Za każdym razem, patrząc na nasze wspólne zdjęcia, widzę miłość. Ta miłość jest tak wielka, że aż promienieje z fotografii, we wszystkich możliwych kierunkach, oświetlając sobą każdy przedmiot, każdą osobę, która tylko znajdzie się w zasięgu.
Sprawia, iż świat nabiera żywszych kolorów, słodszych smaków i ładniejszych zapachów; zachód słońca nie razi w oczy swą ostrością, a wschód nie składa się z szaroniebieskich plam rozsianych po niebie, które przebijają jedynie martwe promienie słoneczne. Poranna kawa nie smakuje goryczą, a śniadanie nie grozi cofnięciem. Deszcz nie śmierdzi wszystkimi spalinami, nagromadzonymi w centrum miasta i nie chłodzi nieprzyjemnie twarzy.
Wręcz przeciwnie.
Zachód cieszy pięknem barw i nadaje romantycznej atmosfery, oznajmiając iż kolejny cudowny dzień dobiegł końca, jednakże jednocześnie jakby obiecując, iż następny będzie równie ekscytujący i pamiętny. Wschód zaś jest jak zapowiedź uprzedniej obietnicy - dziś stanie się to, co zostało postanowione wczoraj, a tobie pozostaje cieszyć się tymi pierwszymi promieniami słońca oświetlającymi ci twarz, pieszczącymi ją delikatnym ciepłem lub cierpkim, zimowym chłodem, w zależności od pory roku.
Poranna kawa jest niczym słodki eliksir życia a przełykane śniadanie porównać by można do okruchów czystej miłości, której nigdy nie będzie ci dość, nieważne jak wcześnie rano trafia do twego żołądka. Deszcz zaś, pomimo zawartości składającej się z wielu zanieczyszczeń, pachnie świeżo, a na myśl od razu przychodzi zapach lasu tuż nad ranem, gdy wszelakie rośliny pokryte są jeszcze rosą, a chłodny wietrzyk roznosi ten aromat dalej i dalej.
Piękno całego świata rozpościera się przed tobą, gdy jesteś szczęśliwy, pozwala ci dostrzec wszelkie jego szczegóły tak dogłębnie jedynie wtedy, gdy jesteś zakochany.
Jednakże widzieć, a czuć, to dwie różne kwestie. Cały ten dobrobyt poczujesz dopiero, gdy to ty zaczniesz być przez kogoś kochany.
Kiedy ktoś cię pokocha, stajesz się otwarty i łasy na wszelakie bodźce i cuda, jakie ma nam do zaoferowania Matka Natura, sprawiając iż cieszysz się jak dziecko nawet z tak błahej sprawy, jak ujrzenie motyla przelatującego niedaleko. Gdy ktoś kocha cię z wzajemnością, ty kochasz świat. Może i nie ludzi, lecz sam świat i całe jego piękno.
Ukochany... czyż to nie obłudne?
YOU ARE READING
Burnin' Candle
Teen FictionPisałem do ciebie listy, mój ukochany. Dziesiątki listów. Każda myśl moja, ostra niczym klinga miecza lub rozmyta jak atrament na papierze, przelana i zdefiniowana. Umysł mój szukający kierunku, piszący te słowa w porywach skrajności, otumaniony n...