Rozdział 5|Druga noc

26 3 2
                                    

Na zegarku na mojej lewej dłoni ukazała się 6 am. A,więc moja zmiana się zaczęła. Tak właściwie to raczej jestem bezpieczny aż do godziny pierwszej. Nagle zaczął dzwonić mój telefon. Dzwonił nie kto inny jak mój szef. Odebrałem,bo i tak nie miałem nic pożytecznego do roboty przez najbliższą godzinę.

-Halo? Halo?
-Tak szefie?
-Em...witaj pracowniku. To kolejny dzień w twojej przecudownej pracy. Dzisiaj animatroniki nie powinny być agr...ekhem...aktywne. Nie masz się czego bać. W razie czego masz maskę no i latarkę. Do widzenia.

Połączenie zostało przerwane. Nawet mi nie dał dojść do słowa! Nie dość,że nie mogę się zwolnić to muszę użerać się z tymi robotami! Mówiąc o robotach to raczej powiniem sprawdzić kamery. Zgodnie z myślą zrobiłem to. Wszystkie animatroniki były na miejscach. Nie! Jeden się właśnie poruszył! Był to nie kto inny jak niebieski królik. Uśmiechnął się do kamery i pomachał w moją stronę.  Obraz zniknął i pozostał tylko czarny ekran. W mgnieniu oka nakręciłem pozytywkę i odłożyłem tablet na stół. Podniosłem latarkę i  przeszukałem wenty oraz hol. Sięgnąłem szybko po maskę ale on przytrzymał moją rękę.

-Nie musisz się chować pod tą maską. Nie chcę ci nic zrobić.

Animatron puścił moją rękę a ja walnąłem go z całych sił. Robot runął na podłogę a ja podeszłem do niego i zacząłem kopać złom. Kucnąłem i złapałem go za lewę ramię. Zacząłem nałogowo walić go w twarz po czym odskoczyłem i kopnąłem go z całych sił. Animatronik poleciał w sam róg biura. Był nieprzytommy. Ucieszony przeszukałem znowu wentylacje i hol. Na szczęście nikogo nie było. Podniosłem tablet i nakręciłem pozytywkę. Zacząłem przeszukiwać kamery. Ktoś złapał mnie za ramię. Krzyknąłem przerażony. To był znowu on.

-Ej,wiem,że się mnie przestraszyłeś i przebaczam ci ten zamach na mnie. Wiem,że to nie było celowe. Poznajmy się. Ja jestem Toy Bonnie.-animatronik podał mi rękę.
-Przepraszam cię.-uścisnąłem jego dłoń.-Ja jestem Seth.
-Chciałbyś poznać więcej moich przyjaciół?-zwierzak uśmiechnął się.
-Podziękuję...

Nie mam zamiaru tak szybko witać się ze śmiercią. Walenie w metal to był głupi pomysł. Moje nogi i ręcę bardzo mnie bolą. Nie jestem w stanie za dużo zrobić.

-No chodźźźźź.Będzie fajnie!-podekscytował się królik.
-Toy Bonnie,wiesz,że mamy tylko 2 h do końca mojej zmiany?
-To duuuuuużo czasu.
-Ale-
-Spokojnie.Nic ci nie zrobią.
-Skoro tak mówisz...

Królik podskoczył podekscytowany w powietrze i złapał mnie za rękę,i zaczął ciągnąć mnie rozległymi korytarzami. Dotarliśmy do party roomu. Gruby niedźwiedź siedział na krześle i przesunął białego pionka o jedno pole. Żółty kurczak zbił pionka misia i się zaśmiał.

Brązowy robot wstał i rzekł.

-Oho!Widzę,że mamy gościa.-ściągnął cylinder.-Jestem Toy Freddy.Tamten kurczak to Toy Chica a Toy Bonnie'go widzę,że już poznałeś.
-Ja jestem Seth,nocny stróż. Jest was więcej?
-Jest nas więcej.-odparł miś.-Mangle siedzi w swoim cov'ie ale lepiej jej nie drażnić. Nie odzywa się do nikogo odkąd straciła swoje części. No i są jeszcze oldy.Old Freddy,Foxy,Chica,Bonnie ale ich poznasz dopiero jutro. Mam nadzieję,że spodoba ci się w naszej ekipie.
-Freddy?
-Tak?
-Zostały nam-spojrzałem na zegarek-3 minuty.
-Szkoda.Tyle ci chciałem jeszcze pokazać...
-Żegnajcie.Miło było was poznać.

Zegar wybił 6 am. Podeszłem do drzwi i pociągnąłem za klamkę.
————————————————
Sorry,że tak długo nie było rozdziału. Wiecie...znalazłam nową grę i mn pochłonęła no i wreszcie są wakacje,więc rozdziały bd częściej.

Animatronik przyjacielem | FNaFWhere stories live. Discover now