2. To dziennikarska tajemnica!

440 64 115
                                    

Całe ''spotkanie organizacyjne'' kółka dziennikarskiego przebiegło wyjątkowo szybko, a przynajmniej Michelle się tak wydawało, gdyż spędziła w nowym towarzystwie naprawdę miło czas. A poza tym miała okazję dowiedzieć się czegoś o uczniach uczęszczających do szkoły, choć przez natłok informacji wciąż musiała sobie wszystko uporządkować w głowie.

Wracając z niego oczywiście zdążyła się dwukrotnie zgubić po całym szkolnym ośrodku, który swoją wielkością mógł nawet dorównywać studenckiemu kampusowi. Akademie W. zbudowano z myślą o zagranicznych uczniach i o tym, by mogli oni się ze sobą integrować, doskonaląc tym samym nie tylko zdolności językowe, ale by mogli odkrywać swoje inne umiejętności, a przede wszystkim korzystać z oferowanej im wiedzy.

Z tego powodu niemal każdy uczeń tej szkoły był innej narodowości. W skład samego klubu dziennikarskiego, którego Michelle dopiero co stała się częścią, wchodzili Węgierka, Belgijka i Japończyk. Choć i tak póki co największe emocje budziło to, że dziewczyna była z Seszeli, co w sumie ją nie dziwiło. Miała tylko nadzieję, że wkrótce uda jej się zgrać z resztą i przestanie się wyróżniać na tle innych.

Głęboko westchnęła, zmęczona niemal całym dniem błądzenia po terenie szkoły. W końcu weszła do budynku, gdzie mieściły się pokoje dla uczniów. Mocniej ścisnęła trzymaną przez siebie torbę, po brzegi wypełnioną pożyczonymi mangami, którą otrzymała od Elisavety i Kiku, tuż po ukończeniu się spotkania kółka dziennikarskiego. Miało ją to wprowadzić w świat - jak to określiła Elisaveta – yaoi i szczerze Michelle nie miała pojęcia co na nią w nich czekało.

Wyciągnęła z kieszeni marynarki klucz i już miała otworzyć drzwi, gdy nagle znalazła się przy niej Gianna, bez pytania przytulając siostrę na przywitanie.

- Shelly, tak się cieszę że cię widzę – powiedziała, odsuwając się od dziewczyny – Mogę się do ciebie wprosić? Jestem strasznie ciekawa jak minął ci kolejny dzień w nowej szkole!

Michelle kiwnęła w odpowiedzi głową, po czym otworzyła drzwi i przepuszczając swoją siostrę, weszła za nią do środka. W jej ciasnym pokoju nie było zbyt wiele miejsca, ale dlatego obie usiadły na łóżku, po tym jak Michelle niepostrzeżenie schowała do szafy otrzymane mangi, wieszając przy okazji na wieszak marynarkę od mundurka.

- No to opowiadaj! - zachęciła ją do mówienia Gianna, gdy dziewczyna usiadła obok niej – A zwłaszcza o kółku dziennikarskim. Jak ci się podobało?

Michelle przełknęła głośno ślinę. Niechętnie trzymała przed siostrą tajemnice, choć teraz nie chciała jeszcze zdradzić sekrety klubu i miała nadzieję, że nie będzie po niej widać, że coś przed nią ukrywa. Niby Elisaveta powiedziała, że może się podzielić z Gianną o drugiej działalności klubu, ale wolała póki co trzymać język za zębami, dopóki ona wszystkiego się sama nie dowie.

- Było bardzo sympatycznie – mówiła Michelle, ostrożnie dobierając słowa, by przez swoje gadulstwo nie powiedziała o słowo za dużo – Nie wiem czy dam sobie radę z pisaniem i tym całym dochowywaniem dziennikarskiej tajemnicy, ale chyba zostanę na dłużej.

- To świetnie! - klasnęła w dłonie Gianna – Naprawdę bardzo się cieszę! Wiem, że chciałaś chodzić razem ze mną albo Francisem, ale w moim kółku karcianym nie było już miejsc. No a kółko kulinarne... chyba sama rozumiesz.

Michelle spuściła wzrok, zawstydzona że w przeciwieństwie do swojego starszego rodzeństwa nie umiała gotować. Może nie o tyle nie umiała, ile po prostu lubiła eksperymentować z przyprawami i dodawaniem do większości dań uwielbianego przez nią cynamonu. I chociaż dzięki temu przyrządzone przez nią potrawy jej smakowały, to widziała niejednokrotnie, że gdy ktoś kosztował jej dań, ledwo co przechodziło mu przez gardło.

XY do kwadratu || gakuen hetaliaWhere stories live. Discover now