Gra w piekle

329 39 77
                                    

-*Ink*-
- J-ja nie wiem co powiedzieć.. T-to okropne, n-nie móc się do nikogo przytulić. -powiedziałem ze łzami w oczach, a następnie objąłem go szczelnie ramionami. Odwzajemnił to. Z moich oczodołów popłynęło jeszcze więcej łez. To musiało być okropne, nie móc się do kogokolwiek przytulić, czy chociażby dotknąć.. Biedny Error.. Ale skoro już nie ma tej fobii pomogę mu te wszystkie uściski nadrobić! Jak już stąd wyjdziemy to nie zostawię go! Będę przy nim nawet jeśli będzie chciał mnie zabić.. Nawet jeśli miałbym przy tym umrzeć...

- Heh.. Może chodźmy już dalej.. - powiedział odsuwając się i odwracając twarz w kierunku drzwi. Ale nawet mimo, ze jest bardzo szybki udało mi się zauważyć jaki złocisty rumieniec pokrył jego kości policzkowe. Słodziak..

- Ta, masz rację. - odparłem i wraz z Error'em wyszliśmy z tego pomieszczenia. Bez żadnego już słowa wszedłem w drzwi na przeciwko. To pomieszczenie było identyczne jak to na przeciw, jednak było ono w odcieniach czerwieni. Error postanowił znów przeszukać szafki jednak nie dało mu to nic, tym czasem ja podszedłem do szachownice.

- Nie wieże Ink, znowu? To tylko szachy. - mój towarzysz westchnął donośnie.

- Ale spójrz . Tutaj też tylko królowa jest gdzie indziej, ale teraz jest to ta biała i jest  na polu F5. Nie mów mi ze nie widzisz w tym jakiejś zagadki. To na sto procent jakiś ważny szyfr! - czemu ja się tak ekscytuję? Chyba za dużo oglądam tych kryminałów. 

- Jak tak chcesz możesz sobie to zapamiętywać. Mnie tam bardzie interesuje ta fotografia. - pokazał mi dwa skrawki zdjęcia. 

- Hę?! Znalazłeś drugi kawałek? Kiedy?! Gdzie?!

- Przed chwilą na tamtej komodzie. - odpowiedział wskazując mebel.Chwila.. 

- Ale to tak jakby ten sam mebel co wcześniej.. - zamyśliłem się na moment - Tak jakby ktoś.. -

- ...Bawił się z nami w podchody.. - zapadła cisza. A co jeśli serio ktoś się z nami bawi?! Ale po co?! Dlaczego?! Czyżbyśmy zostali wplątani w jakąś dziwną grę? Jesteśmy pionkami w szachach? Podszedłem do Error'a i spojrzałem na drugi skrawek zdjęcia. Na tym fragmencie widać było dalszą części białej ręki, która jak się okazało była zakończona  czerwoną dłonią z wielkimi czarnymi pazurami. Kompletnie nic mi to nie mówiło, a po minie mojego towarzysza widziałem, że on też nic nie rozumie.

- No cóż, chodźmy dalej. - powiedziałem i nie czekając na odpowiedź wyszedłem, a czarno-kostny szkielet zaraz za mną. - To które drzwi teraz? Te po lewej czy te po prawej?  -zapytałem.

- Po prawej. - odpowiedział pewnie szybko podejmując decyzję. Teraz to on szedł przodem. 

   Pomieszczenie to było większe niż tamte dwa. Wszystko w nim utrzymywało się w odcieniach różu. Meble też  były tu inne. Tamte określiłbym jako salon, a to na pewno była biblioteka. Pudrowo-różowe, drewniane półki na książki stojące w długich szeregach mówiły same za siebie. Podłogę pokrywała rażąco-różowa wykładzina, a ściany pokrywała tapeta w kolorze fuksji* w różowe motylki. Nawet wszystkie książki tu były w odcieniach tego koloru. 

- Fuj. Ktoś miał okropny gust..  - powiedział z odrazą Error. - Co powiesz na to Ink, ze ja pójdę przeszukać lewą stronę, a ty prawą? - zwrócił się do mnie. Ja w odpowiedzi tylko kiwnąłem głową na tak.

   Półki tu układały się w istny labirynt, co było nieco przerażające. A jak się zgubię? A jak Error się zgubi? A co jeśli go więcej nie zobaczę? Myśli tego typu nie dawały mi spokoju i sprawiały że dostawałem gęsiej kości**. Nagle doszedłem do ściany. Spojrzałem w lewo, gdzie był ostatni zakręt. Stała tam szachownica.. Na różowym stoliczku. Tylko ona była monochromatyczna. Ktoś chciał by się wyróżniała.. Podszedłem do niej. Znów czarna królowa ale teraz stała na B5.. Hmm.. No nic, nie ma tu nic więcej, więc idę do Error'ka. 
   Udało mi się na szczęście wrócić do miejsca w którym się rozdzieliliśmy. Poczekałem chwilę na niego. Dołączył do mnie parę minut później.. z trzecim kawałkiem zdjęcia...
   Na tym było widać już szyję i kawałek brzucha właściciela czerwonej łapy. Miał na sobie jasno-niebieski T-shirt z wydrukowanym modelem atomu. Miął dziwną szyję. W sensie jej połowa wyglądała jak ta ludzka, ale drugą połową były dobrze widoczne kręgi szyjne ja u jakiegoś Sans'a...

- Czyli to może być tutejszy Sans.. Tylko dlaczego jego ciało tak wygląda.. - myślałem na głos na co Error zachichotał. Spaliłem tęcze. O boże ale on ma słodki śmiech! Niech mi się pośmieje do snu. Albo lepiej.. Niech pomruczy mi do kanału usznego, gdy będziemy razem sp..  O czym ja myślę?! No i spaliłem jeszcze większą tęcze.. 

- Słodko się rumienisz.. - powiedział Error lekko rozmarzonym głosem. Spojrzałem na niego, a na mojej twarzy pojawił się szok. - N-no co?! - teraz jego twarz zdobiło złoto. On jest tak piękny, cudowny..

- Ty też się słodko rumienisz. - teraz był już cały złoty. Zaśmiałem się cicho. Powoli się uspokoił, a następnie podszedł do okna. Tak jak wszystkie było zabite dechami. 

- Ink! Chodź tu na chwilę! - zawołał a ja posłusznie podszedłem do niego. - Spójrz, te okna są uszczelnione. - przyjrzałem się ob ramówce okna i faktycznie szpary zostały czymś zaklejone. - To wszystko jest coraz bardziej pokręcone. - westchnął. - Ściemnia się.. Powinniśmy się przespać przed jutrem. Na fotelach były poduszki, a w komodach koce, więc damy jakoś radę. Poczekaj zaraz je tu przyniosę. To pomieszczenie jest o wiele cieplejsze od pozostałych. - powiedział i szybko wybiegł, ja zacząłem przeglądać różowe książki. Jak się okazało w środku było pełno obliczeń i notatek, ale w języku mi nieznanym, więc szybko się poddałem. - Już jestem! - zawołał w progu, a ja na jego widok automatycznie się uśmiechnąłem.

- Dzięki. - powiedziałem gdy otrzymałem od niego czerwoną poduchę i czerwony miękki koc. Poduszkę położyłem obok jednej z półek i ułożyłem się na niej wygodnie. Error ułożył się kawałek obok. - Dobranoc Error.. - powiedziałem odruchowo. Pewnie jak zawsze mi nie odpowie..

- Dobranoc Ink.. - Nie wieżę! Śpię w jednym pomieszczeniu z NIM i ON życzy mi dobrej nocy. Serio, umarłem i jestem w niebie~!

-*Narrator*-

Tak na prawdę jesteście w  piekła, ale nie musicie tego wiedzieć.. Nie wiecie tego... Jeszcze nie...

*************

FH:

Tadam kolejny rozdzialik~!

*fuksja-

gęsiej kości** - szkielety nie mają skóry więc zmieniłam z "gęsiej skórki" na "gęsią kość" tsa

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

gęsiej kości** - szkielety nie mają skóry więc zmieniłam z "gęsiej skórki" na "gęsią kość" tsa.. wiem że nie ma to SANSu , ale cóż ja też nie mam sensu, więc dlaczego coś co piszę miałoby go mieć xDD

Cieszycie się? Oczywiście, że tak. Już ja was znam! xD

Co sądzicie o narratorze?
Kto jest na zdjęciu?
Co się stało w tym Au?
I najważniejsze.. Jakie bokserki nosi Ink?! 

Czekam na wasze odpowiedzi w komentarzach~!

Serio, piszcie odpowiedzi na wszystkie cztery + jakiś komentarz co do tekstu, dzięki temu szybciej wezmę się za rozdział (mam mało do nauki na ten tydzień ;) Nareszcie, jak dotąd to nas nie oszczędzali w szkole xd )

Papateczki~
=)

[ErrInk] Drugie dno Anti-Void'u / Second anti-Void bottom*ZAKOŃCZONE*Where stories live. Discover now