Prolog~

618 35 20
                                        

Min Yoongi, piętnastolatek o wzroście metr siedemdziesiąt, rudych włosach i prawie czarnych oczach, wszedł na boisko, od razu zaczynając kopać piłkę. Włożył słuchawki do uszu i telefon do kieszeni, puszczając ulubioną piosenkę- "Overdose", autorstwa Exo. Kocha ten zespół, jednak jeszcze bardziej kocha piłkę nożną. Śpiewając cicho słyszany tekst, zaczął podbijać piłkę. W jego głowie pojawiły się miliony myśli. Jego brat, Jungkook, mający trzynaście lat, był sam w domu. Denerwowało go to, że chłopak miał zawsze lepiej. Od małego dostał możliwość grania w klubie piłkarskim, jego treningi indywidualne kosztują, ale rodzicom to nie przeszkadza. Gra jego brata, różni się bardzo od tej jego. Choćby bardzo się starał, nie wyjdzie mu okiwanie chłopca. Rodzice nigdy nie przywiązywali uwagi do szczęścia Sugi, do jego nauki, wychowania, do niczego. Liczył się tylko Jungkook, od zawsze.

Nadeszła godzina dwudziesta, a z nią zaczęło się sciemniać. Yoongi, nie chcąc spotkać się z zamkniętymi drzwiami, musiał wrócić do domu. Chwycił trochę zniszczoną piłkę w ręce i poszedł.

Wszedł do środka dużego mieszkania. Jego rodzice mieli dużo pieniędzy, jednak Min nie często dostawał nowe rzeczy. Jego ciuchy często były zniszczone, za małe czy podarte. Zdjął buty i kurtkę, bez słowa idąc do kuchni. Tam stała jego matka, robiąc kolację. Jest to wysoka kobieta o czarnych włosach i oczach.

- Gdzie byłeś? - mruknęła, jakby mówiła to od niechcenia.

- Tam gdzie zawsze, na boisko - odpowiedział obojętnie, otwierając lodówkę. Wyjął z niej karton z sokiem jabłkowym.

- Zostaw, to Kookiego - zabrała mu go, chowając do lodówki. Suga warknął i nalał sobie wody do szklanki, szybko ją wypijając. Umył naczynie i schował je do szafki - Zaraz kolacja, jak chcesz to siadaj - kobieta postawiła wszystko na stole. Yoongi nie odezwał się ani słowem i poszedł do swojego pokoju. Jest dość mały, skromnie urządzony. Na przeciwko drzwi jest okno, z jego szczęściem, szerokim parapetem. Pod oknem stoi rozkładana mała kanapa, a na prawej ścianie biurko i szafa. Nie ma w pokoju ni więcej. Na ścianach wiszą trochę juz poniszczone plakaty Exo. Ściany mają kolor wiśniowy. Na biurku leży pełno tekstów piosenek, które sam napisał. Gdy nie mógł spać w nocy, robił właśnie to.
Jego rodzice nie zauważali tego, że nastolatek jest blisko popadnięcia w anoreksję, chwilami może nawet w depresję. Wyjął książkę z szafki i zaczął się uczyć, jutro ma ważny sprawdzian.
Jego naukę zakłócił głośny śmiech Jungkooka. Chłopak warknął i poszedł do jego pokoju. Młodszy leżał na łóżku, śmiejąc się do telefonu.

- Możesz się zamknąć? Próbuje się uczyć! - wszedł s głąb dużego pokoju.

- Yoongi ogarnij się. Trzeba była sie uczyć a nie grać, i tak nie potrafisz - zaśmiał się cicho czarnowłosy chłopak. Suga podszedł do niego i stanął nad nim wściekle mierząc go wzrokiem - Tato! Yoongi mnie wyzywa! - do pokoju wpadł wysoki, przystojny mężczyzna, będący ich ojcem.

- Yoongi wyjdź! Zajmij się w końcu czymś pożytecznym a nie wyżywasz się na bracie! - krzyknął.

- Zamknij się! - wrzasnął rudowłosy - Nienawidzę was! Nic mu nie robię! Chce się uczyć, a on hałasuje! Jest dwudziesta pierwsza!

- Nie takim tonem!

- Bo co debilu?! - chłopak poczuł na policzku silne uderzenie. Ojciec stał nad nim z wciąż podniesioną ręką. W oczach Yoongiego pojawiły się łzy. Wybiegł stamtąd, nie zwracając na nic uwagi. Chwycił swój spakowany plecak i piłkę, wychodząc szybko z domu. Pobiegł na boisko, a z jego oczu leciały łzy.






❌ Trener 1 & 2[YOONMIN]Where stories live. Discover now