7. Konsekwentność

Magsimula sa umpisa
                                    

Ja rozumiem, że mylić się to rzecz ludzka. Pamiętajmy jednak, że podczas pisania nie ma miejsca na tak rażący błąd jak brak konsekwencji w opisywaniu bohaterów. Tu już nawet nie chodzi o magicznie pojawiający się, nieistotny pieprzyk, a o naprawdę widoczne zmiany tj. znaczące znamiona, włosy, oczy, nos... To nieodłączna część bohaterów i nie da się jej od tak przeskoczyć.

Moja rada: Jeśli autor opowiadania ma taką możliwość, niech prowadzi dziennik, w którym będzie zapisywał wygląd bohaterów. Osobiście robię tak, kiedy piszę w swoim programie i zawsze mam na dole tekstu spis wszystkich bohaterów, wraz z ich krótkim opisem. Uwierzcie, że wyjątkowo pomaga to zwłaszcza w sytuacjach, kiedy pisze się o dawno niewspominanej postaci lub tworzy się dużo bohaterów.

2. Charakter - postać zawsze ma jakiś określony charakter. Rzecz jasna może się on zmieniać w miarę upływu czasu, ale raczej nigdy nie dzieje się to nagle, z linijki na linijkę, czy sekundy na sekundę. Bohaterka, która przez połowę książki była silna i nikomu nie dawała sobą pomiatać, nagle nie może rozklejać się na każdym kroku, a także się poddać. Nie mówię tu o problemach spowodowanych jakimiś drastycznymi przeżyciami, bo to oczywiste, że w takim wypadku każdy by się załamał. Mam tu głównie na myśli bezsensowną zmianę charakteru, spowodowaną głównie tym, że autorowi po prostu znudziło się pisanie o takiej i takiej postaci. Miał pomysł na stworzenie super uczuciowego chłopaka, który momentalnie stał się najpopularniejszym gościem w szkole o zawyżonej charyzmie i mocnym sposobie wypowiadania się. To tak nie działa moi drodzy, trzeba być konsekwentnym jeśli chodzi o charakter bohaterów i nie zmieniać go od tak, bo "to ja jestem twórcą opowiadania i mam prawo robić co mi się podoba". Masz, nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Zastanów się jednak, czy chcesz pisać w takim razie na poważnie, bo opowiadania, w których bohaterzy skaczą po charakterach i nie wiadomo w końcu jacy są, nie zasługują na miano polecanych lektur.

Moja rada: nie warto robić z bohatera kogoś innego. Jeśli nagle autor chciałby w nim coś zmienić lub dodać fragment, w którym postępuje niezgodnie ze swoim charakterem, niech poważnie przemyśli, czy wyjdzie to na dobre jego opowiadaniu. Fakt, on będzie zadowolony, ale zaraz później zaleje go fala komentarzy zdziwionych czytelników. Może niech twórca napisze jakiś bonusowy rozdział, albo one shot, który nie będzie wiązał się tak mocno z opowiadaniem i będzie swego rodzaju odskocznią od prawdziwego charakteru bohaterów :) Wtedy zarówno twórca, jak i odbiorcy będą się cieszyć.

3. Talenty - o matko, jak ja lubię ten temat Dlaczego? A dlatego, że czytając niektóre opowiadania na wattpadzie można się naprawdę złapać za głowę i zacząć śmiać z niektórych talentów postaci. Chyba wielu z was wie co mam na myśli. Konsekwentności w tworzeniu postaci, jak również ich umiejętności jest tyle, co gwiazd na niebie w południe. Autor wie, że gdzieś tam jest, ale czytelnik, choćby dwoił się i troił, nie ma prawa jej zauważyć. Najczęstsze przykłady to te, kiedy chodzi o magiczne talenty. Nagle jakaś osoba dowiaduje się o istnieniu magii i chwilę później staje się najlepsza w rzucaniu najtrudniejszych zaklęć. Kto tego nie zna? Twórcy kochają idealizować głównych bohaterów, a jeszcze bardziej uwielbiają, kiedy nie muszą się wysilać. Pisałam już o tym w rozdziale ze schematami i napominałam w tym o Mary Sue - postacie w książkach rzadko kiedy działają tak jakby działały w rzeczywistości. Momentalnie wszystko im się udaje, więc opanowanie skomplikowanych umiejętności to dla nich bułka z masłem. Można to porównać do gry, gdzie autor dostaje do rozdzielenia punkty umiejętności. Wiecie jak to wygląda, zawsze chcemy wpakować swoim pionkom jak najwięcej punktów do wszystkiego, aby rozgrywka stała się jak najprostsza. Po co opisywać w kilkunastu rozdziałach jak postać się rozwija, skoro kilkoma machnięciami palców można zrobić z niego istnego mistrza w jakimś fachu. Szkoda tylko, że autorzy często zapominają o tym, jak zaczęli swoją opowieść. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby gwiazda książki miała dane umiejętności już wcześniej i tylko je szlifowała. Gdzie zgubiła się konsekwentność jeśli chodzi o metamorfozę postaci?

Wszystko i nic - przemyśleniaTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon