~8~

614 16 0
                                    

-Aniu mogę?-Zapytał Zosia.

Nie otrzymał odpowiedzi więc weszła.Położyła tace z jedzeniem na stoliku nocnym i zaczeła mówić.

Aniu posłuchaj-Ania obruciła się do Zosi.Ocierając łzy zaczeła słuchać co do powiedzenia ma dziewczyna.

Tata do nas wróci.Nie zostawi nas samych.A teraz zjedz coś bo od rana nic nie jadłaś.

Ania po posłuchaniu Zośki zaczeła jeszcze głośniej płakać.Dziewczyna położyła się koło niej i ją mocno przytuliła.Kobieta odwzajemniła przytulenie i powoli zaczeła się uspokajać.Po kilku minutach kobieta nie płakała zjadła kolacje przygotowaną przez Zosie i poszła spać.Zosia widząc jak kobieta usneła posprzątała po kolacij,przykryła ją kołdrą i zabrała jej telefon.Ponieważ chciała żeby Anna się wyspała.A telefon z szpitala mógł być o karzdej porze.Zosia poszła do łazienki i wykonała wszystki czynności.Przed snem napisała jeszcze z Anny telefonu SMS do Góry w jej imieniu.

Artur,Wiktor miał wypadek ledwo co żyje potrzebuje tydzień wolnego.

Zosia po wysłaniu Sms Arturowi była bardzo zmęczon więc od razu się położyła i zaczeła myśleć o tacie a łzy same leciały jej z oczu.Poszła spać dopiero o 00:00.

            Godzina 3:45

Zosie obudziły chałasy z kuchni postanowiła wstać i zobaczyć co się dzieje.Zatrzymała się w połowie schodów i  zobaczyła Anne jak zamiata stłuczoną szklankę a cała się trzęsie jakby z zimna.Postanowiłam zejść i jej pomóc.

-Aniu co się dzieje?Czemu nie śpisz?-Zasypała ją pytaniami.

-Nic się nie dzieje.Nie moge po prostu spać.Przyszłam bo chciałam wziąść leki na senne ale w tedy szklanka mi wypadła i się stukła.

-Choć-Powiedziała Zosia wskazując na kanape.

-Aniu widze jak cierpisz.Wiem po części jest to moja wina że tata wpadł pod tą ciężarówkę.Mogłam go przygotować na tą rozmowe-i w tym momęcie jej głos za milk.

-Zosiu to nie twoja wina.Jutro pójdziemy do szpitala i tam się dowiemy jak z jego zdrowiem a teraz idź spać a ja posprzątam i zajrze do ciebie ok?-Powiedział zmieszana Ania.

-Dobrze,czekam-Zosia mówiąc to poszła do pokoju.

Po 5 minutach Anna skończyła sprzątać i poszła do pokoju Zosi.Zobaczył jak przegląda album z zdjęciami.

-Co robisz?-Zapytała zadowolona Ania.

-Oglądam album z zdjęciami.My mieliśmy taką tradycje że co rok na wakacjach robimy sobie zdjęcie i wkładamy do tego albumu.Popacz-Zaczeła Zosia.

-To ja,tata i mama na moich pierwszych wakacjach.

Kobiety oglądały zdjęcia które były robiobe co rok i widać było mijający czas.Najbardziej wzruszyło Anie ostatnie zdjęcie.Była na nim ona,Wiktor i Zosia.Co prawda nie na wakacjach ale na ostatnim urlopie.

-Dobrze Zosiu musimy już iść spać.Dobranoc.

-Dobranoc.-Odpowiedziała zaspana Zosia.

                                                            

Jak wam się podoba bo mi tak sobie.Czekajcie na kolejne części.
Pzdr.

Anna i Wiktor-Czy to jest prawdziwa miłość?Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang