Rozdział 25

121 13 6
                                    

~ Z punktu widzenia Tylera ~

Właśnie zmierzałem do domu Rachel, żeby poinformować ją, że zgodnie z naszym planem zahipnotyzowałem Vanessę dzięki wstrzyknięciu jej substancji odurzającej...
Nie wiem, czy nie ma efektów ubocznych, ale na pewno było warto, bo dzięki niej, Vanessa zapomniała wszystko z naszej rozmowy i sądzi również, że jesteśmy razem, bo eliksir zawierał także specjalne olejki, które sprawiają, że człowiek zakochuje się w pierwszej osobie, którą zobaczy. Wiem, że fajne.

Zapomniała między innymi o grożeniu jej, aby zdradziła mi informacje na temat mojego brata - Barrego Allena.

Nikt nie wie, że mam brata. Właściwie to prawie nikt nie wie, że istnieję. Zawsze stałem w jego cieniu. Gdyby nie ta wrodzona szybkość Barrego, już dawno bym go dorwał.

Gdy byliśmy dziećmi, Barry nie chciał przyznać się rodzicom, że posiada super-szybkość, a ja... Ja mu pomogłem.

Tylko w inny sposób.

Zapisałem go do federacji "G.R.Z.M.O.T". Sam też się zapisałem, ale byłem tam tylko agentem.

Mieli "pomóc" mojemu bratu, ale tak naprawdę stopniowo odbierali mu moc.

Gdy go zapisałem, doskonale wiedziałem, że taki jest ich plan, ale ukrywałem to przed niczego nieświadomym Barrym. Był przekonany, że idzie tam, by pomogli mu panować nad jego szybkością.

Co noc słyszałem jego przeraźliwe krzyki z sali obok mojego pokoju, ale utwierdzałem się w myśli, że warto, że już nigdy nie będzie ode mnie lepszy...

Pewnego dnia Barry uciekł z zakładu i wszyscy zaczęli za to obwiniać mnie. Myśleli, że zrobiło mi się go żal i pomogłem mu uciec.

Skazali mnie na tortury trwające dwa lata... Męczyłem się w tym cholernym, ciemnym lochu odliczając dni do odegrania się na moim bracie...

Gdy po tych pieprzonych, dwóch latach tortur, wykończony wyszedłem wolno z sali, w której tyle wycierpiałem, udałem się na stołówkę. Już nie jako więzień, czy zdrajca, ale ponownie jako agent. Odebrałem swoją górę jedzenia, po czym udałem się do najbliższego, pustego stolika.

Po chwili dosiadła się do mnie pewna ciemnowłosa dziewczyna.

Rachel Mason.

Polubiliśmy się, ale nie była moja dziewczyną, czy coś... Po prostu przyjaciele. Pasuje mi to.

Zwierzyłem jej się, że chcę się pozbyć mojego brata, Barrego.

Ona powiedziała mi, że ostatnio Barry spotyka się z jakąś Kendall, bo gadała z nim w parku.
Doszły mnie też słuchy, że mają teraz kryzys i ostatnio dużo się kłócili. To dobra wiadomość, ze względu na to, że łatwiej będzie mi się na nim odegrać...

Don't care Where stories live. Discover now