Rozdział 5: Ruja

1.4K 139 24
                                    

Z nadchodzącą wiosną przyszło gorąco, zwłaszcza to Yoongiego.

Na początku nikt nawet tego nie zauważył. Hoseok myślał, że po prostu był chory. Tak naprawdę to Jimin, jako pierwszy, odkrył sekret kociej hybrydy.

Był to środek poniedziałkowego popołudnia, Hoseok był w studio, a hybrydy siedziały w domu, okna otwarte, by wpuścić do środka świeże, ciepłe powietrze po tak długim czasie spędzonym w dusznym cieple, wytwarzanym przez wentylacje. Mimo iż obie hybrydy były zachwycone posiadaniem odpowiedniego schronienia na zimę, oboje pożądali świeżego powietrza, do którego byli przyzwyczajeni.

Dlatego dziwnym było to, że Yoongi zamknął się w łazience pozbawionej okien, świeżego powietrza i żadnych innych śladów wiosny.

Jimin zapukał do drzwi.

– Hyung? Czy wszystko w porządku?

Odpowiedziała mu cisza.

– Siedzisz tam już od dłuższego czasu. Kiedy skończysz chcesz wyjść na dwór i się pobawić? Nie mieliśmy ostatnio okazji, by pobawić się z naszą specjalną zabawką. – Ich specjalną zabawką była zielona lina, gruba, która była jedyną zabawką jaką Yoongi bawił się z Jiminem. Kot uwielbiał żartować, że ćwiczy ramiona przeciągając linę z Jiminem, który używał jej by wzmocnić swoją szczękę i mięśnie szyi. Od czasu gdy Yoongi go poznał, ramiona i uda Jimina ładnie się uwydatniały, a jego nowa siła była widoczna, kiedy rzucał się na Yoongiego i Hoseoka, przyszpilając ich do podłogi pocałunkami.

Z łazienki wciąż dochodziła cisza, więc Jimin przyłożył ucho do drewna. Ledwo zarejestrował ciche łkanie. Zapukał ponownie.

– Hyung? – Zero odpowiedzi.

Był lekko zaniepokojony, ale wtedy powiedział sobie, że to na pewno nic takiego; Yoongi prawdopodobnie zjadł coś niedobrego i miał problemy z wydaleniem tej rzeczy. Tak czy siak nie mógł zrobić wiele, dopóki Yoongi sam nie odblokuje drzwi lub Hoseok nie wróci do domu. Podszedł do pudełka z zabawkami, które miał w swoim pokoju i wybrał jedną, którą mógłby się pobawić sam – zestaw do malowania. Miał zamiar narysować swoją nową rodzinę grającą razem na zewnątrz w tej ładnej pogodzie.

//

Kiedy Hoseok wrócił do domu Jimin wciąż rysował.

– Co to? – Ustał za ramieniem Jimina, opierając brodę na jego głowie, by widzieć obraz.

– Ty my hyung. Spójrz, to ja z moim frisbee i Yoongi wspinający się na drzewo w ogródku, podczas gdy ty się bujasz.

Hoseok był pod wrażeniem. Artystyczne umiejętności Jimina były wyjątkowe. Jego światłocień idealnie ukazywał porę dnia – zmierzch – a on sam miał wprawę w badaniu kolorów, dopieraniu układu ciepłych barw i odcieni, które rozświetlały serce Hoseoka, kiedy zauważył śmiejące się twarze i prawie słyszał śmiech, wydobywający się z kartki. Poniewczasie zastanawiał się, gdzie Jimin nauczył się tak rysować.

Wyprostował się i zapytał:

– Gdzie jest hyung?

Uszy Jimina opadły, a jego pędzel upadł parę cali od miejsca, w którym cieniował w jaskrawych zieleniach i różach rozkwitającego drzewa.

– On– on nie wyszedł z łazienki.

– Oh? Jak długo tam jest?

Jimin spojrzał na korytarz prowadzący do łazienki i sypialni.

– Pare godzin? Naprawdę nie wiem. Był tam zanim zacząłem rysować tego popołudnia. – Teraz było po piątej, słońce rozpoczynało swoją wędrówkę za horyzont. – Pukałem, ale nie chciał wyjść.

As Much As The Place Was Small (We Were Bound Together Tighter) PLWhere stories live. Discover now