zemsta

54 1 3
                                    


- Jamesiku kochany, rodzice wrócą za niedługo- powiedziałam 

Nie odpowiedział mi. Przez cały dzień dziwnie mnie unikał. Nie wiedziałam o co mu chodzi. Jak co dzień przysiedliśmy do stołu i zjedliśmy śniadanie. Dziś były naleśniki z polewą czekoladową. Ulubiona potrawa Jamesa. Przez cały posiłek nie odzywaliśmy się do siebie. Nie chciałam zaczynać rozmowy bo miał dziwną minę. Usłyszałam samochód. Zapewne moich rodziców. 

- cześć mamo

- cześć

Przywitałam się z mamą. 

pól dnia później:

-ej umyj podłogę - powiedziała mama

- dobra - odpowiedziałam

- to ty umyj a my z tata pojedziemy na zakupy

- ok 

- nara

- dzięki 

Szczęśliwa podskakując pobiegłam do schowka na sprzęty sprzątanicze. Gdy tylko otworzyłam zaczęłam krzyczeć. Czułam się upokorzona. Zobaczyłam mopa przytulającego się z miotła. Nie czekając aż zaczną sie tłumaczyć, podniosłam miotłę i dusząc ją pobiegłam na dwór. Szybko wyjęłam siekiere i zamachując się, usłyszalam szelest drzwi. Stał w nich mop. Był piękny, w blasku słońca wyglądał mężniej niz zazwyczaj. Gdy przyglądałam się jego pięknie, niespodziewanie miotła mnie walnęła. Upadłam na ziemie i udawałam martwą, aby mop mi pomógł. Zobaczyłam, że biegnie. W dodatku w moją stronę!! Jednak mnie ominął, wziął za ręke miotłe pobiegli do domu po czym zamknęli drzwi. Zdenerwowałam się. Wybiłam okno i przez nie weszłam.

 Gdy weszłam do domu zobaczyłam ich razem przy kolacji przy świecach. Ze zdenerwowania podniosłam sok miotły i go wylałam. Jednak mop wyczyścił plamę. Zdenerwowałam się bardziej

- my sie kochamy, zrozum to - powiedziała miotła

- nie prawda, jesteś zwykłą, głupią miotłą, nie zaoferujesz mojemu mopowi dobrą przyszłość. Nie będziecie szczęśliwi, więc odczep się od niego

- hiacynto zrywam z tb - powiedzial mop

moich emocij i miny pewnie też, nie dało się wtedy opisać. Spoliczkowałam mopa. Zemdlał. Schowałam go w zapasowym schowku, był tam sam. Zamknełam pomieszczenie na klucz. Dusząc miotłę przeniosłam ją na dwór. Tym razem udało mi się ja zabić. Przecięłam ją w pól. Jej zwłoki powiesiłam na ścianie. Teraz tylko czekałam aż mop sie obudzi.  

później

- hiacynta otwieraj te drzwi natychmiast, kupiłam coś niezwykłego

- już - otwarłam mamie drzwi


Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Mop i tyWhere stories live. Discover now