..czy wyzwanie?

1.3K 104 9
                                    

Wskazywała na nią.
Szklana butelka przestała się kręcić, akurat gdy otwór idealnie był przed nią. Zgodnie z tradycją pociągnęła łyk z butelki -w miarę mały, gdyż nie chciała się upić w trupa- po czym rzuciła Clintowi wzywające spojrzenie.
-Tak więc... Pytanie czy..
-Wyzwanie!-powiedziała z uśmiechem. Mężczyzna zamyślił się na chwilę po czym pstryknął palcami i uśmiechnął się z tryjumfem.
-Wyzwanie, tak? W takim razie... Wybierz je sobie.- Co to za wyzwanie, pff. Niby dla niej dobrze, ale tu trzeba było szukać haczyka. Jeśli wybierze coś łatwego uznają ją za tchórza, jeśli coś za bardzo, może to się źle skończyć. Po zastanowieniu postanowiła, że odda wyzwanie Clintowi. To będzie skuteczniejsze niż sama by miała wymyślać coś dla siebie.
-Oddaje je tobie. Albo mi coś wybierzesz, albo zaczynam kręcić i nici z wyzwania...-mruknęła ze złośliwym uśmiechem opierając się o ramię Bruca. Łucznik nie wyglądał zadowolony, że jego doskonały plan -ułożony po pijaku- nie wypalił.
-Dobra... Usiądź, któremuś z nas na kolanach przez kilka minut tak siedź.- uśmiechnął się głupkowato. Kurwa, za dużo tego wina wypił. Pomyślała po czym rozejrzała się lekko. Sam, Bruce odpadają na pewno. Clint raczej też... Spojrzała na Thora. Widocznie to o odporności na każdy alkohol to była bujda, pomyślała z lekkim uśmiechem. Ale jeśli działa na Thora to.. Zerknęła na Lokiego. Mężczyzna delikatnie zmrużył oczy gdy padło na jego twarz światło z lampy. Też jest już z lekka pijany, więc co jej szkodzi? Nie będą tego pamiętali, więc czemu nie? Podpowiedziała jej podchmielona już  świadomość.
-Loookiii..?- ten rozejrzał się i spojrzał na Klaudię, łącząc strzępy ich rozmowy by widzieć o co chodzi. W końcu machnął ręką bu do niego podeszła i odchylił się trochę. Dziewczyna mimo opadniętych szczęk usiadła psotnikowi na kolanach i sięgnęła po butelkę. Zakręciła nią porządnie i wtedy otworzyły się drzwi windy. Nagle śmiechy, rozmowy i złośliwostki umikły. W całym pomieszczeniu słychać było tylko muzykę i taniec kropel na szybie. W windzie stał Tony zaciskając pięści. Jego wzrok skierowany był w stronę Klaudii i Lokiego. Wszedł do pomieszczenia i po chwili skierował się do jednego z pobliskich pokoi. Ta bez słowa poszła za nim. Gdy już zamknął drzwi podniosła wreszcie głowę i spojrzała mu niepewnie w oczy, w których malował się gniew, niedowierzanie i może trochę rozbawienia ?
-Dlaczego siedziałaś mu na kolanach?
-To było wyzwanie...
-Od kogo?
-Nie mogę powie..
-Od Clinta? - Dziewczyna kiwnęła lekko głową. Mężczyzna przyjrzał się jej uważnie po czym przytulił ją.- Wiesz co? Nie takiego powitania się spodziewałem w domu. Jedyne co otrzymałem to wiadomość od Jarvisa, za pojechaliście na imprezę. Ale, nie jest źle. Jest wpół do pierwszej, a ty nadal się trzymasz i nie wymiotujesz do kwiatków.-zaśmiał się, a ta mu zawtórowała.
-Siadasz z nami?
-A mam na nazwisko Stark?
-Nie.-spojrzał na nią z wydętą wargą po czym kładąc jej rękę na ramieniu wyszli z pokoju.
-To co, teraz ja kręcę! Dajcie mi tą butelkę! Nie, na razie nie tą... Tą pełną!- Mężczyzna usiadł po drugiej stronie Bruca. Klaudia szybko wyciągnęła telefon i zrobiła im zdjęcie. Gdy ten skończył pić zakręcił pustą butelką. Pech chciał, że padło na Lokiego.
-Dobra bambi. Pytanie czy wyzwanie?
-Pytanie..?
-Jak się mieszkało beze mnie?
-Nie najgorzej.. Ta Midgardka, całkiem  dobrze robi lod...-ziewną, a Tony miał minę jak by zaraz miał na raz zemdleć i rozszarpać go, przy okazji zabić wszystkich w promieniu piętnastu mil.-Aaaaa! Lodowe Shake. Tak się nazywa ten napój z lodem i sokiem,  tak?-zwrócił się do Klaudii, na co ta skinęła głową. Tony powoli wypuścił powietrze z płuc po czym wypił kilka sporych łuków. Grali tak jeszcze z pół godziny, po czym znudziło im się to więc poszli potańczyć. Jeśli ktoś jeszcze miał jakieś zdolności taneczne byli to Tony i Loki. I jakimś cudem odbijanie do odbijania, znaleźli się w kółku trzymając za ręce. Gdy zaczęli tańczyć Klaudia szybko zrobiła parę zdjęć tańczącym w kole jak i tym w samym centrum. Paręnaście minut później grali na x-boxie, potem w twista na kolorowej macie, a potem wychodząc na wielki balkon zaśpiewali angielską wersje piosenki ,,Dach". Wszyscy mieli po małej puszce piwa i trzymając się za ramiona śpiewali jak tylko głośno się dało. Około trzeciej w nocy włączyli sobie jakiś horror, żeby potem wspólnie obejrzeć Spongeboba. Zaraz pojawiły się propozycje obejrzenia Barbie, Smerfów czy nawet Czerwonego kapturka. Oczywiście wszystko po kolei od ,,pytanie czy wyzwanie" zostało oczywiście uwiecznione na przynajmniej pięćdziesięciu zdjęciach. Gdy wpół do piątej jako ostatni nie spali Steve, Tony, Klaudia i Natasha dziewczyna zrobiła ostatnie zdjęcie. Włączyła samowyzwalacz i położyła telefon na kanapie, a nie śpiąca jeszcze czwórka ułożyła się na materacach robiąc głupie miny. Gdy tylko błysnął flesh Klaudia wstała, połączyła telefon, wyłączyła muzykę i położyła się obok śpiącej już załogi.

Bratanica Stark'aOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz