Rozdział 9

1.1K 115 5
                                    

- Śniadanie, młody! – Niall otworzył drzwi swoim ramieniem, niosąc talerz tostów i herbatę dla młodszego chłopca. Opadł na łóżko, pomagając usiąść prosto Harry'emu, po czym postawił talerz na kredensie. Niall nie mógł nie zauważyć, że uśmiech Harry'ego wydawał się nigdy nie schodzić z jego twarzy.

- Przyniosłem ci tosty z masłem orzechowym. Spóźniłeś się na śniadanie, leniwy dupku.

Harry przytaknął, a dołeczki w jego policzkach stały się jeszcze bardziej widoczne.

- Miałem ciężką noc. – odpowiedział. Niall przytaknął, ponieważ został już poinformowany o jego ataku paniki. Cieszył się, że Louis tak dobrze sobie z tym poradził, chociaż kompletnie nie wiedział, co zrobić. Podał Harry'emu tosty.

- Wiesz, zbliżają się święta. Zapraszamy znów twoją rodzinę?

Harry warknął i przetarł twarz wolną dłonią.

- Czy Gemma nie może tego zorganizować? Albo moi rodzice? Tak przy okazji, gdzie ona jest?

Niall westchnął.

- Powiedzieli, że byłoby dobrze, gdybyś miał jakieś zajęcie. Nie widziałem jej dzisiaj rano, więc pewnie była na nocowaniu. Chcesz, żebym napisał do niej sms-a? – Harry przytaknął, a Niall wyjął swój telefon, aby do niej napisać. Kątem oka widział jak chłopak znów promiennie się uśmiecha. Prychnął pod nosem.

- Okay, stary, wyrzuć to z siebie. Promieniejesz jak słoneczko. Powiedz mi, co przegapiłem?

Twarz Harry'ego stała się zmieszana.

- Nie mam pojęcia, o czym mówisz.

Niall nacisnął przycisk ,,wyślij" i odwrócił się do Harry'ego, aby móc odczytać każdą emocję, która pojawiała się na jego twarzy.

- Gówno prawda. Nie widziałem cię tak szczęśliwego odkąd twoi rodzice przyjechali do ciebie. A teraz powiedz mi. Co sprawiło, że jesteś taki szczęśliwy?

Harry odwrócił twarz w jego stronę z małym uśmiechem.

- Dlaczego myślisz, że jest to coś, a nie ktoś?

Niall znów prychnął i delikatnie go klepnął. Harry wydał z siebie cichy śmiech.

- Okej, tak, to jest ,,ktoś".

Niall wyszeptał niemalże niesłyszalnie, wlewając mleko do herbaty Harry'ego.

- Tak, właśnie to powiedziałem.

Wiedział, że jeśli cisza ciągnęłaby się zbyt długo, Harry zacząłby czuć się niekomfortowo i powiedziałby, kto to jest. Więc Niall mieszał cierpliwie herbatę, czekając aż to z siebie wyrzuci.

I zrobił to.

- Louis i ja całowaliśmy się.

Niall wyprostował się ze zdziwionym wyrazem twarzy, wylewając przy tym cały kubek herbaty na dywan. Przeklął pod nosem i zaczął wycierać herbatę chusteczkami, próbując odzyskać oddech i sformułować jakąś sensowną odpowiedź na wyznanie Harry'ego. Harry udawał, że nie słyszał przekleństwa, więc zajął się skubaniem swojego tosta.

Niall odchrząknął i przerwał ciszę, którą spowodował.

- Więc... lubisz go?

Harry przygryzł wargę.

- Ja... - westchnął i oparł głowę o swoją lewą dłoń. – Nie wiem. Ale chyba tak?

- To nie wystraczy. – Niall potrząsnął głową. – Chciałbyś być z nim w związku?

Intouchables | TłumaczenieTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon