3. Magia - hit czy kit?

322 22 32
                                    

Jeśli chcesz możesz się wypowiedzieć. To, co przeczytasz niżej to wyłącznie opinia i możesz się z nią nie zgadzać. Komentarze są do twojej dyspozycji. Jeśli masz jakieś uwagi lub, wręcz przeciwnie, uważasz, że mam rację, powiedz o tym. Będziemy prowadzić wspólne dyskusje :)

Na prośbę @_Atria_ porozmawiamy sobie o magii/ czarodziejach itp

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Na prośbę @_Atria_ porozmawiamy sobie o magii/ czarodziejach itp. umieszczonych w różnych książkach, filmach, serialach... W końcu ilu z nas czytało książki, w których przewijał się motyw czarów i magicznych światów? Jest tego pełno w popkulturze, bo ludzie, a w szczególności młodzież, uwielbia tego typu tematy. Zaklęcia, cuda, przygody, o którym nawet nam się nie śniło... Jest to coś, do czego nie da się zbliżyć w prawdziwym życiu. Jak wiadomo rzeczy nieosiągalne najbardziej kuszą ludzi, więc nie można się dziwić, że autorzy i reżyserzy lubują się w odchodzeniu od realizmu. Kuszą odbiorcę nowymi zjawiskami, istotami, a także całymi światami, w których czytelnik, bądź (w przypadku filmów i seriali) widz chciałby się znaleźć. 

Pominiemy dzisiaj tematy wampirów, wilkołaków, czy innych driad, demonów i wróżek, a zajmiemy się magią. Jak to się mówi, przyjrzymy się jej od zaplecza. Jak pewnie niektórzy zauważyli jest mi to temat dosyć bliski, gdyż sama tworzę wiele pozycji, w którym główną rolę odgrywają czary. Nie wiem, czy to pomoże mi neutralnie ocenić temat, ale spróbuję :) W końcu samokrytyka też jest wskazana do szlifowania kunsztu literackiego.

Od czego by tu zacząć? Hmm... Może od początku, czyli od ogólnej definicji magii. Jest tego mnóstwo, bo same wierzenia, opinie i legendy mogłyby zająć przynajmniej kilkaset stron książki. Wystarczy, że jedna osoba coś napisze, a kolejna wymyśli dziesięć innych teorii. I tak dalej i tak dalej. W końcu oficjalnie nie ma czegoś takiego jak magia, każdy może wymyślać co mu się podoba, a to powoduje, że Internet wręcz roi się od spekulacji, wierzeń i tym podobnych. Jeśli jednak chcemy opisać magię jak najbardziej skrótowo to można powiedzieć, że "jest to ogół praktyk opartych na przekonaniu o istnieniu sił nadprzyrodzonych, które można opanować za pomocą odpowiednich i określonych czynności. Osoba zajmująca się magią stosuje różnorakie gesty, wypowiada zaklęcia (inkantacje) i wykonuje czynności o cechach mające dać mu władzę nad siłami nadprzyrodzonymi, i które w jego przekonaniu umożliwiają mu kształtowanie ."*

No dobrze, więc ile mamy rodzai magii? Setki? Tysiące? Miliony? Kto to zliczy. Mamy magię białą, magię czarną, modele magii tj. duchowy, energetyczny, psychologiczny, informacyjny, magię w stosunku do religii, magię według praktyk, czy pojęć, magię stosowaną za pomocą gestów, różdżki czy samych słów. Możliwości są praktycznie nieograniczone.

W każdym tekście kultury magia różni się choćby najdrobniejszymi szczegółami. Mówię tu na przykład o sposobie zyskiwania magii, choć, chyba najpopularniejsze jest w tym wypadku dziedziczenie. Autorzy tylko w nielicznych wypadkach chcą się bawić w zdobywanie magicznych umiejętności w inny sposób. Albo rodzice są czarodziejami, albo dziadkowie, czy nawet pradziadkowie. Wszystko zależy od tego, jak bardzo autor jest skłonny się rozpisać. W przeciwnym wypadku rzuci krótką linijkę z wyjaśnieniem w stylu: "twoi rodzice byli magami, więc ty też nim jesteś" i poleci dalej z fabułą. Czytelnik, przyzwyczajony do takiego wytłumaczenia, nie będzie zadawał pytań, bo od razu sam dopisze sobie część historii. Taka prawda, jeśli leniwy autor jest wystarczająco inteligentny, z łatwością wykorzysta nieświadomość czytelnika na każdym możliwym polu. Zwłaszcza, jeśli chodzi o fantasy. W końcu zawsze można się wytłumaczyć tekstem: "bo tak wymyśliłem i tak ma być" lub "w mojej historii jest inaczej, więc się nie czepiaj". Tylko niektórzy autorzy potrafią przyjmować konstruktywną krytykę i dociekliwe pytania zainteresowanych czytelników.

Wszystko i nic - przemyśleniaWhere stories live. Discover now