Rozdział 1

1K 60 18
                                    

Ambar:

Dopiero wieczorem wróciłam do domu, gdyż od razu po skończonych lekcjach w Blake South Collage udałam się do Jam&Roller. Tam rozmawiałam z Delfi i Jazmin oraz jeździłam na wrotkach. Gdy weszłam do swojego pokoju chciałem tylko wziąć przyjemny, ciepły prysznic i iść spać ale coś skutecznie odciągnęła moją uwagę od tych planów. Na moim łóżku stało duże pudełko. A to było dziwne. Kto mógłby tu wejść pod moją nieobecność i dlaczego... Zaskoczona podeszłam do łóżka i powoli otworzyłam tajemnicze pudełko. Jako pierwsza moim oczom ukazała się mała karteczka. Wzięłam ją do ręki by przeczytać co jest na niej napisane i od razu rozpoznałam ten charakter pisma.

Ambar, kochanie, wiesz, że ufam Ci najbardziej ze wszystkich dlatego to zadanie i wszystkie moje tajemnice powierzam Tobie. Wiem, że to może być dla Ciebie trudne, ale nie znam drugiej tak silnej i niesamowitej osoby. Wiem, że sobie poradzisz. Zobacz co jest w pudełku które Ci zostawiłem. Powinnaś tam znaleźć kilka prezentów ode mnie dla Ciebie. To już ostatnie jakie Ci dam. Poza tym jest tam mniejsze pudełko z kasetami. Każda ma swój numer. Proszę przesłuchaj każdą z nich uważnie, a potem daj po jednej kasecie tej osobie, do której ona jest skierowana. Chcę byś Ty jako jedyna znała treść ich wszystkich. Przynajmniej na razie... Sądzę, że potem sama będziesz wiedziała co należy zrobić. Zawsze wiedziałaś, przecież rozumieliśmy się bez słów. Kocham Cię Ambar.

Matteo


Nic z tego nie rozumiałam. Ostrożnie odłożyłam kartkę na łóżku i zaczęłam wyciągać kolejne rzeczy z pudełka. Znalazłam tam moją ulubioną czekoladę, bukiet moich ulubionych kwiatów oraz małe, czarne pudełeczko. Gdy je otworzyłam moim oczom ukazał się przepiękny, złoty naszyjnik z literkami A i M, które były połączone ze sobą znakiem nieskończoności. Od razu delikatny uśmiech pojawił się na mojej twarzy. Matteo znał mnie jak nikt inny. Wiedział co mi się spodoba.

Dalej znalazłam kopertę z listem, także adresowanym do mnie ale odłożyłam go na bok by przeczytać go później i wyjęłam pudełko z kasetami. Tak jak napisał Matteo każda z nich miała swój numer. I za pewne także swojego odbiorcę do którego musiała trafić. To moje zadanie. Wzięłam głęboki wdech zupełnie nie wiedząc czego mam się spodziewać, nic z tego nie rozumiejąc i nie gotowa na to co nastąpi. Wzięłam do ręki pierwszą kasetę, włożyłam do odtwarzacza i położyłam się na łóżku ze słuchawkami w uszach wsłuchując się uważnie w najpiękniejszy głos na świecie. 

You know why - Matteo Balsano (✔)Where stories live. Discover now