Rozdział 16

2K 144 27
                                    

Trzy dni później o 3:07 nad ranem ktoś do niego dzwoni.

Louis dyskutował ze swoją mamą na temat przeprowadzki do Stylesów przez ostatnie trzy dni. Szatyn zarabiałby wystarczająco, aby jego mama mogła zrezygnować z pracy, więc mogłaby poświęcić więcej uwagi dziewczynkom.

Nie chciała się przeprowadzić. Nie chciała być obciążeniem dla Stylesów, a tak poza tym, twierdziła, że zarówno ona jak i dziewczynki miały tutaj swoich przyjaciół. Jednak pomimo to chciała przynajmniej zaprosić Harry'ego na obiad.

Louis czuł się z tym w porządku. Chciał, żeby w końcu wszyscy poznali Harry'ego tak jak trzeba.

Pisał z Liamem, aby ten był na bieżąco jak idą sprawy z jego mamą. Liam podkreślił, że Harry nie miał pojęcia, że ze sobą rozmawiali. To wszystko co zazwyczaj o nim mówił. Nieważne kiedy o niego pytał, zawsze odpowiadał to samo. Harry nie był szczęśliwy i odsyłał wszystkich opiekunów, którzy starali się do niego dotrzeć. Gdy pytał, nie mówił mu nic więcej.

Aż do teraz.

- Hng? – powiedział zaspanym głosem.

Liam odetchnął z ulgą.

- Dzięki ci Boże, że odebrałeś.

Louis chwycił swój zegarek, aby sprawdzić godzinę i warknął.

- Liam? Jest trzecia rano. Dlaczego dzwonisz?

- Harry. Ma kolejny atak paniki i nikt nie jest w stanie go uspokoić. Próbowaliśmy wszystkiego, Louis. Po prostu... przyjedź, proszę?

Louis nie zastanawiał się nawet przez chwilę i natychmiast wyskoczył z łóżka.

- Jestem w drodze. – powiedział pośpiesznie.

- Jedź ostrożnie. – odpowiedział, nim się rozłączył. Louis szybko się ubrał i w międzyczasie obudził Lottie.

- Która godzina? – spytała zaspana.

Louis dał jej szybkiego buziaka.

- Za wcześnie na wstawanie. Harry mnie potrzebuje, kochanie. Wrócę niedługo.

Lottie wyprostowała się, od razu się rozbudzając.

- Odchodzisz? – spytała z paniką w głosie. Louis przytaknął i pogładził jej włosy.

- Ale wiesz gdzie mnie znaleźć, prawda? Poza tym muszę odzyskać swoje Beatsy. – powiedział, gdy sięgnął po słuchawki.

Lottie przytaknęła z uśmiechem, wyglądając na bardziej zrelaksowaną.

- Pozdrów Harry'ego ode mnie.

- Pozdrowię. Powiedz mamie gdzie jestem, dobrze?

Lottie przytaknęła i po chwili Louis wyszedł, wskakując do swojego auta. Złamał wszystkie ograniczenia prędkości, ale kto by się do cholery tym przejmował. Harry miał atak paniki. Musiał go zobaczyć. Powiedział Liamowi, żeby otworzył bramy. Powinien być tam w przeciągu czterech minut.

Po drodze napotkał reklamę jednego ze sklepów DIY. Napisane na niej było ogromnymi literami:

Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej.

Przyspieszył.

Gdy trzy minuty później dotarł do posiadłości Stylesów, brama była otwarta. Nawet nie przejmował się zamykaniem samochodu, gdy biegł w kierunku drzwi, a Niall otworzył je dla niego.

- Chodź za mną. – pomachał do niego, gdy zaczął biec w kierunku pokoju Harry'ego.

- Jak długo to trwa?

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jul 12, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Intouchables | TłumaczenieWhere stories live. Discover now