatnie wyciągając rękę.

— Poradzę sobie sama — odpowiedziała tak spokojnie jak tylko potrafiła i ruszyła do pokoju Huncwotów, a James zaraz za nią. Remus szedł za nimi, a jak tylko zamknęli za sobą drzwi rzucił zaklęcia wyciszające. Zapewne jego przyjaciele o tym nie pomyśleli, a nie chcieliby, aby wszyscy słuchali tej rozmowy.

Minuty mijały, a oni nadal nie wychodzili. Remus i Syriusz zaczęli się martwić.

— Zadowolony jesteś? — warknął. To nie był jego czas w miesiącu.

Nim Syriusz zdążył odpowiedzieć drzwi się otworzyły i para wyszła trzymając się za ręce, jednak widać było lekki grymas na twarzy dziewczyny. Przyjęcie trwało dalej, ale Syriusz już odmawiał alkoholu.

Wybiła pierwsza. Nikt się już nie przejmował, ale wszyscy nadal mieli w pamięci wydarzenia sprzed dwóch godzin w pewnym momencie ciszę przerwała panna Evans.

— Nienawidzę cię, Jamesie Potterze! — krzyknęła Lily i na oczach wszystkich gości mocno spoliczkowała osłupionego Pottera po czym pobiegła z płaczem do dormitorium.

~~~

Hehe ja to jestem Polsat XD

Nie dość, że rozdziału nie ma od dwóch miesięcy to jeszcze taki nudny jest 😂

Piszcie jak Wam się podoba 💞

Matilda Lupin ❤️

Przeznaczenie, Evans | Jily [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now