*Toster*

Dzięki Niemcom przynajmniej przerwę między świętami, a nowym rokiem mieliśmy spokojną. Chociaż chyba każdy wiedział, że zaraz skończy się chwilowy pokój i będzie jak wcześniej, a może i nawet to bardziej prawdopodobne, że będzie gorzej.
Dzisiaj podobno czekała nas ważna zbiórka. Przekazałem to dziewczynom, ale sam nie wiedziałem o co chodzi.

*Zeus*

Byłem bardzo podekscytowany. Nie mogłem już się doczekać, aż im to powiem. Muszą być zadowoleni! Na pewno niektórzy... Właśnie. Niektórzy. Może uda im się to jakoś wytłumaczyć. Wiewiórce i małpie pewnie tak, ciężej mścicielką no i z nią. Spojrzałem na kuzynkę. Nie mamy wyboru. Tak musi być. Nie ma innej opcji.
Trzydzieści minut później czekałem już, aż wszyscy przyjdą na miejsce spotkania.
Póki co byłem ja, kuzynka, Toster, Wiewiórka i Mścicielka. Podobała mi się ta dziewczyna. Jak pierwszy raz ją zobaczyłem wiedziałem, że... Miłość od pierwszego wejrzenia? Nigdy w to nie wierzyłem. Niesłusznie!
Kwadrans później wszyscy byli już na miejscu.
- W szeregu frontem do mnie zbiórka!
Wszyscy ustawili się tak jak zwykle, nieco się zdziwili bo ja rzadko to krzyczałam.
- Jak pewnie wiecie, lub nie wiecie dziś jest bardzo ważna zbiórka. Dlatego też zdecydowałem się w całości poprowadzić ją sam - Toster spojrzał na mnie.
Zrobiłem krótką pauzę.
- Jesteśmy w Armii Krajowej!
Rozległy się wiwaty.
- Baczność. Jeszcze nie skończyłem - dodałem ostro - jest też zła wiadomość - Nieco zciszyłem głos, który także stał się spokojny - Dziewczyny nie na...nie... Nie mogą dołączyć! - wyrzuciłem to z siebie.
- Dlaczego nie możemy!? Jesteśmy gorsze ?! To jest... - Krzyczała Mścicielka wychodząc z szeregu
- Asia! Baczność jest! - krzyknął Toster.
Dziękuję Ci. Nie wiem czy poradziłbym sobie i zmusił ją do wrócenia do szeregu.
- Nic nie jest w stanie tego zmienić. Kobiety co prawda dołącza do armii, ale będą zajmować się tylko doręczaniem listów i gazet. Skargi, groźby, prośby, zażalenia jak zwykle po zbiórce u mnie. Mężczyźni zaś dostaną swoje przydziały.

*Mścicielka*

Zeus kontynuował ględzenie jak to tam będzie ciekawie i fajnie. Ja tylko się uśmiechałam, bo wiedziałam że czeka go nieprzyjemna rozmowa ze mną po zbiórce. Strasznie nieprzyjemna.
Spojrzałam na Natalię. Stała tuż obok mnie po prawej stronie. Jej wyraz twarzy był obojętny. Albo jej to pasowało, bo przynajmniej będzie bezpiecznie, albo się wyłączyła jak na lekcjach fizyki jeszcze w czasach pokoju z magistrem Kijowskim.
- ... Myślę, że powiedziałem już wszystko jeśli będą jakieś pytania również zapraszam za chwilę do mnie.
Wszyscy zaczęli się rozchodzić. Dokładnie sprawdziłam, czy nikt nie idzie tam gdzie ja i zaczęłam dziarsko iść w stronę  Piotrka.
-Co to za dyskryminacja płci? Możesz mi wyjaśnić co tu się do cholery wyprawia?
- Nie macie gdzie mieszkać, a gdybyście wszyscy byli w oddziale nie moglibyście razem mieszkać, ponieważ panuje tam zakaz spotykania się z bliskimi osobami. A co dopiero mieszkania.
  Nie miałam pojęcia o tym przepisie i on naprawdę ma sens.
- No, ale prze...
- Oj, zamknij się już!
  Przyciągnął mnie do siebie szybko, ale i zarazem namiętnie zaczął mnie całować.
Jest cudownie!
Nigdy tak o nim nie myślałam, ale jest naprawdę przystojnym chłopakiem. Poza tym ma bardzo ciekawy charakter. Jest sympatyczny, pomocny i charyzmatyczny, ale potrafi też być ostry.
W końcu nie będę sama tutaj.

2017Where stories live. Discover now