09: 𝓈𝑜𝒻𝓉 𝓈𝑜𝓊𝓁𝓈

2.9K 301 4
                                    

wysłano 4 lipca, 1977

Drogi Jamesie,                      

Dzisiaj oficjalnie wszyscy dowiedzieli się o nowym związku. Związku pomiędzy tobą a Lily. To był nowy temat plotek, ale przynajmniej już przestali mówić o mnie. To miałaby być ulga, jednak ja się wtedy czułam gorzej, niż sobie możesz wyobrazić. Każdym wczesnym rankiem wymykałam się ze szkoły i siedziałam nad jeziorem, obserwując powierzchnię wody, falowała się czasem i wtedy można było dostrzec zielone i niebieskie płetwy tuż kilka pod powierzchnią. Wiedziałam, że naruszałam szkolny regulamin, ale czego się nie robi dla chwili spokoju? Wyobrażałam sobie wtedy często, że siedzisz przy mnie i rozmawiasz ze mną. Wyobrażałam sobie, że sytuacja sprzed kilku miesięcy nie miała miejsca; wyobrażałam sobie, że nie jesteś zakochany w Lily. Szczerze nie dziwię ci się, Evans jest piękną dziewczyną, w dodatku bardzo inteligentną. Czasami się zastanawiam jakim cudem nie jest w Ravenclawie. Właśnie tego ranka kiedy o niej myślałam, ktoś usiadł obok mnie. Nie chciałam się odwracać i patrzeć naosobę, chciałam być sama. Dokładniej, chciałam ciebie. Ten "Ktoś" wyciągnął do mnie rękę, trzymał w niej białą chusteczkę, przejęłamwdzięcznie. Nawet sobie nie uświadomiłam kiedy zaczęłam płakać, dosyć często mi się to zdarzało. Na białej haftowanej chusteczce był kaligraficznie wyszyty napis, a raczej nazwisko; Rosier.
Evan wtedy patrzył w zadumie na wodę, jak ja często miałam w zwyczaju. Pierwszy raz mu się przyjrzałam. Miał włosy trafnie przypominające słoneczne promienie połączone z piaskiem, miał ciemne niebieskie  oczy i jasne piegi. W obawie, że zauważy moje przyglądanie się, odwróciłam wzrok.
Ponownie powiedział coś, co wbiło się do mojej pamięci, na zawsze.

"Jak ten idiota mógł cię wykorzystać? Czym on zwrócił twoją uwagę?"

Teraz właśnie myślę, że w tamtej chwili zwróciłam na niego uwagę. Myślę, że wtedy pomyślałam pierwszy raz o tym,  że ktoś się o mnie martwi.

Bardzo naiwna,
Vela Selvyn

SUFFERING™ | james potterWhere stories live. Discover now