[23]

492 16 5
                                    

Byliśmy już w samochodzie za którego kierownicą siedział Tylor.
-Rozumiem, że odwieziesz mnie teraz do mojego mieszkania ?- zwróciłam się do Christiana
-Idziesz jutro do pracy ? -spytał. Czyżby szybka zmiana tematu ?-pomyślałam
-Nie. Wzięłam wolne do środy, bo myślałam, że zostanę w Teksasie do końca. Nie sądziłam, że plany się zmienią.. -spojrzałam znacząco na Pana Szarego-.. i wrócimy wcześniej. Więc jutro mam jeszcze wolne.
-Świetnie- uśmiechnął się delikatnie- jedziemy do mnie -zwrócił się do kierowcy.
-Oczywiście Proszę Pana -odpowiedział mężczyzna. Sekundę później pędziliśmy ulicami Seattle do Escali. Nie rozmawialiśmy z Christianem przez resztę drogi. Pół godziny później jechaliśmy już w windzie do apartamentu. Byłam mega zestresowana, bo nie wiedziałam co mnie czeka. Winda jechała niemiłosiernie wolno, a ja coraz bardziej czułam narastające napięcie między nami. To tu pierwszy raz mnie pocałował, a w zasadzie to rzucił się na mnie ...taak to było cudowne. Miałam ochotę to powtórzyć. Kątem oka zerknęłam na Pana Szarego ,który chyba czuł się podobnie jak ja. Ciekawe czy już ma ułożony plan dzisiejszego dnia i reszty mojego życia. Z rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk otwieranych drzwi windy. Christian złapał mnie za rękę i pociągnął do środka. Ku mojemu zaskoczeniu Taylor który przed chwilą odprowadzał nas do windy stał już w holu czekając na polecenia. Moje oczy zrobiły się wielkie...
-Jak ty ... tu .. ??- nie umiałam złożyć zdania
-Mam swoje sposoby Panno Steele- uśmiechnął się bardzo delikatnie.
-Taylor dzisiaj masz już wolne. -odezwał się Szary.
-Dziękuję. -powiedział i już go nie było
-Głodna ?
-Troszkę- uśmiechnęłam się nieśmiało
-Wiedziałem. Chodź - wyciągnął do mnie dłoń którą od razu chwyciłam i udaliśmy się do kuchni. Tam Pan Szary kazał usiąść mi na stołku barowym i zaczekać. Podszedł do lodówki, otworzył drzwiczki i zaczął przyglądać się jej zawartości.
-Będziesz gotował ?- spytałam zaskoczona
-Nie Ana, nie będę. Gail zostawiła gotowy obiad do podgrzania.
-Kto to Gail ? Czy to...Czy ona... -momentalnie setki myśli nawiedziły moją głowę. Ja jestem jego uległą. Mówił, że nie ma innej. Kim ona jest ? Czy ona tu mieszka ? Moment. Czy ja jestem zazdrosna ? To niemożliwe ! Okej zakochałam się, ale czy aż do tego stopnia, że będzie mi odwalało na punkcie każdej kobiety obecnej w jego otoczeniu ?! - Ana ogarnij się -zganiłam się w myślach.
Christian w tym czasie zdążył podgrzać obiad. Aż tak się zamyśliłam ?!
-Anastasio..-westchnął zrezygnowany -nie mam innej uległej. Tylko Ciebie.
-Więc kim jest Gail ? -nadal nie dawałam za wygraną i mimo, że widziałam, że Grey zaczyna się denerwować to chciałam wiedzieć
-Gail jest moją gosposią
-I ty z nią nigdy nie... n-no wiesz .. ?
-Nie. I radzę ci Ano skończyć ..
-Ale ... Czy ona tu mieszka ?
-Tak
-Ohh. Aa.. gdzie jest teraz ?
-W swojej części apartamentu. Mieszka tam też Taylor i trzech innych ochroniarzy. Taka odpowiedź cię satysfakcjonuje ?
-Tak, zdecydowanie .
-Proszę -Christian postawił przede mną talerz ze spaghetti i usiadł obok -To wszystko ma zniknąć -wskazał ruchem głowy jedzenie
-Nie zjem tego wszystkiego ,to za duża porcja
-Nie dyskutuj Ana
-Tak ma to teraz wyglądać ?
-Miedzy innymi. Jedz
Wiedziałam, że nie mam z nim szans więc po prostu zaczęłam jeść. Christian co chwilę na mnie zerkał żeby sprawdzić czy jem. W końcu poczułam się pełna, miałam ochotę położyć się i nie wstawać. Chyba dawno się tak nie objadłam. Pan Szary skończył jeść ,wstał i włożył swój talerz do zmywarki. Odwrócił się do mnie ,oparł się rękami na blacie i spojrzał najpierw na mój talerz, a następnie na mnie.
-Długo będziesz się nad tym modlić ?
-Słucham ? -teraz dopiero zorientowałam się, że zbyt długo gapię się na niego
-Przestałaś jeść ,a jeszcze ci trochę zostało
-Nie zjem tego, nie dam rady
-Bardzo nie lubię marnować jedzenia. Lepiej będzie dla ciebie jeśli to zjesz, uwierz mi- warknął lekko zdenerwowany
-A jeśli nie to co ? - Czemu on mnie tak traktuje ?! Raz jest miły ,a w jednej chwili zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni. I przesadza z tym jedzeniem... rozumiem ,że nie chce wyrzucać jedzenia ,ale no bez przesady. Ja mu pokaże ...
-A jeśli nie to przełożę cię przez kolano i nie będę oszczędzał ręki -powiedział, a jego oczy momentalnie pociemniały
-Grozisz mi ? -uniosłam brwi
-Póki co ostrzegam -powiedział obchodząc wyspę kuchenną i zbliżając się do mnie. Nie urywałam z nim kontaktu wzrokowego mimo, że swoim wypalał we mnie dziurę na wylot. Przeszły mnie dreszcze kiedy złapał mnie za uda, rozszerzył mi nogi i stanął między nimi.... naprawdę blisko. Przeniósł ręce na moje biodra i ścianął je lekko. -Pyskata jesteś. Ale ja sobie z tobą poradzę. Wszystkie przed tobą chodziły jak w zegarku i ty też będziesz - Auć ! Zabolało. Czy on na każdym kroku musi wspominać o swoich byłych uległych ? Nie podoba mi się to .
-To się jeszcze okaże -burknęłam cicho pod nosem jednak nie umknęło to jego uwadze
-Słyszałem i radzę ci ze mną tak nie pogrywać.
-Ja nie po...- nie dane było mi dokończyć, bo Grey zaatakował moje usta. Zaczął delikatnie, ale pocałunek z każdą chwilą się pogłębiał. Wplątałam dłonie w jego włosy i delikatnie pociągnęłam za nie na co on mruknął mi w usta. Wszystko w moim podbrzuszu się zacisnęło. Nie wiem ile tak tkwiliśmy. Oderwaliśmy się od siebie dopiero kiedy zaczęło nam brakować tchu.
-Idziemy do pokoju zabaw. Natychmiast ! -wydyszał Szary na co się spięłam. Okej zgodziłam się z własnej woli i wiem co tam jest, ale mimo wszystko to mój pierwszy raz w tym pomieszczeniu.
-A jedzenie ?
-Nie myśl, że cię to ominie. Później dokończysz - Christian złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą. Udaliśmy się schodami na górę i korytarzem do końca. Im bliżej tym bardziej serce mi waliło, ale chciałam tego. Chciałam spróbować. Zatrzymaliśmy się ,a Grey sięgnął do kieszeni spodni i wyjął kluczyk. Przekręcił zamek i otworzył drzwi. Wszedł pierwszy i zapalił światło, a ja tuż za nim. Stanelam w miejscu i po raz kolejny rozejrzałam się dookoła. Czerwony Pokój , Ja ,On i masa różnych przyrządów... -Dasz radę -powtarzałam w myślach. Z zamyślenia wyrwał mnie trzask drzwi ,które Grey zamknął. Spojrzałam na niego.
-No to zaczynamy zabawę -powiedział i znowu zaatakował moje usta.

******************

Witam po długiej przerwie. 😊 Wiem, że bardzo długo mnie tu nie było i Przepraszam. Nie mam nawet usprawiedliwienia na to.  Ale wracam z nowym rozdziałem.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 13, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Pięćdziesiąt Odcieni SzaregoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz