3 fanfiction

447 58 16
                                    

[…] Bez słowa kliknął w link, znajdujący się pod filmikiem, miał wiele pytań i mgliste na nie odpowiedzi.

Chłopcy zamarli, na widok gifa zamieszczonego w mediach, Baekhyun zaczerwienił się delikatnie, męcząc swoją dolną wargę między zębami, za to Chanyeol uśmiechnął się nerwowo.

Powoli zagłębiali się w tekście, zaczynało się niewinnie, spotkania, rozmowy, przytulenia i nic nie znaczące gesty.

Nic czego oni jako dwójka przyjaciół by nie robili względem siebie, dopiero, gdy doszło do odrobinę odważniejszej, bardziej intymniej opisanej sceny, Baek zaczerwienił się, chowając twarz w swoich smukłych dłoniach. 

Chanyeol oderwał wzrok od tekstu, spoglądając na przyjaciela. Nie mógł powiedzieć, że nie podobało mu się to, co czytał, ponieważ tak nie było. Był ciekawy, czy starszy reagowałby tak na jego dotyk, jak opisane to było w opowiadaniu. Złapał dłonie niższego w swoje w swoje własne, odciągając je od twarzy chłopka.

- Co się dzieje Bekkie? - zapytał wyższy, zaniepokojony jego zachowaniem. Koniecznie musiał wiedzieć, co się z nim dzieje.

- N-nic - zająknął się, odetchnął, po czym kontynuował - to po prostu zawstydzające - mruknął - mimo tego historia jest całkiem ciekawa.

- Chcesz czytać dalej? - Chan uśmiechnął się delikatnie, bardzo chciał się dowiedzieć, co stanie się w ich niby związku.

- O-okay, ale bez tych konkretnych scen, dobrze? - straszy był speszony, nie wiedział za bardzo, jak się ma zareagować na wybujałą wyobraźnię swoich fanek.

Chanyeol prześledził wzrokiem tekst, gdy scena erotyczna została przewinięta poinformował o tym przyjaciela, który od razu powrócił do czytania.

Pochłaniali tekst, zwracając honor autorce, która prawie perfekcyjnie oddała ich charaktery w swoim dziele. Zastanawiali się tylko, skąd fani mogą wiedzieć o nich aż tyle, skoro oni sami nie ujawniają takich informacji.

- Baek, nie czytaj teraz - mruknął Chan, gdy natknął się na kolejną intymna scenę.

Chłopak posłuchał, znudzony wziął dłoń uszatka, po czym zaczął bawić się ich palcami, splatając je i rozplatając. Nie mógł się nadziwić, jak ich dłonie idealnie do siebie pasują, chociaż te należące do wyższego były bardziej szorstkie w dotyku.

Fajnie by było trzymać jego rękę przez cały czas, pomyślał mimowolnie, po czym uśmiechnął się do swojej wyobraźni. Podobało mu się, jak ciepło dłoni przyjaciela kontrastuje z chłodem jego własnej skóry.

- Już możesz - poinformowany zerknął na tekst, gdzie przewinął się kolejny ruchomy obrazek. Jego policzki delikatnie się zaczerwieniły, a wzrok przyjaciela na jego twarzy tylko pogłębił intensywność koloru. - jesteś uroczy, gdy się rumienisz Bekkie - młodszy powiedział to zanim zdążył zarejestrować, że to zrobił, gdy dotarł do niego sens wypowiedzianych słów speszył się lekko.

- Dziękuję Channie - odpowiedział starszy - chociaż myślę, że nie jestem uroczy, ja jestem męski wiesz? - powiedział, po czym wysunął dolną wargę.

- Oczywiście Baekhyunie ~ powiedzmy, że ci wierzę - odparował Park, za co dostał od przyjaciela w ramię.

Kolejne strony przewijały się przed oczami chłopaków, aż dotarli do pewnego fragmentu, który był przełomowym w ich rozmyślaniach.

- W takim razie Park powiedz mi czym jest miłość, bo za cholerę nie potrafię tego zrozumieć - warknął Baekhyun, piorunując wyższego spojrzeniem, ten nie przejął się tym zbytnio, przytulając wyrywające się ciało mniejszego.

- Miłość jest wtedy - zaczął - gdy bardziej dbasz o drugą osobę, gdy chcesz sprawić, żeby była szczęśliwa nawet za cenę własnego szczęścia. Gdy czujesz, że ta osoba jest całym twoim światem i nie potrafisz o niej nie myśleć - zakończył swój wywód, po czym dodał - kocham cię Byun Baekhyun, nawet jeśli ty nie zdajesz sobie z tego sprawy, to muszę ci uświadomić, że ty również mnie kochasz. Miłość nie polega na ciągłym mówieniu o niej, a na pokazywaniu troski do drugiej osoby. Robiłeś to nieświadomie, przynosząc mi tabletki na kaca, lub odkrywając kocem. Ja jestem pewny swoich uczyć, a ty Baekhyunie~?

Niższy zamyślił się, po czym odpowiedział - jeśli tym jest miłość, to możesz mieć rację Yeollie, ale ja nie potrafię ci Togo powiedzieć, jeszcze nie teraz. - wtulił się w ciało wyższego, pozwalając się obejmować.*

Baekhyun wpatrywał się w ekran zdziwiony, ściskał dłoń wyższego z uśmiechem na ustach. Chanyeol odwrócił się do niego, a to, co zobaczył zdziwiło go.

- Bekkie, dlaczego płaczesz? - troska w jego głosie była bardzo wyczuwalna, martwił się o to, co się dzieje z jego przyjacielem.

- Co? - dotknął palcem policzka - faktycznie - mruknął, do siebie - po prostu uświadomiłem sobie coś istotnego Chanyeol.

- A co to takiego Baekhyunie~? - zapytał zdezorientowany Uszatek, ścierając łzy towarzysza.

- Nic takiego - spojrzał w o czy Parka, po czym kontynuował - uświadomiłem sobie, że cię kocham Chanyeol, a potrzebna mi była do tego tylko ta definicja miłości - uśmiechnął się delikatnie, czekając na odrzucenie przez swojego heteroseksualnego przyjaciela.

* * *
*

moje wymyślone na potrzebę ff

Robię z Baeka taką ciotkę boszz

No Title (ChanBaek)Where stories live. Discover now