Rozdział 15: Młodość

1.8K 105 10
                                    

Hoseok i Yoongi postarzali się o rok; Hoseok zaciągnął ich do ośrodka narciarskiego, gdzie Yoongi prawie klęczał ze śmiechu spowodowanego okropną próbą Hoseoka w snowboardingu, a Jimin ignorował ich obu na rzecz robienia trzech uroczych bałwanków, którzy byli do nich strasznie podobni oprócz tego, że jeden z nich miał swoją stopę na plecach drugiego, wkopując jego twarz w ziemię. Yoongi za to wybrał spokojny dzień w domu z galonem lodów truskawkowych i wykupionymi dwoma biletami na usługi dwóch bardzo uroczych sług na cały wieczór.

Kiedy ponownie zawitała wiosna Yoongi zrzucił swoich dwóch kochanków z ich leniwych tyłków prosto za dom, by pomogli mu przygotować ogród na ten rok. Jimin był odpowiedzialny za pielenie, podczas gdy Yoongi wyrzucał starą ziemię, zamieniając ją na glebę pełną składników odżywczych, którą workami kupił na wyprzedaży w listopadzie. Hoseok rozłożył przed sobą torebki z nasionami i zdecydował, że najlepiej przy płocie będą prezentować się słoneczniki, a potem będą mieli nasiona do zebrania i zjedzenia podczas jesieni razem ze świeżymi gruszkami z ich drzewa. O reszcie, jak zawsze, miał zadecydować Jimin, jego artystyczne oko przydawało się, gdy tworzyli wspaniałe układy kolorów i symboli w kwietnikach, organizując rozwijanie się nasion w czasie tak, że jak tylko jeden z typów umrze drugi wyrośnie w jego miejscu, uzupełniając ogród przez całe tygodnie wprowadzające do jesieni.

Gdy zaczęli pracę nad ogrodem Hoseok, razem z pomocą Yoongiego, stworzył harmonogram, by razem starannie pracowali nad sianiem nasion, koszeniem trawy i przycinaniem gałęzi drzewu, na którym znajdowała się huśtawka z opony przez kolejne dwa tygodnie. Na początku było trudno, oczyszczając martwość zimy, ale po tym jak większość pracy zostało wykonane zostały im same łatwe pielęgnacyjne zadania do końca roku, tylko po to by utrzymać ogród w czystości.

Ogród wiele dla nich znaczył, oczywiście, ale widzenie wyników ich ciężkiej pracy podczas gdy leżeli na kocu pod drzewem całą trójką otuleni słodkimi dźwiękami wiosny – było warte wszystkiego.

//

Z nadchodzącą wiosną przyszło także gorąco, zwłaszcza te Yoongiego... ale tym razem byli na to przygotowani.

Kiedy Hoseok obudził się pewnego poranka, ziewając i drapiąc się po plecach, zerkając jednym okiem na wschodzące słońce, zostając przywitany widokiem jednego Mina Yoongiego, z twarzą wciśnięta w materac, z jego kolanami i stopami wbijającymi się w jego miękkość, a pupą trzymaną w powietrzu – jęknął.

– Hyung za wcześnie na to.

– A-Ale... ah kot zaskomlał. – Hoseokie... J—Ja potrzebuję—

Hoseok jedną ręką poklepał go łagodnie po tyłku, omijając tworzącą się mokra plamę, a potem drugą ręką na ślepo pociągnął za ogon Jimina.

– Jiminnie, obudź się. Hyung nas potrzebuje. – A sam fakt jak spokojnie reagował na coś, co zaledwie rok temu sprawiło, że prawie trząsł się we własnych butach i pocił się przez koszulkę mówiło o tym, jak daleko zaszli — lub jak zmęczony był Hoseok.

– Mmm... – nadeszła otulona snem odpowiedź Jimina, kiedy przyciągnął poduszkę do twarzy i odwrócił się na plecy, efektywnie pozbywając się palców człowieka z futra na swoim ogonie. – Hyung zawsze nas potrzebuje – zajęczał. – O co chodzi?

Yoongi odsunął się od Hoseoka i usiadł okrakiem na udzie Jimina, a młodsza hybryda uderzała swoim ogonem o hyunga.

– Proszę, Jiminnie... – Yoongi zaczął ruszać swoimi biodrami, ocierając się o gładką skórę, a jedyną rzeczą pomiędzy nim a właściwym tarciem były bokserki i cienki materiał spodni od piżamy Jimina. – P-Proszę? Potrzebuję cię tak bardzo. P-Potrzebuję twojego członka, Jiminnie. Chcę, żebyś rozciągnął mnie tak mocno.

As Much As The Place Was Small (We Were Bound Together Tighter) PLWhere stories live. Discover now