6. Siła Eevee czyli dwuwalka i dziwna niespodzianka.

131 12 6
                                    

-Widzieliśmy, że zmierzacie na pole bitew. - powiedział trener - Akurat chcieliśmy rozegrać bitwę

-Możemy się przyłączyć? - zapytała druga trenerka. - co powiecie na dwuwalkę?

Byli to bliźniaki, o blond włosach i zielonych oczach. Dziewczyna była ubrana w niebiesko-białe krótkie spodenki i koszulkę, chłopak był ubrany podobnie, tylko w odcieniach żółtego i zielonego. Obok nich stały Bayleaf i Weavile.

-Dajcie nam chwile. - Luk podszedł, do Sary i cicho zapytał. - Nie mamy zbytnio z nimi szans.

-Spokojnie. Mam tajną broń. - pokazała drugiego pokeballa. A następnie zawołała - Przyjmujemy wyzwanie! Molly weź moją Eevee, niech się przygląda walce.

Bliźniaki spojrzeli po sobie lekko zdziwieni.

Przeciwnicy stanęli na swoich pozycjach, na polu bitwy stali już Weavile, Bayleaf i Eevee.

-Czekamy już tylko na ciebie! - zawołał chłopak do Sary.

-Blaziken! Walcz! - wypuściła ognistego pokemona.

-Będzie trudno. - powiedziała siostra do brata.

-Walka się zakończy, gdy jeden z pokemonów będzie niezdolny do wali! - Oznajmiła Molly. - Zaczynajcie!

-Wystarczy wyeliminować pokemona chłopaka i wygramy.

-Weavile, unieruchom Blazikena lodowym promieniem.

-Bayleaf! Dzikie pnącza!

-Blaziken unik, a następnie atak żarem.

Czerwony pokemon odskoczył w bok, Eevee zrobił to samo.

-Użyj prędkości, a następnie rysy! - zawołał Luk.

-Unik i ostry liść!

Pokemon ewolucja zbliżył się do Bayleaf, ale ta przeskoczyła nad maluchem i zaatakowała.

-Ataki furii! - Zawołała bliźniaczka.

-Rysa! 

Blaziken odpierał ataki Weavila. Pokemon ewolucja wstał na równe łapy, jednakże nie na długo, gdyż trawiasty pokemon szybko zaatakował słonecznym promieniem, który odrzucił pokemona w bok.

-Eevee nie! - Luk podskoczył i złapał pokemona w locie, lecz uderzył przy tym głową w pień pobliskiego drzewa przez co teraz leciała mu krew. Podniósł się z ziemi do pozycji siedzącej.

Pokemon miał na sobie trochę obrażeń, ale wciąż był przytomny.

-Nic ci nie jest przyjacielu? - zapytał.

Pokemon ledwo się trzymał i chyba trochę był wystraszony.

-Ej, mały gdzie twój uśmiech? -Wyszczerzył się zadziornie. - Nawet jeżeli przegramy nic się nie stanie. Nie ważne co, zawsze będziemy przyjaciółmi. Prawda? - pogłaskał stworka po głowie.

Eevee momentalnie się rozweselił, a w jego oczach pojawiły się łzy szczęścia. Z szyi stworka wysunęła się niewielka wiązka światła, oplatając ramię chłopca. Błysk światła wszystkich oślepił na kilkanaście sekund.

-Czy on... (?) -Zaczęła bliźniaczka.

-Nie może... -Powiedział bliźniak zasłaniając oczy.

-Ewoluuje! - Krzyknęła podniecona Molly.

Wszystko wróciło do normy. Teraz na miejscu Eevee Luka, można było zobaczyć biało-błękitnego Sylveona z różowymi i czerwonymi końcówkami wstążek. Po jego poprzednich ranach nie było nawet śladu.

Pomocna ŁapaWhere stories live. Discover now