Właśnie spóźniłaś się na swój autobus i nie masz jak wrócić do domu, bo następny by był za jakieś dwie godziny. Nie chciałaś tyle czekać. Była ładna pogoda, więc podstanowiłaś iść z buta. Nie chciałaś zdzwonić do swojego chłopaka, aby go taką głupotą nie martwić. Miałaś na oko jakieś 40 minut do domu.
Po jakiś 15 minutach ciemne chmury przykryły słońce. Zaczęło gęsto padać. Bardzo się zdziwiłaś, że tak szybko pogoda się zmieniła. Zabardzo niewiedząc co robić szukałaś schronienia, ale żadne miejsce nie było wolne. Zrezygnowana, postanowiłaś biec do domu. Po kilkunstu minutach dotarłaś na miejscu. Byłaś strasznie przemoczona i wychłodzona, nie mówiąc że wykończyłaś się tym biegiem. Terepało ciebie z zimna. Czułaś się potwornie. Bolało ciebie gardło i miałaś katar. Jednym słowem zachorowałaś.
- super...- mrukłaś pod nosem i otworzyłaś drzwi do mieszkania.
Jin
- gdzieś ty była, wiesz jak się o ciebie martwiłem! Co tyle czasu robiłaś na deszczu! Cała jesteś mokra! - naskoczył na ciebie zmartwiony Jin.
- przepraszam- wyraziłaś skruche, bo wiedziałaś, że źle zrobiłaś nie dzwoniąc do niego. Kichłaś.
Przybliżył się do ciebie i położył swoją dłoń na twoje rozpalone czoło.
- masz gorączke - powiedział troskliwie. Od razu cała złość na ciebie znikła. - idź się przebrać w suche ciuchy, a potem wskakuj do łóżka - rozkazał.- a ja zrobię ci rosołek.- ucałował cię w policzek i znikł w kuchni.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Suga
- czyli teraz ja będę musiał się tobą zająć ?
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
