23. Do szkoły i tak nie wrócisz

58 9 3
                                    

— Ała — stęknęłam, uderzając głową o biurko, kiedy się podnosiłam.

Cały dzień pracowałam, żeby nadrobić szkolne zaległości, i wszystko było okej. Aż do teraz.
Od uderzenia cała moja głowa promieniowała bólem.

— Wszystko okay? — spytał Ethan.

— Chciałam tylko podnieść ten cholerny długopis.

Rzuciłam przedmiot na zeszyt, do którego przepisywałam notatki z angielskiego z całego tygodnia, i zaczęłam pocierać głowę.

— Scarlett, mówiłem, żebyś to zostawiła i odpoczęła, ale uparłaś się.

— Bo mam dość tego leżenia — jęknęłam. — Zdałam sobie sprawę wczoraj, że im szybciej nadrobię zaległości, tym szybciej wrócę do szkoły, więc muszę... muszę to skończyć. Tylko ten angielski mi został.

Poprawiłam się na obrotowym krześle, ignorując ból.

Gdyby chociaż ta głowa bolała bez przerwy, to bym się mogła przyzwyczaić. Te ataki mnie wykończą.

— Zostaw — nakazał Ethan, wyciągając długopis z mojej dłoni. — W poniedziałek do szkoły i tak nie wrócisz.

Położyłam głowę na zeszycie, kierując wzrok w jego stronę.

— Kto tak mówi? — zapytałam.

— Twoja głowa? — Uśmiechnął się, po czym pocałował moje czoło.

— Chyba zaczynam się lepiej czuć — szepnęłam.

— Do szkoły i tak nie wrócisz.

Przyłożył wargi do mojej pulsującej skroni.

— Mogę o coś zapytać? — odezwałam się po chwili.

— Um, nie wiem — zaśmiał się. — Sam fakt, że pytasz, czy możesz zapytać, jest trochę zastraszający.

— To po prostu... coś osobistego.

Przygryzłam wargę, wbijając wzrok w swoje palce.

— Wal śmiało, ostatecznie nie muszę odpowiadać.

Był lekko nerwowy, ale nie bardziej niż ja.

— Tak się ostatnio zastanawiałam... uch. Byłeś kiedyś zakochany? — wyjąkałam.

— Dlaczego pytasz? — zdziwił się.

Westchnęłam.

— Jesteś taki tajemniczy, nic o tobie nie wiem. Ani o poprzednich związkach, ani o niczym w zasadzie.

— A co ja wiem o tobie, co? — Podniósł brew, rzucając mi rozbawione spojrzenie.

— Nigdy nie pytałeś — broniłam się.

— W takim razie wymiana handlowa. Pytanie za pytanie?

— No dobra — zaśmiałam się. — Więc jak? Byłeś?

— Um, nie wiem... — zająknął się. — Zależy, jak to definiujesz. Trudno to określić, prawda?

— Myślę, że to się po prostu wie.

— Tak?

— No nie wiem, tak mi się wydaje. To po prostu jak z kimś przebywasz i masz wrażenie, że serce ci eksploduje z radości. — Niepewnie zerknęłam mu w oczy. — A twoim największym strachem jest, że kiedyś przestanie... patrzeć na ciebie w ten sposób.

— Miałaś tak kiedyś?

Coś jakby między nami się ulotniło bezpowrotnie.

— Naprawdę chcesz zmarnować swoje pytanie na to? — zaśmiałam się nerwowo, odwracając wzrok.

— Chrzanić to, po prostu odpowiedz.

Stuknęłam długopisem w zeszyt.

— Raz dawno temu, ale nie wiem, czy to się liczy. To było... złe. Niestety sporo czasu zajęło mi dojście do tego.

— Nawet jeśli z niewłaściwą osobą, to wciąż było prawdziwe, skoro to czułaś. Rzeczy nie zawsze idą zgodnie z planem, ludzie rzadko zachowują się w oczekiwany sposób. W życiu piękne są tylko chwile i takie tam.

— Pewnie masz rację. — Wzięłam głęboki wdech. — Więc o co chciałeś zapytać?

— Dlaczego mieszkasz tylko z mamą?

Powinnam była wiedzieć, że akurat o to zapyta, biorąc pod uwagę fakt, że jego rodzice...

— Mój ojciec był parę lat starszy od mamy. W zasadzie... uczył ją w liceum.

— Wow... mieli... romans?

— Nie! To znaczy, um... Było coś między nimi, ale postanowili poczekać, aż mama skończy szkołę i tak zrobili. Poszła na studia, potem urodziła się Susan... Z tego, co mi wiadomo, nie było w ich związku kolorowo, kłócili się. Aż pewnego dnia... ojciec po prostu zniknął, zostawiając mamę z nami. Susan miała trzy lata, a ja niecałe dwa miesiące.

— Nigdy nie próbował się z wami kontaktować?

— Nie.

Położył rękę na mojej dłoni.

Czy on chciał mi... ulżyć?

— Wiesz, tak jest lepiej — dodałam. — Czasami myślę, że nie miałabym siły na konfrontację z nim. Radzimy sobie z mamą dobrze, zawsze sobie radziłyśmy.

Pogładziłam kciukiem jego dłoń.

— Ojcowie to sukinkoty — skwitował, na co roześmiałam się, a gęsta atmosfera opadła.

— Albo my mamy pecha.

___________________

To jest takie nudne, nie wiem, co wy tu jeszcze robicie, uch. Serio. XD

TroubleattracterWhere stories live. Discover now