Wóz W Przystępnej Cenie

343 17 10
                                    

- Wsiadaj - rzuciła do niego Mia, a ten spełnił jej rozkaz, po, czym odjechali w głąb miasta Bayview.

- Gdzie właściwie jedziemy? - spytał nieco zdezorientowany Michael.

- Coś ci pokażę. Od czegoś musisz zacząć.

Po piętnastu minutach jazdy dotarli do opuszczonego magazynu na przedmieściach. Zdawał się być ogromny, przez co chłopak mógł pozwolić sobie na więcej, niż jedną brykę.

- Od dziś to twoje nowe lokum. Tu będziesz trzymał swoje samochody i zarządzał wszystkimi imprezami wyścigowymi. Teraz musisz zacząć od...

- Kupna samochodu - wtórował chłopak.

- Miałam to powiedzieć... W każdym razie, znam pewnego handlarza samochodami, który da nam dobry wóz w przystępnej cenie. Co ty na to?

- Na ten moment cokolwiek. Czymś muszę zarobić na solidny tuning.

- W takim razie jutro o dziesiątej rano w centrum. Stamtąd cię zgarnę i pojedziemy do niego.

- No dobra.

Po tych słowach poszedł do drzwi, ale w środku zatrzymał go deszcz, który pojawił się chwilę temu.

- No... To chyba sobie tu przenocuję.

Mia popatrzyła na niego z politowaniem, wsiadła do swojej Hondy i cofnęła tak, że stał tuż przy drzwiach pasażera.

- Nie będziesz tu marznąć. Trzeba było wcześniej powiedzieć, że chcesz zrobić tu biwak.

Ten nieśmiało wsiadł i wymruczał "dziękuję". Po zamknięciu bramy byli już na drodze.

- To gdzie mieszkasz?

- Na północ Bayview.

- W bogatej dzielnicy?

- Zgadza się. Mieszkanie jest na moich rodziców, więc jak to mówią "Hulaj dusza"!

Przez większość czasu jechali w milczeniu - Mia skupiła się na drodze, a Michael na swoich myślach. Polubił ją od początku, kiedy się poznali. Zależy jej, żeby wygrał z Kimim, ale dlaczego? Czy ona ma z nim na pieńku? Chciał koniecznie się dowiedzieć, jednocześnie nie będąc przy tym nachalnym.

- Mogę się ciebie o coś spytać? - przerwał tą głuchą ciszę.

- Mów śmiało.

- Coś jest między tobą, a Kimim, że tak chcesz żebym go poko-

Nie zdążył dokończyć, bo dziewczyna ostro zahamowała, zatrzymując się tuż przy jego posiadłości.

- To chyba tutaj, jeśli się nie mylę?

- Tak, tutaj... Dzięki jeszcze raz.

- Drobiazg. Do jutra.

Wysiadł z Hondy i pobiegł w stronę domu, bo wciąż lało. Wbiegł wręcz do środka, zdjął bluzę i rzucił się na łóżko zmęczony dzisiejszymi wrażeniami. W głowie siedziała mu tylko jedna osoba - Mia. Niby typowa, uliczna dziewczyna, ale obdarzona niesamowitym urokiem i charakterem.

- Zabujałeś się - powiedział mu przez telefon Rex, jego najlepszy przyjaciel z dzieciństwa.

- Po czym wnioskujesz?

- Twoje słowa mi wystarczą.

- Ech... Ciężko mi to przyznać, ale... Może masz rację.

- Ty zawsze taki byłeś. Ciągle chowałeś swoje uczucia i przez to nie miałeś powodzenia u dziewczyn. Stary, takiej okazji drugi raz możesz nie dostać, więc nie spieprz tego.

- Spróbuję, ale to jeszcze nie czas i miejsce.

- Rozumiem cię. W każdym razie życzę Ci powodzenia i wspieram cię duchowo.

- Dzięki Rex.

Michael odłożył słuchawkę i nawet nie wiedział kiedy, jak zasnął.

Tymczasem Mia wróciła do swojego domu i gdy zapaliła światło w salonie, tam siedział już Kimi popijając piwo.

- Mogłeś uprzedzić, że przyjdziesz.

- Podobno lubisz niespodzianki - odparł patrząc się przez okno.

- Nie w twoim przypadku.

- Hej, co się z tobą dzieje? Kiedyś byłaś inna.

- Ty też. Ja cię w ogóle nie poznaję Kimi. Gdzie jest mój sprawiedliwy, otwarty na ludzi Iceman?

- Dawno zniknął i dobrze o tym wiesz. Nikt z nas nie jest tu bezpieczny...

- W takim razie... Wiedz, że będę stała po stronie Michaela - odparła przez zaciśnięte zęby i ze łzami spływającymi po jej gładkich policzkach. Kimi zauważył jej iskrzące się z bólu i gniewu oczy i przytulił ją jak za dawnych dobrych czasów.

- Jak kupi samochód, powiedz mu, żeby przyjechał do warsztatu mojego dobrego znajomego Maurizio. On mu pomoże zbudować maszynę do ścigania.

Mia popatrzyła na niego z wymalowanym zdziwieniem.

- No co? Swój honor mam, a skoro jest dobry, to chcę to sprawdzić na wyrównanym poziomie. Trzymaj, tu masz namiary.

- Dziękuję...

Następnego dnia Michael udał się taksówką w wyznaczone miejsce, a po pół godzinie czekania przyjechała po niego Mia.

- No w końcu - ziewnął chłopak i wsiadł na miejsce pasażera przy tym uderzając się o dach głową, na co Mia wpadła w śmiech.

- Karma pokarała za narzekanie - odparła wciąż roześmiana.

Udali się do Roga, znanego handlarza sportowych samochodów. W takim miejscu nie trudno o świetny samochód za rozsądną cenę. Na miejscu wzrok Michaela przykuły uwagę dwa samochody: Nissan Skyline R34 i BMW M3 GTR. Obiecał sobie, że będzie mieć jedną z tych gablot.

- Dzień dobry moja ulubiona klientko! - przywitał Mię Rog gdy tylko wysiadła ze swojej Hondy.

- Potrzebuję twojej pomocy - zaczęła dziewczyna rozglądając się za samochodami.

- Interesuje cię jakiś model? Widzę, że Civic coupe ci nie wystarczy.

- Tak właściwie, to nie dla mnie nowa bryka, tylko dla tego tu.

- Witam - przywitał się nieśmiało Michael.

- Witaj chłopcze! Co cię interesuje?

- Wóz w przystępnej cenie, mniej więcej do piętnastu tysięcy dolców.

- Da się zrobić! Jakie ma mieć cechy?

- Ma być szybki i dobrze się prowadzić

- W takim razie chodź za mną.

Wedle życzenia chłopak poszedł za handlarze, a ten wskazał dłonią na niebieską Mazdę MX-5 NB.

- Normalnie kosztuje 19 tysięcy, ale z racji tego, że jesteś od Mii, spuszczę ci o te 5 kafli

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Normalnie kosztuje 19 tysięcy, ale z racji tego, że jesteś od Mii, spuszczę ci o te 5 kafli.

- Dziękuję bardzo!

Michael poszedł z Rogiem do jego gabinetu dopełnić wszelkich formalności, a Mia czekała opierając się o maskę owej Mazdy.

- No... To teraz do Maurizio...

Need For Speed: Night RiderWhere stories live. Discover now