Rozdział 1

47 8 2
                                    


Organizacją Rycerzy kierowała Rada. Jej członkami było dziesięciu najlepszych. Pięciu rycerzy światła i pięciu rycerzy ciemności. Co roku Rada organizowała konkurs siły, który był nie tylko okazją do zarobku, ale też do pokazania się ludziom i zdobycia szacunku. Dziewczyna, która nie miała żadnej mocy, chcąc udowodnić sobie, że nie jest zerem, postanowiła wziąć w nim udział. Jednak nie miała szczęścia. W eliminacjach trafiła na potężnego przeciwnika. Nazywał się Cieniciel i jak nietrudno się domyślić, był człowiekiem Ciemności. Poza tym miał 17 lat, gdy ona miała tylko 15. Potrafił posługiwać się naprawdę potężną magią.
- Nazywam się Cieniciel. To ty jesteś tą świeżo przyjętą, która nie potrafi tkać magii?
- Tak, nazywam się...
- Nie obchodzi mnie jak się nazywasz. Powinnaś się nazywać Zero, bo jesteś zerem.
- Skończ mnie obrażać i przejdźmy do walki.
- Dlaczego? Śpieszy ci się do twojej porażki?
- Przestań!
- Dlaczego nie znajdziesz pracy choć trochę odpowiedniej dla osoby niepełnosprawnej?
- Nie jestem niepełnosprawna. Przestań mnie obrażać!
- Jesteś nie najbrzydsza. Już widzę odpowiednią pracę dla ciebie...
Tego już było jej dość. Rzuciła się na niego z mieczem i już była w powietrzu nad jego głową, gdy upadła na ziemię, jak cegła z trzeciego piętra budynku w typowym zadaniu z fizyki w naszych ziemskich szkołach.

Ludzie ciemności i światła wyglądają podobnie. To fakt, że 90% blondynów jest ludźmi światła, a 90% brunetów ludźmi ciemności. To fakt, że ludzie ciemności na ogół byli bledsi, bo nie lubili się opalać. Ale mimo tego wyglądają podobnie, więc patrząc na osobę o brązowych włosach, nie można określić, jakim człowiekiem jest. Bo różnica nie leży wcale w wyglądzie. Ludzie ciemności i ludzie światła mogą używać tej samej magii np. magii żywiołów, lewitacji itp., jednak podstawy tych zdolności są różne. Tylko potężni magowie mogą tkać czystą ciemność i czyste światło. Magia światła rani ludzi ciemności, a magia ciemności rani ludzi światła. Jednak te moce zestawione ze sobą w odpowiedniej ilości neutralizują się i nie robią nikomu krzywdy. Nawet nietkana magia, którą ludzie noszą w sercach, chroni posiadacza. Dlatego nawet ci, którzy potrafią tkać czystą magię, rzadko to robią, bo nie zawsze atak czystą magią daje efekt.

A Zero nie miała żadnej magii. Więc nic jej nie broniło. Padła jak zwierzę. Jak mucha. Jak komar. Jak uczniowie na niezapowiedzianej kartkówce z geografii. Nie mogła wydać słowa, jak uczeń odpytywany z mapy politycznej Afryki. Straciła przytomność. Oczywiście to znaczyło, że przegrała i nie wystąpi na arenie i nikt jej nie zobaczy.

Tak oto Zero zyskała swój przydomek i tak zrozumiała, że jest jeszcze słabsza, niż myślała. Zrozumiała, że musi stać się potężniejsza, szybsza i skupiona. Próbowała walczyć z imieniem Zero, ale każdy ją tak teraz nazywał. Postanowiła, że zaakceptuje to swoje nowe imię. Postanowiła, że jej imię będzie jej dumą. Będzie zerem. Najlepszym zerem. Wykreowała nowy styl. Ubierała się tylko na biało, tak jak wygląda niezapisana kartka papieru.

Przyjęła swoją pierwszą misję, która polegała na zabiciu potwora, który grasował za wysokimi górami, dokąd nie prowadzi żadna droga i żadna kolej, a dokąd nikomu nie chciało się lecieć. Zero dojechała do gór pociągiem i przeszła je na pieszo, oraz wspinając się. Zajęło jej to tydzień, ale doszła i nie tracąc chwili zabrała się do swojej misji.
- Gdzie znajdę grasującego tu potwora? – spytała się przechodnia w zagórskiej wiosce
- Jesteś rycerzem pokoju, harmonii i czegoś tam? Dzięki Bogu, ktoś przyszedł nas uratować!
- Gdzie znajdę grasującego tu potwora? – powtórzyła
I natychmiast otoczyli ją ludzie. I zaczęli prosić o pomoc. I dziękować. I tłumaczyć, że żadne z nich nie zna magii wojennej i nic nie mogą zrobić. Kłuło ją to, że mają w sobie magię, ale twierdzą, że są bezsilni.
- Dość tego. Gdzie znajdę tego potwora?

I zaprowadzili ją do lasu w którym za dnia krył się potwór. I ruszyła w las i znalazła ślady potwora i znalazła potwora. A potwór miał postawę goryla, ale miał fluoroscencyjne futro i dwie pary kończyn górnych, z czego jedna para to muskularne ręce, a druga to macki zakończone krabimi szczypcami.

Nie myślcie, że takie kreatury to wytwór alternatywnej natury. My nazwalibyśmy takiego stwora genetyczne zmodyfikowanym organizmem. Mieszkańcy Ziemi nazywają takie potwory magicznie zmodyfikowanymi. Dla wielu ludzi tworzenie organizmów modyfikowanych magią (OMM) – to okrucieństwo i istnieją na Ziemi organizacje walczące z tym. Niemniej jednak na Ziemi jest wiele takich eksperymentów, które wymykają się spod kontroli, są porzucane lub specjalnie wypuszczane. To obrona przed nimi jest głównym zadaniem Rycerzy.

OMM budziły w Zero litość. Nie chodzi o to, że miała coś przeciwko zabijaniu ich. Wiedziała, że takie zwierzęta cierpią i chciała skrócić cierpienie tych zwierząt. To planowała zrobić też tym razem. Wspięła się na drzewo i z niego rzuciła się na kreaturę, wbijając się w jej serce. Nigdy nie walczyła tak, by sprawić przeciwnikowi cierpienie. Pobrudziła swój biały strój krwią.

Wróciła do wioski. Wszyscy padli przed nią na kolana, dziękując. Przywódca wioski chciał jej zapłacić. Ale ona odmówiła. A kiedy zapytano ją o imię ich wybawicielki powiedziała:
- Jestem zerem.

Od tej pory zawsze wykonywała wiele misji i nie przyjmowała pieniędzy. Prosiła jedynie o zapasy w dalszą drogę i ruszała dalej. A pytana o to kim jest, mówiła, że jest zerem i nie ma imienia. Rozumiała, że wiele osób wybiera prosty kierunek magii, jak uprawa roślin, zsyłanie na nie deszczu, szycie ubrań, niezwykły śpiew, zmianę postaci. A każdy może kształcić jedną moc. Ale bolało ją, że ludzie, którzy mają magię, czują się bezsilni. A przecież ratowała ich ona, która nie ma magii. Wielu, którzy widzieli jej walkę, nie mogło uwierzyć w to, co widzą. Niektórzy myśleli, że używa magii, by mieć taką kondycję i takie ruchy. Bo faktycznie stawała się coraz szybsza i zwinniejsza. Wielu poznało historie o kobiecie bez imienia, która walczy mieczem lepiej niż niektórzy magowie magią.

Absolutne ZeroOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz