Lutteo

332 18 1
                                    

Matteo: Cześć kelnereczko

Luna: O hej Królu Pawiu. Dawno się nie odzywałeś... Właściwie to odkąd wyjechałeś...

Matteo: Tak wiem. Jestem znowu we Włoszech, w moim rodzinnym kraju. Spędzam czas z rodziną i takie tam nie było czasu...

Luna: Nie było czasu by zadzwonić lub napisać ?

Matteo: No tak... Poza tym musiałem coś sobie przemyśleć

Luna: Yhym. A wiesz kiedy wracasz ?

Matteo: Tak, już wiem. Moi rodzice już podjęli decyzję, ale zanim Ci to powiem chciałbym byś wiedziała o czymś innym

Luna: O co chodzi Królu Pawiu ?

Matteo: Myślałem o Tobie, o nas...

Luna: O... To chyba miłe. Ja też myślałam o Tobie.

Matteo: Powinnaś wiedzieć, że nie byłaś mi obojętna. Zupełnie nagle pojawiłaś się w moim świecie i mimo, że tego nie chciałem i broniłem się przed tym to poczułem coś do Ciebie

Luna: Czym jest to coś Matteo ?

Matteo: Spodobałaś mi się Luna

Luna: Naprawdę ?

Matteo: Tak, choć nie wiem jak to możliwe i tego nie rozumiem. Jesteśmy z dwóch różnych światów, nic nas nie łączy. Z pozoru to wydaje się niemożliwe i śmieszne. Jednak polubiłem rozmowy z Tobą, wspólne spędzanie czasu czy jazdę na wrotkach

Luna: Ja też lubię spędzać z Tobą czas Królu Pawiu. Mimo wszystkich różnic dobrze się dogadujemy

Matteo: Chyba tak

Luna: I ja także coś do Ciebie czuję

Matteo: Poważnie ?

Luna: Tak. Przez długi czas nie mogłam zdecydować, ale na pewno wiem, że mi się podobasz Matteo...

Matteo: Dobrze wiedzieć...

Luna: Myślisz, że jak wrócisz do Buenos Aires to moglibyśmy spróbować być kimś więcej niż przyjaciółmi ?

Matteo: Może to byłoby możliwe, ale jest pewien problem...

Luna: Jaki ? Nie chcesz tego ? Masz już inną dziewczynę ?

Matteo: Nie i nie. Chodzi o coś zupełnie innego. Lubię nowe doświadczenia i wyzwania, więc bez względu na to czy by się udało czy nie mógłbym spróbować spotykać się z Kelnereczką ;)

Luna: Więc jaki jest problem ?

Matteo: Nie wracam do Buenos Aires

Luna: Teraz nie wracasz... ?

Matteo: Nie Luna, możliwe, że w ogóle już tam nie wrócę

Luna: Co ? Ale jak to ?

Matteo: Rok, może dwa zostanę we Włoszech

Luna: Myślałam, że wrócisz...

Matteo: Też miałam taką nadzieję. Nawet jeśli kiedyś wrócę to minie wiele czasu. Każde z nas będzie miało własne życie, a to uczucie przeminie i zniknie

Luna: Nie mów tak...

Matteo: Taka jest prawda. Powinnaś o mnie zapomnieć Luna, bo możliwe, że już nigdy się nie spotkamy

Luna: Ale Matteo...

Matteo: Tak będzie lepiej. Przynajmniej wiemy co do siebie czujemy...

Luna: Tak, tylko jakie to ma znaczenie skoro możemy się już nigdy nie spotkać

Matteo: Takie jest życie Kelnereczko. Trzeba się z tym pogodzić i ruszyć dalej

Luna: Rozumiem

Matteo: Będzie najlepiej jak zapomnimy o naszych uczuciach. To bez sensu byśmy czekali albo tęsknili gdy możemy się nie spotkać

Luna: Chyba masz rację

Matteo: A więc zostajemy przyjaciółmi ?

Luna: Tak, przyjaciółmi

Soy Luna  Rozmowy  (✔)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz