Rozdział VIII

1K 36 6
                                    

Poszli do sali, gdzie profesor Flitwick przeprowadzał zajęcia z zaklęć. Siódmoklasiści z Gryffindoru mieli spędzić dwie godziny lekcyjne w towarzystwie Ślizgonów.
- Siadajcie.. Tylko dwa miejsca wolne. W dodatku obok siebie.. No, tylko się nie pozabijacie.

Hermiona niechętnie usiadła ze ślizgonem. Jednak lekcja minęła całkiem miło. Zapoznała się z kilkoma ślizgonami i można powiedzieć że się zaprzyjaźnili. Po lekcjach Hermiona poprosiła swoich nowych przyjaciół o kilka minut rozmowy z Ginny. Miała nadzieję, że przyjaciółka nie będzie miała nic przeciwko przyjaźni ze ślizgonami.
- Hej Ginny, co u Ciebie?
- Cześć Miona, wszystko w porządku. U ciebie widzę, że też - wskazała na grupkę Ślizgonów śmiejacych się i oczekując na nową koleżankę.
- Gin, oni są naprawdę mili, mogę Cię z nimi zapoznać jeśli chcesz.
- No dobra, chodźmy
Podeszły do grupki rozmawiających Ślizgonów. Draco podszedł do Hermiony od tyłu, objął ją w pasie, w skutek czego szatynka się zarumieniła.
- Hej, chciałam wam przedstawić moją przyjaciółkę Ginny, poznałyście już ją w ekspresie Hogwart ale cóż..

W tym momencie Draco puścił Hermionę i podał jej rękę Ginny na przywitanie.
- Jestem Draco Malfoy, ale oczywiście my się już znamy
- Cóż, trudno Cię nie znać. Wnerwiałeś Hermionę przez siedem lat i oczywiście wyzywałeś moją rodzinę!
- Przepraszam, że się tak zachowywałem. Zmieniłem się. Mam nadzieję że mi wybaczysz.
- No niech będzie
- To jest Zabini Blaise - pokazał na ciemnoskórego chłopaka - to Pansy Parkinson, jest całkiem miła, ale bywa wnerwiająca. - powiedział Malfoy, przez co Pansy się zezłościła
- Nie słuchaj go, mam nadzieję że się polubimy.
- Ja także - uśmiechnęła się
- Dobra, to jest Nott - wskazała na przystojnego chłopaka obok Blaise'a. - to jest Astoria - wskazała na brunetkę obok niego
- My się już znamy - powiedziała Ślizgonka
- No właśnie
- Ej Gin zaraz spóźnimy się na zielarstwo. - powiedziała Hermiona
- Dobra, dobra idziemy
- Ej, Hermiona? - zapytała Pansy - spotykamy się wieczorem?
- Okey, przyjdźcie o siedemnastej do pokoju prefektów, hasło to truskawka, chłopaki też przyjdziecie? - zwróciła się w stronę Blaise'a.
- Jasne, weźmiemy ognistą
- Świetnie, do zobaczenia!

* 3 godziny później *

Wreszcie nadeszła chwila kiedy mieli pojawić się przyjaciele. Hermiona czekała już na nich w pokoju wspólnym prefektów. W końcu dotarli do niej Ginny, Pansy, Astoria, Teodor, Draco i Zabini. Siedzieli razem rozmawiając, śmiejąc się. Czasami ich śmiechy przerywała Granger, kłócąca się z Malfoy'em, jednak moment później znów zaczynały się rechoty.
- Pansy, miałaś świetny pomysł z tą imprezą - powiedział Zabini, otwierając trzecią butelkę Ognistej Whiskey.
- To nie miała być impreza, tylko spotkanie - odparła Hermiona
- Oj no, nie denerwuj się złociutka. Napij się jeszcze. Coś mało wypiłaś
- Nie lej mi już, Blaise. - odpowiedziała stanowczo
- Ale dlaczego? Wypiłaś ze dwie szklaneczki.
- Nie chce! Jutro mamy lekcje!
- Hermiono, nie denerwuj się! - wykrzyknął Malfoy.
- Jesteś pijany! - wykrzykneła
- Hej! Mam pomysł! - ryknął Zabini - Może się założymy?
- A niby o co? - zapytała Hermiona
- Że przez tydzień będziecie udawać parę. Jeśli wygracie stawiam wam skrzynkę Ognistej. Jeśli ja wygram.. Będziecie musieli wykonać jakieś zadanie
- Nie ma mowy - zaprzeczył od razu Malfoy
- Tchórzysz? - zakupiła Granger.
- Ja? Nigdy. Jakoś mi się nie widzi, żeby udawać że chodzę ze szlamą. - Hermiona miała łzy w oczach, przez chwilę patrzyli sobie w oczy, po czym Hermiona wstała i wybiegła do swojego dormitorium. Pansy spojrzała wrogo na Malfoy'a i pobiegła za Gryfonką. Tuż za nią pobiegły Ginny i Astoria.
- O co jej chodzi? - zapytał Malfoy spoglądając na Blaise'a.
- Nazwałeś ją szlamą. Wiesz co? Wydaje mi się że ona się w Tobie zakochała. Nie widzisz tego? Zachowujesz się jakbyś nie miał uczuć.
- Wiesz, nie ma miłości, jest tylko chemia. Zwykły sex i strach by ktoś inny jej nie zaliczył.
- Co ty za głupoty wygadujesz? Hermiona to cudowna dziewczyna, nie dziwka. Jest inna niż wszystkie, nie chciała fejmu i rapu, za każdym razem tak słodko spławiała chłopaków. Chciała tylko Ciebie. Kiedy to zrozumiesz?
- Nie wiem czy umiem tu mówić o uczuciach. Napewno rozumiem jak łatwo jest upaść. Nikogo nigdy nie kochałem z taką siłą. Zawróciła mi w głowie. Musiałem spotkać ją, by zrozumieć czym jest miłość

W tym samym czasie przyjaciołki pocieszały Hermionę, która zalewała się łzami. Nie wiedziała co ma o tym wszystkim myśleć. Najpierw ją całuję, zachowuje się jakby byli parą, a potem wyzywa ją od szlam.
- Hermiono, nie warto przez niego płakać. On traktuje wszystkie dziewczyny jak zabawki - pocieszała ją Pansy "była Malfoy'a"
- Ale.. Ja.. Myślałam.. Że.. On.. Się.. Zmienił.. - łkała
- Też tak myślałam. Słyszałam jak mówił Blaise'wi, że przy Tobie się czuje jak ktoś inny - odezwała się Astoria.
- Wiecie, co jest najgorsze? Zakochałam się w tym dupku! A on chciał mnie tylko przelecieć! Dobrze, że się nie dałam. Rano się do mnie przystawiał. Dlatego się spóźniłam na zaklęcia.

Przyjaciółki uspokoiły przyjaciółkę i podały jej eliksir słodkiego snu, aby mogła iść spać, oraz by nie myślała o Malfoy'u.

Zakazana Miłość ~ DRAMIONE ~Where stories live. Discover now