Duszę się świeżym powietrzem,
Dotleniam zapachem skoszonej trawy,
Uśmiecham się, choć nie chcę,
Chyba to wchodzi mi w nawyk.
Słońce toczy walkę o dominację
Nad niebem w kolorze czystym,
Wiatr wygrywa kolejne wariacje
Słońcem, oddechem wśród liści.
Lśni cała ziemia tym swoim blaskiem,
Błyska, jak piorun, gdy burza,
Jaśnieje wśród kwiatów niebieskim brzaskiem,
Do zmroku i chwilę dłużej.
A w oczach twoich jest jeszcze jaśniej,
W odbiciu twych źrenic wręcz lśnię,
Czy mi się zdaje, czy uśmiech twój pachnie
Szalonym, zielonym bzem...?
CZYTASZ
Gdy słowa zawodzą
PoetryWiersze to nie są zwykłe słowa. Te czasami nie wystarczają do przekazania tego, co się z nami dzieje - wtedy poezja cicho, drżącym, prawie niedosłyszalnym szeptem opowiada niezwykłe historie o smutku, radości, miłości i śmierci. Czasami to jest jedy...